Cóż, to było tylko kwestią czasu. Bardzo zachowawcza polityka Dark Horse w ostatnich miesiącach nie zwiastowała niczego innego - krótkie, niezobowiązujące serie, kręcenie się wokół bezpiecznych, znanych okresów i bohaterów... Nie znam komiksów Marvela, starych marvelowskich SW tym bardziej, ale na pewno czeka nas zauważalny rozdźwięk między starym i nowym. Mało prawdopodobne, by twórcy z Marvela, przynajmniej początkowo, sięgali po istniejące już elementy EU, także najprawdopodobniej od nowa zacznie się powolne wychodzenie od sagi.
Disneyowi w najbliższych latach będzie mocno zależało na wykreowaniu własnych Gwiezdnych wojen i przyklejeniu sobie łatki pana życia i śmierci marki, a nie kolejnym logotypem na okładkach. W związku z tym raczej będą odcinać się od tego, co wyprodukowali rysownicy i scenarzyści z DH. Jeżeli dostaniemy dobre, angażujące komiksy, rozbudowane serie osadzone w ciekawych okresach, nie mam nic przeciwko. Boje się jednak, że tak jak w przypadku ostatnio zapowiadanych źródeł czeka nas bardzo suchy i zachowawczy okres, a na pewno nie spodziewałbym się żadnych większych nawiązań do istniejącego EU - jak pisałem Disney/Marvel nie chcą raczej być kolejną firmą wymienioną na okładce i będą stawiać na własne historie, własnych bohaterów i własne pomysły na rozwijanie postaci z sagi.
Myślę, że powoli trzeba się pogodzić z tym, że część EU zostanie po prostu nadpisana i stworzona na nowo. Z jakim skutkiem? Pożyjemy zobaczymy. Początkowo byłem raczej pozytywnie nastawiony do ingerencji Disneya w SW, bo w ostatnich latach mieliśmy stagnację i monotonnie w odległej galaktyce, jednak coraz bardziej obawiam się, że ta zmiana nie przyniesie nic dobrego - Disney będzie robił dokładnie to samo, z tą różnicą, że na swoich warunkach i w oderwaniu od tego, co powstało wcześniej. Jak na razie minął ponad rok a my dalej mamy kompletną posuchę i same nudy, a 2014 zapowiada się niewiele lepiej.