Jak twierdzi Craig, nie zagrałby roli szturmowca, gdyby nie to, że zagrał Jamesa Bonda. Powiedział, że zapytał drugiego asystenta reżysera, kto jest asystentem reżysera przy „Gwiezdnych Wojnach”. Był to Ben Dixon. Zagadnął go, powiedział mu że może być nawet szturmowcem. Ben się ugiął i odparł, że musi porozmawiać z J.J. Abramsem. Abrams zaś powiedział, żeby go sprowadzić. Faktycznie wylądował w roli szturmowca. Craig byłby zadowolony z tego, że stałby w kostiumie, ale dostał scenę.
O występie Craiga pisaliśmy tutaj. Tymczasem film kończący przygody 007 Craiga „Nie czas umierać” od jutra w kinach.