... tym bardziej, że te książki wcale nie są adaptacjami serialu czy czymś innym okołoserialowym, ale są samodzielnymi bytami, które naprawdę ładnie nawiązują do całego Expanded Universe (młody Pellaeon, Callista...). Poza tym samo równanie Traviss - Mando = nowa książka napawa mnie optymizmem.
Radzę dobrze, kupcie chociażby jeden tom, przeczytajcie go, a dopiero wtedy zacznijcie narzekać, wieszać psy i rzucać groźbami bojkotu. I żeby się potem znowu nie okazało - jak przy Mrocznym gnieździe - że Amber może zakończyć swój kontakt z Lucas Books, bo wtedy będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.
No, ale zapominam, że przecież łatwo jest narzekać, szczególnie w Internecie. A wyobraźcie sobie, co myśli taki redaktor Amberu, który wszedłby na Bastion i poczytał te komentarze. Ja, osobiście, po zobaczeniu tego, jak się teraz zachowujecie, już słałbym maila do Rostoni.
Kupię te książki, chociażby dlatego, by mieć satysfakcję, że mam wszystkie wydane w Polsce, ale także po to, by przeczytać wreszcie coś dobrego, bo nie oszukujmy się - ostatnie pozycje są słabe, jedynie Szturmowcy śmierci byli przyjemną lekturą, a nawet nowy Stover zaniżył strasznie poziom.
A sprawa Dziedzictwa Mocy... Cóż, sam byłem ofiarą takiego manewru podczas ekstazy wywołanej pierwszym szałem wojen klonów, kiedy to musiałem czekać naprawdę długo na Jednoczącą Moc, ale wtedy Amber wydawał nie tylko Wojny klonów, ale i X-wingi, jeśli dobrze pamiętam. Potem wyszła Jednocząca Moc i wszyscy też narzekali, że jest droga (fakt, pięćdziesiąt złotych za tom to na razie rekord), więc jestem już nauczony, że i tak będziecie wszyscy narzekać.
Zamiast cieszyć się tym, że Amber nas kocha i wydaje to wszystko, Wy umiecie jedynie przekląć i poddać się owczemu pędowi, który za swój cel obrał teraz masową nienawiść do The Clone Wars. Fakt, sam nie oglądam serialu, bo wizualizacja wojny w Battlestarze zmieniła mój pogląd na wszystkie formy ukazywania starć, szczególnie kosmicznych, na ekranie (nieważne czy dużym, czy telewizyjnym), ale nie płaczę przy każdym odcinku, w każdym temacie na każdym forum. Wolę się cieszyć, że Amber wydaje to wszystko, że zatrudnia tłumaczy, którzy są fanami (pozdrowienia!), że im się chce.
So say we all, bo inaczej nie mogę tego zakończyć.
// Carno, nie bierz tego wszystkiego do siebie, po prostu musiałem się odnieść do któregoś posta.