Dzięki obu filmom telewizyjnym i serialowi animowanemu Endor stał się jedną z najbardziej rozwiniętych w semiinteligentne rasy miejsc w galaktyce. Czy to dobrze, czy to źle? Trudno powiedzieć. Zwłaszcza w Bitwie o Endor, te wszystkie rasy są dla Endoru raczej obce, ale w serialu co odzinek dostajemy prawie kompletnie nowe dziwne stworzenia i rasy inteligentne. Endor to nie tylko Ewoki i Yuzzumy (choć te drugie znamy z zupełnie innego miejsca w Powrocie Jedi )
Jest tego tyle, że w jednym poście trudno o wszystkich napisać.
Dla mnie tą rasą, która jest najciekawsza, najbardziej śmieszna i najbardziej żałuję, że jej nie było ani w ROTJ ani w filmach TV to Dulokowie. To taka naturalna karykatura Ewoków - dla mnie po prostu rzadzą. Właściwie gdyby serial był poświęcony w całości zmaganiom Duloków z Ewokami, kto wie czy nie byłoby to lepsze. Król Gorneesh jest jedną a najzabawniejszych postaci, to taki zły, ale nie przeżarty przez zło czarny charakter, który budzi uśmiech i sympatnie. A wraz z nim reszta Duloków, które żyją na bagnach i śmierdzą .
Podróżujący Jindas - to rasa, lub organizacja, która najbardziej mnie ... wykończyła psychicznie. Fakt, odcinek z nimi ma kilka całkowicie odjechanych momentów jak przedstawienie dla kozłów drzewnych, ale sam ich sposób bycia i w ogóle to kim byli... jest jakby całkowicie nie przystający do Endoru.
Tak samo jest z Phlogami. Dla mnie są oni przegiętą rasą, dziwne, że Imperium ich nie zauważyło. Choć moze to z nimi był spokrewniony Gorax?
Resztę zostawiam Wam.