Własnie czy ktoś w ogóle się z nimi zetknał. Choćby wydawana przez Amber seria o Indiana Jonesie. Oraz wydana po części przez Egmont seria "Seven Tower", nie filmowa. Ponoć kiedyś były też książki o "Willow". Mieliscie okazję się z tym zapoznać?
Własnie czy ktoś w ogóle się z nimi zetknał. Choćby wydawana przez Amber seria o Indiana Jonesie. Oraz wydana po części przez Egmont seria "Seven Tower", nie filmowa. Ponoć kiedyś były też książki o "Willow". Mieliscie okazję się z tym zapoznać?
Jak już pisałem kiedyś w jednym ze swoich postów na Forum, mam w domu trzy książki o Indianie Jonesie, wydane przez "Orbitę". Są to: "Geneza potopu", "Siedem zasłon" i "Świat wewnętrzny". Wszystkie je czytałem trochę mniej niż 10 lat temu, ale pamiętam, że bardzo mi się podobały. Nie wiem co was konkretnie interesuje, bo treści obecnie nie potrafiłbym nikomu przybliżyć, oprócz paru zdań, które widnieją na okładce. Każda z tych książek jest wydana w bardzo ładny sposób i posiada twardą obwolutę.
Ja sobie ostatnio kupiłem Indy`ego wydanego przez Amberz a 5 PLN w Składnicy Księgarskiej. Był jeden... ale na razie jeszcze mam co w autobusach czytać, więc tak się tylko pytam . Myślę, ze to doskonała ksiażka do autobusow. Ale na razie mam jeszcze Feista, 2x Salvatore`a i Pułapkę z Krytosa
A propos autobusów, to ja w nich spędzam zdecydowanie więcej czasu niż bym chciał (co najmniej raz do Łodzi i raz z Łodzi na dzień, a czasem robię kilka takich kursów, gdy mam spore okienka), ale nic nie mogę czytać, ponieważ zaraz mi głowa leci. Chyba się starzeję, bo jak miałem kilkanaście lat, pamiętam że w ogóle spać mi się nie chciało czy to w autobusach, czy w samochodach, czy w pociągach. Obecnie nawet jak jestem wyspany, to wystraczy, iż wsiądę do PKSu, rozsiądę się w fotelu (jeśli są wolne miejsca oczywiście
) i już odlatuję do słodkiej krainy lulania.
W sumie można tak trochę nadrobić nocne harce, choć na przykład spanie w autobusie na stojąco uważam za coś wielce upokarzającego.
Ja przyznam szczerze, że generalnie to czytam dwie książki na raz. Jedną w autobusie, a drugą w domu, zazwyczaj tuż przed snem . W domu czytam po raz pierwszy (w tym roku i pewnie ostatni raz w tym roku) Władcę. Zresztą LOTRa czytam juz chyba od kilku ładnych lat raz w roku. Zawsze czytałem na wakacje, ale skoro mam aż 10 dni urlopu w tym roku, to trzeba go intensywnei wykorzystać.. jak skoncze LOTRa to biorę się za komiksy na podstawie trylogii Zahna.
A powiem tak, że w autobusach to też mi się nie zawsze chce czytać. Ale czytam też np. w kinie, przed seansem (książkę, którą normalnie w autobusie czytam).
ja też czytałęm jak jeździłem autobusami, potem czytałem na wykładach, a teraz jak jeżdzę samochodem to czytam, czasami w samochodzie, na światłach (lub do prędkości 40 km/h-hehe) Ten czas którego teraz coraz mniej trzeba wykorzystywać na maksa. Aha i LSie z tymi komiksami Zahna to pójdzie ci szybko, ja machnąłem w dwa dni i to ze spokojem (każdy z pół godzinki i to z uważnym porzyglądaniem się obrazkom)
Wracając do tematu, udało mi się przeczytać, acz już dawno, dawno temu powieść Roba MacGregora pt "Indiana Jones i Dziedzictwo Jednorożca". Nie chciałbym po niej oceniać tego uniwersum, ale się trochę nią zawiodłem. Może ktoś zna tytuł z tej serii, od krótego warto zacząć?
książki o Indianie autorstwa Maxa Mc Coya które są bardzo dobre. Zwłaszcza spodobał mi się "Sekret Sfinksa" i "Tajemnica Diznozaura" które są pełne niezwykłych zwrotów akcji i pamiętliwych postaci (potomek Dżyngis Chana itd) . Książki McGregora to cienizna właściwie tylko "Siedem zasłon" było w miarę...
THX. Teraz wiem, w którym kierunku próbobwać, bo zaiste MacGregor nie ma zbyt wiele do pochwalenia się.
mam póki co 5 Jonesowych książek - z czego 4 autorstwa MacGregora. Najlepszą z nich jest "Siedem Zasłon", ale zastrzegam, że "Świata Wewnętrznego" jeszcze nie zdążyłem przeczytać.
Piątą książką, jaką posiadam, jest "Pusta Ziemia" McCoya. I to jest chyba najlepsza książka z uniwersum IJ, jaką posiadam. Zdecydowanie bardziej wartka akcja, niż u Roba MG, no i bardzo filmowy klimat