Jak widzę, że w jakimś tekście pojawia się Chmielarz, to przeważnie kończę czytać , ale ... ale, generalnie nie sposób się nie zgodzić, z tym co mówi. Nie jest tak, że ktoś tam z batem stoi nad głową tego biednego pracownika, każdy, kto choć trochę wie jak powstają gry, ten rozumie, że jest to długi i skomplikowany proces, gdzie cała masa błędnych, bądź zmienianych nagle decyzji, czy też różnego rodzaju okoliczności, które z a w s z e wyłażą i na końcu się stadnie kumulują, potrafią finalnie doprowadzić do deadlajnowego zapieprzu.
Heh jak na ironię, gdyby nie Schreier, który zrobił z tego niusa dnia, zastanawia mnie ... co innego. Nikt jakoś nie zwrócił uwagi, że facet ma bardzo dobre relacje choćby w EA ... nie chcę tu niczego sugerować, ale Redzi nie są już mało znaczącym producentem z jakiegoś wschodnioeuropejskiego zadupia, którym to raz się poszczęściło, z łiczerem. To już jest poważna konkurencja na growym torcie, gdzie nikt z tych największych, widząc przecież, że po trzecim Wiedźminie, sympatia graczy "around the world", coraz bardziej jest po stronie "naszych", tym bardziej nie ma zamiaru silić się na koleżeńskie klepanie się po pleckach. Tak jak to miało miejsce chociażby przy "użyczeniu" przez BioWare, silniczka graficznego swoim zielonym kolegom, co to postanowili sobie zrobić grę erpegie ...
Zresztą, całkiem nie tak dawno przecież, czy ktoś pamięta tego rozdmuchanego "niusa" odnośnie nazwy jednego z gangów występujących w grze ? ... tak, tak, mowa oczywiście o czarnoskórych "Animals".
Przybrało to taki rozmiar, że w końcu musiał zareagować sam Pondsmith, który w kilku żołnierskich słowach dał do zrozumienia, co o tym sądzi, i kto tu jest naprawdę twórcą dzieła, a kto pismakiem.
To tak odnośnie słusznego komentarza Przybyłowicza, że aż zacytują cytacika :
"Wiesz lepiej? To załóż studio, pokaz nam, nieoświeconym, jak to się robi i zacznij zmieniać świat wprowadzając piękne równościowe i sprawiedliwe zasady u Ciebie."
W sam punkcik, i podpisuję się pod tym ręcyma i nogyma
...
ps. jako naczelny hajper redów, informuję, że jeszcze nie otrzymałem darmowej kopii gry , więc tego, rozumiecie, że muszą tu robić jak ten niewolnik fcking hajper
ps2. no i cieszy mnie, że dobre EA i podległe im Motive, nie cranczuje, i ma zdrowe zasady, dzięki którym cieszą się choćby pecetowi nabywcy "Squadrons", patrząc na ilość błędów, jakie otrzymali w nagrodę za priorderki, czy premierowy zakup gry