TWÓJ KOKPIT
0

Fandom

Czerwcowe spotkanie Radomskiej Eskadry na I Radomskim Dniu Gier Bez Prądu

2013-06-27 22:27:07 Nadiru Radena

Serdecznie zapraszamy na czerwcowe, oficjalne spotkanie Radomskiej Eskadry Star Wars! W odróżnieniu od innych naszych spotkań, to odbędzie się w nietypowym miejscu, bo na I Radomskim Dniu Gier Bez Prądu, w sobotę 29 czerwca.


Impreza ta rozpocznie się o godzinie 9.00 w Publicznym Gimnazjum Nr 13 na ul. 25 Czerwca 79. Zachęcamy wszystkich fanów Star Wars do złożenia wizyty na tej imprezie, zwłaszcza od godziny 10.30, kiedy to rozpoczną się pokazy gier planszowych i bitewniaków – w tym "X-Winga", który zostanie zaprezentowany* przez członka naszego fanklubu, Jedi Nadiru Radeny, przebranego w mundur imperialnego oficera. To jedna z nielicznych szans, by zobaczyć w Radomiu osobę w kostiumie Star Wars!


Zachęcamy do zapoznania się z planem imprezy, wizyty na niej, zagrania w niezliczone gry i wzięcia udziału w turniejach – naprawdę warto się w tę sobotę wybrać na RDGBP!

*Prezentacja "X-Winga" będzie polegała na tym, że dwójka chętnych (lub czwórka, przy większym zainteresowaniu) zagra w grę pod czujnym okiem Nadiru, który wcześniej, oczywiście, wyjaśni wszystkim zainteresowanym zasady i będzie pomagał im w trakcie rozgrywki. W grze będą obecne wszystkie aktualnie dostępne maszyny z I i II fali (w tym m.in. "Sokół Millennium", TIE Interceptor, czy "Slave I").

KOMENTARZE (0)

Fandom

Jadąc na Celebration Europe II #3: Inne atrakcje

2013-06-27 17:08:32



Ostatnio pisaliśmy o tym jak wyglądają panele na Celebration. Ale choć cała ta impreza jest kierowana do osób, które uwielbiają „Gwiezdne Wojny”, to jednak warto się zapytać, gdzie jest miejsce dla najbardziej zaangażowanych fanów. Cała masa innych atrakcji jest właśnie albo współtworzona przez fanów, albo może być doceniona w pełni jedynie przez nich.

Oczywiście wielu z nich będzie siedziało na panelach, bądź zakupach, do których wrócimy. Jednak jest kilka grup fanowskich, które przynajmniej wizualnie się wyróżniają na pierwszy rzut oka, oni też współpracują z organizatorami i wzbogacają konwent. Chodzi przede wszystkim o grupy kostiumowców-przebierańców związanych z 501. Legionem, Rebel Legionem czy ostatnio Mandalorian Mercs. Teraz często określa się ich mianem cosplayowców. Wszystkie te organizacje mają swoje własne miejsca, gdzie prowadzą zabawy, często skierowane do dzieci. Mają też wystawy, które robią niemałe wrażenie, zwłaszcza na tych, którzy widzą je po raz pierwszy. Wielu z nich nie tylko zajmuje się tworzeniem replik strojów, ale też budują repliki pojazdów, a nawet stworów (choćby rancor). To wszystko jest wystawione i każdy może podejść zrobić sobie zdjęcie. Dodatkowo Legiony ostatnio tworzą małe wystawy z najlepiej odtworzonymi kostiumami. Tu w zależności od organizacji konwentu (i miejsca), część tych wystaw/atrakcji jest zlokalizowana albo na Exhibit Hall albo w trochę innych miejscach. Ponadto organizacje te mogą posiłkować się własnymi panelami, ale o tym pisaliśmy. Natomiast bardzo często jest tak, że te wystawy, zwłaszcza replik cieszą się olbrzymią popularnością. Dla dzieciaków to stwór z „Gwiezdnych Wojen”, ale prawdziwy fan z pewnością doceni staranność wykonania. Dochodzi jeszcze projekt hełmów, który obecnie stał się już standardem Celebration. Chodzi o stworzenie artystycznej wizji bazującej na hełmie (np. Vadera) przez fanów, celebrytów i artystów, a potem licytowanie tego na cele dobroczynne. Wcześniej można te hełmy podziwiać. Ale warto pamiętać, że cosplay to nie tylko organizacje kostiumowe, ale też wielu niezrzeszonych fanów. Dziś już nie liczy się tylko to, by jak najlepiej odwzorować strój, ale też zwrócić na siebie uwagę, więc pojawiają się stroje niecodzienne czy dziwaczne. Taki trooping jest bardzo ważną częścią Celebration.

