Śledztwo przeciw piratowi powietrznemu - Harrisonowi F.
Lord Sidious
Harrisona F., znanego aktora z pewnej kosmicznej sagi, ciągnie do latania nie od dziś. Niestety, nie raz dowiódł, że latać może umie, ale z lądowaniem bywają pewne problemy, co nawet potwierdził w dialogu w jednym ze swoich filmów. 24 kwietnia 2020 ów mężczyzna spowodował kolejny incydent. Otóż latał sobie spokojnie Aviat Husky, no i zdecydował przeciąć sobie pas startowy. Pech chciał, że na nim akurat ćwiczył manewry inny pilot. Samoloty minęły się w odległości ciut mniejszej niż 1000 metrów.

Jakoby Harrison Ford źle zrozumiał komunikat z wieży kontrolnej, no i najważniejsze przyznał się do winy i przeprosił za to co się stało. Nikt nie został poszkodowany, ba nawet przez chwilę nikomu nie groziło niebezpieczeństwo. Więc sprawę można by zamknąć, bo jak to mówił jego kolega z planu, przecież nikt nie zginął.
Niestety sprawą zainteresowali się już federalni i ci tak łatwo nie odpuszczą. Federalna Agencja Lotnictwa postanowiła rozpocząć dochodzenie w sprawie „przestępstw” lotniczych Harrisona Forda. Próbę storpedowania Boeinga 737 udało się wyciszyć, podobnie jak dewastację zabytkowego samolotu. O rozbiciu helikoptera w 1999 nie będziemy wspominać, bo to był tylko lot treningowy. Może okolicznością łagodzącą będzie to, że jako pilot Harrison Ford zasłynął udziałem w kilku akcjach ratowniczych.
Tagi: Harrison Ford (478) Plotki (1155)
Komentarze (9)
To tłumaczy dlaczego Sokół był najszybszym złomem w Galaktyce.
Koniec wyskakiwania z nadprzestrzeni w atmosferze planety.
Już chyba nie te lata na samolot Mr. Jones...
Czyżby to już ten wiek, gdy trzeba się zastanowić nad swoimi ograniczeniami? :P
Nom, tyle że Ford jechał sobie po płycie, a ten drugi samolot przymierzał się do lądowania.
Czyli odpowiednik "jedziesz 120, a tu jakiś gostek wyjeżdża ci z pobocza" :)
1000 metrów... Panie, toż to mniej niż 12 parseków!
FAA powinna w końcu odebrać licencję temu panu, zanim dojdzie do tragedii.
Jeden kilometr odległości pomiędzy samolotami lecącymi z nawet minimalną prędkością, to żadna odległość, a opinię kolegi z planu odnośnie b r a k u niebezbpieczeństwa, litościwie pominę.
"Niestety, nie raz dowiódł, że latać może umie, ale z lądowaniem bywają pewne problemy"
Typowy Indy.
Indiana Jones > pseudo kanciarz z szelmowskim ryjcem Han Solo
Hahaha 😂😂😂