Swoistą grupą fanów zajmujących się replikami są tak zwani R2-D2 Builders, czyli budujący astromechy. Starają się je odtworzyć nie tylko wizualnie, ale też sprawić by się poruszały, wydawały dźwięki. Pewną dodatkową atrakcją jest choćby organizacja wyścigów tych droidów.

Wśród wystaw nie można zapomnieć też o AFOLach, czyli dorosłych fanach klocków LEGO. Ci również potrafią przywieźć i eksponować swoje dokonania, co często wygląda fenomenalnie.

Skoro już przy LEGO jesteśmy, to na Exhibit Hall zazwyczaj znajduje się strefa LEGO dla dzieci, gdzie mogą one sobie budować co chcą. Podobna atrakcja jest znana też z wielu imprez masowych odbywających się w Polsce, więc w sumie to nic specjalnego.

Natomiast całe Celebration można spędzić budując dioramę. Jest grupka zapaleńców, która zbiera się pierwszego dnia i tworzy wspólnie wielkie dzieło czy to Endor, czy inną lokację. W ostatni dzień można to oglądać, autorzy chętnie odpowiadają na pytania, a potem dochodzi do licytacji i rozdawania fragmentów na pamiątkę. Ci którzy brali czynny udział zazwyczaj nie muszą za to płacić.

Kolejna rzecz to wystawy, już bardziej oficjalne. Choć prawda jest taka, że na ostatnich Celebration jest ich trochę mniej. Po części wynika to także z tego, że Steve Sansweet ma własne muzeum i obecnie raczej zajmuje się prezentowaniem swoich eksponatów. To tak zwany „Rancho Obi-Wan Expirience”, ale w przeszłości organizowano także i inne wystawy, czy to tematyczne jak choćby prac Ralpha McQuarriego, czy wystawiano zachowane rekwizyty filmowe. Obecnie to wszystko znajduje się na Exhibit Hall.

Bardzo ciekawym zakątkiem Exhibit Hall jest część w której urzędują artyści. Owszem można kupić ich prace, jak się ma szczęście to też można autograf dostać za darmo, lub jakąś przykładową pracę. Przede wszystkim zaś jest okazja obejrzenia pełnowymiarowych obrazów, których reprodukcje znamy najczęściej z internetu. To robi olbrzymie wrażenie.

Z atrakcji bardziej dla dzieciaków, prawie zawsze jest organizowana Akademia Jedi, która niezmiennie cieszy się dużym obciążeniem. Podobnie jest z lasertagiem, gdzie dorośli mogą mieć problem by się dostać, ze względu na kolejki dzieciaków. To wszystko jest zlokalizowane na Exhibit Hall lub wokół niego.

Tam też mamy sekcje tatuaży, gdzie można sobie coś wydziergać. Mamy też jadalnie. Trzeba liczyć się z tym, że są to fastfoody, ale przynajmniej jest to na terenie konwentu. W tym miejscu jednak alkoholu raczej się nie kupi.

Kolejna istotna dla wielu sekcja Exhibit Hall to sekcja z autografami. Można się nią przejść, ale zazwyczaj by podejść blisko do aktorów by móc się im przyjrzeć, trzeba zapłacić. Czasem dość słono. W dodatku przy tych najbardziej znanych nie dość, że autograf jest drogi to jeszcze kolejki są wielkie.

Z boku Exhibit Hall znajduje się też bardzo duże stoisko zwane Celebration Store. Tam można kupić gadżety konwentowe, często też odebrać zamówione w przedsprzedaży koszulki. To stoisko jest zdecydowanie bardziej atrakcyjne dla kolekcjonerów, niż zwykłych zwiedzających.

Samo serce Exhibit Hall to stoiska producentów i handlowców. U producentów można kupić czasem towary po atrakcyjnych cenach. Są duże firmy jak LEGO, Hasbro, w USA swe stoiska miały też Del Rey czy Dark Horse. Niektóre z tych stoisk jednak pełnią rolę informacyjno-reklamową. Są tam wystawione nowości, można dostać próbki przyszłych produktów, ale niekoniecznie można coś kupić. Dobrym przykładem jest właśnie Del Rey, na którego stoisku łatwiej dostać gratis niż coś kupić, czasem popytać o dalsze plany. Wynika to ze specyficznej koegzystencji z handlowcami. Książki łatwiej kupić w USA na stoisku Barnes&Noble. Często jest tak, że niektóre firmy są nieobecne, ale mają swoich przedstawicieli, zwłaszcza jeśli chodzi o producentów gadżetów. U handlowców można też szukać tego, co im zostało z poprzednich lat, a nie zainteresowali się tym kolekcjonerzy. To miejsce do wyszukiwania okazji, ale warto pamiętać o jednym, można się targować. Jeśli na czymś bardzo nam zależy, lepiej kupić to od razu, zwłaszcza jak towar powszechny nie jest. Zbijać cenę najlepiej jest w momencie, gdy konwent się kończy, wtedy sprzedawcy są bardziej skorzy do dawania upustów. Trzeba też pilnować swoich zasobów finansowych, bo w tym miejscu potrafią one dość mocno się uszczuplić.

Kończymy z Exhibit Hall. Od pewnego czasu organizowane na Celebration są także atrakcje dla dzieci. Pierwsza to pokój dla dzieciaków, czyli właściwie odpowiednik przedszkola. Rodzic zostawia dziecko i ma spokój, może uczestniczyć w konwencie. To u nas też już się pojawia, choćby na Pyrkonie. Na Celebration dzieciaki mają okazję się bawić, malować, rysować, ale tam już „Gwiezdne Wojny” nie są najważniejsze. W Orlando organizowano w ramach panelu eksperymenty fizyczne i chemiczne (nauka) oraz przyprowadzano też zwierzaki (papugi, pancerniki czy nawet kozy), z którymi dzieci mogły się bawić. Dla trochę starszych dzieci (i nie tylko dla nich) zdarza się organizować akademię. To specjalny typ wykładów, których celem jest szlifowanie swoich umiejętności. Aaron Allston, Troy Denning czy James Luceno mówili o swoim podejściu do pisania jako rzemiośle, odpowiadali na pytania, a Tom Angleberger organizował warsztaty origami.

Dotychczas jedynie w Orlando zdarzyło się zrobić atrakcję typowo dla dorosłych, czyli tak zwany Ice Bar. Można było sobie skoczyć na drinka w odpowiednio przybranej knajpce konwentowej.

Kolejna atrakcja to projekcje ciągłe, o których nie wspominaliśmy przy okazji paneli. Głównie dlatego, że mają inną organizację. Tam lecą fanfilmy, reklamy TV, fragmenty programów bądź filmów, w których odwoływano się do sagi, a ostatnio także „Wojny klonów”. Wchodzi się kiedy chce, wychodzi kiedy chce, a wszystko leci w kółko, po iluś godzinach od początku.

Nie można zapomnieć też o konkursach strojów i tatuaży. To bez wątpienia nieodłączna część konwentu, choć tam czasem łatwiej dostać się będąc uczestnikiem niż widzem. Konkursy te wymagają zapisania się wcześniej, kolejki potrafią być długie.

Na koniec warto wspomnieć o rzeczach takich jak punkt krwiodawstwa, czy poczta na której można wysłać sobie do domu swoje łowy. Oczywiście warto wpierw dobrze sprawdzić cenę, nie zawsze się to opłaca.

No i przypominamy, że o ogólnej organizacji Celebration pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (1)

Fandom

80 Spotkanie Łódzkiego Fanklubu Star Wars

2013-06-27 08:14:05 Łódzki Fanklub SW

Już w najbliższą sobotę 29.06.2013 odbędzie się 80. spotkanie ŁFSW. Możecie liczyć z całą pewnością na niepowtarzalną zabawę z fanami Gwiezdnych wojen. Zapraszamy wszystkich serdecznie do Łódzkiego Domu Kultury przy ulicy Traugutta 18, od godziny 15:00 w sali 408.

Wśród licznych atrakcji znajdziecie między innymi:
  • Tak, Lordzie Vader by CodiX
  • Będziemy grać w grę, vol. 2 by Nelani
  • Chłopiec do bicia, Vader by Smok
  • Nasz kanon by Roan
  • X-Wing - omówienie turnieju oraz swobodna gra

i mnóstwo innych akcentów...

Możecie dojechać na spotkanie tramwajem nr. 1, 4, 7, 9, 12 lub 13 oraz linią autobusową nr. 51, 51A, 53, 57, 60, 60A, 60B lub 86.
KOMENTARZE (4)

Fandom

LXXV Rzeszowskie Spotkanie Fanów SW

2013-06-20 21:18:07 Rzeszowska Akademia Mocy

W najbliższą sobotę 22.06.2013 r. o godzinie 16.00 fani Star Wars z Rzeszowa i okolic spotkają się w Wojewódzkim Domu Kultury przy ul. Okrzei 7, na II piętrze, w sali audiowizualnej.

W programie m.in.:

  • nowinki ze świata Star Wars;
  • Wojny klonów: los Ahsoki;
  • i nie tylko!

    Serdecznie zapraszamy! :)

    Przed naszym spotkaniem, o godzinie 12.00 w tym samym miejscu spotkają się fani mangi i anime, a o 14.00 komiksów.


    KOMENTARZE (3)
  • Fandom

    Z lamusa konwentowego #6: Celebration Europe

    2013-06-20 17:12:17

    Pierwsze wyjazdowe Celebration zorganizowano w Londynie w dniach 12-15 lipca 2007 w centrum targowym ExCel. Jedno z największych miast Europy, dobrze skomunikowane, stało się doskonałą bazą na konwent. Centrum targowe nie znajduje się w ścisłym centrum, jednak bez problemu można było tam dojechać z dalszych części Londynu i okolic, co całkowicie rozwiązało wszystkie ewentualne problemy logistyczno-infrastrukturalne. Miejsce wymagało trochę innej lokalizacji niż centra konwentowe, ale twórcy raczej sobie z tym poradzili.

    Celebration Europe trwało tylko trzy dni, więc mniej niż amerykańskie, ale twórcy postanowili postawić na efekt synergii, więc Wielka Brytania miała wówczas więcej do zaoferowania fanom sagi niż tylko Celebration. Po pierwsze odbywała się tam wówczas wystawa Star Wars: The Exhibition, po drugie zaś zorganizowano koncert muzyki w plenerze. W sumie ściągnięto 29 tysięcy osób, czyli całkiem nieźle. Do tego dodajmy jeszcze dwie rzeczy, czyli balon w kształcie głowy Vadera, no i oczywiście Vader Project, ale zawierający kilka dodatkowych hełmów, których nie było w USA. Warto też wspomnieć o Charliem Rossie i jego One Man Show.

    Imprezie tej też zabrakło pazura, czegoś co by porwało fanów, tak jak nowe fragmenty filmów czy zapowiedź „Wojen klonów”. W dodatku w podobnym terminie odbywał się San Diego Comic-Con, przez co część gości nie pojawiła się w ogóle. Także rynek europejski jest zdecydowanie bardziej rozczłonowany, więc miejscami wyglądało to jak Celebration Great Britain. Globalni wystawcy woleli się raczej pokazać w San Diego niż tu i to się odczuwało. Praktycznie w ogóle nie było też programu związanego z EU. Jak wiemy nie jest on specjalnie popularny na tego typu imprezach, ale nikt z redaktorów z Dark Horse, Del Rey, Scholastic czy nawet Lucas Licensing się nie pojawił. Dodatkowo panele dotyczące gier („The Force Unleashed”) były właściwie powtórzeniem tego, co było w Stanach.

    Lepiej było za to z gwiazdami. W Zjednoczonym Królestwie mieszka wielu z nich, którzy ze względu na wiek raczej nie wybierają się do USA. Tu ich wykorzystano. Bardzo dobrym przykładem był Ian McDiarmid, wówczas jeszcze dyrektor jednego z teatrów, który nie miał czasu na konwenty. Tu pojawił się na kilka minut, wszedł na scenę i porozmawiał z fanami. Oczywiście dwie największe gwiazdy tej imprezy to Mark Hamill i Rick McCallum. Ten drugi opowiadał o 3D, o serialu i tak dalej, jednak właściwie nie było tu żadnych konkretów, ani nowych zapowiedzi. Status z Celebration III został utrzymany. Natomiast organizatorom udało się zaliczyć dość sporą wpadkę. Jednym z prowadzących był raper Million Dan. Czego by nie mówić o innych, to czarnoskóry muzyk pobił wszystkich swoją niekompetencją. Jeśli się już przygotował do czegoś, to często robił to po łebkach, więc pytania które zadawał bywały dość nietrafione. Jednak do historii zdecydowanie przeszedł panel z Billym Dee Williamsem, który znajdował się pod wpływem środków odurzających. Orbitujący Billy i niekompetentny Dan to niestety była kpina z publiczności.

    Bardzo fajnym wyróżnikiem tej imprezy względem dotychczasowych konwentów, była projekcja „Nowej nadziei”. Przed budynkiem ExCel znajdowała się ładna trawa, tam też postawiono scenę, a fani mogli sobie piknikować i razem oglądać czwarty epizod. To właśnie tuż przed nim pojawił się Ian McDiarmid.

    Na tym konwencie przetestowano obecny model z wejściówkami VIPowskimi. Ci, którzy mieli smycze Hyperspace (które dodatkowo dało się zachachmęcić), wchodzili bez kolejki na pół godziny przed otwarciem. Żadnych innych dodatkowych atrakcji nie było.

    Konwent miał też polski akcent. Otóż w ramach panelu kolekcjonerskiego, który prowadził Gus Lopez, rozdawano medaliony z napisami „Star Wars” w różnych językach europejskim. Był też i polski. Oczywiście trafienie na panel, na którym rozdawano akurat ten medal było trudne, ale za to ostatni panel kolekcjonerski nazywał się – „Rozdajemy co zostało”. Tam można było sobie pójść i powiedzieć, czego brakuje do kolekcji lub co chce się dostać.

    Można odnieść złudne wrażenie, że Celebration Europe nie było zbyt udane. To była dobrze (ale nie bardzo dobrze) zorganizowana impreza, zmienił się jednak jej charakter. Bardziej chodziło o to, by Europejczycy (a głównie Brytyjczycy) mogli poczuć trochę tej magii co Amerykanie. Wszystkie Celebration są adresowane nie tylko do najbardziej oddanych fanów, ale i szerokiej publiczności, tej nie będzie się chciało przelatywać przez ocean.

    Dużo obszerniejsza relacja, pełna zdjęć z tego konwentu znajduje się tutaj. Znajdziecie tam sporo ciekawostek z paneli i nie tylko.

    Wcześniej wspominaliśmy:
    Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II
    Celebration III
    Celebration IV

    Przygotowując się do CE2
    O artystach, którzy przyjadą już wiemy. O Peterze Mayhew również. Ale do grona gości dołączyły kolejne znakomitości. Ben Burtt, legendarny twórca dźwięków i montażysta, Temuera Morrison, czyli Jango Fett (będą też inni Fettowie: Daniel Logan, John Morton, Dickey Beer i Jeremy Bulloch). Jednak najważniejszy gość to Mark Hamill, czyli Luke Skywalker we własnej osobie.
    KOMENTARZE (0)

    Fandom

    LVII Spotkanie TISW

    2013-06-18 18:14:54 TISW

    Już w najbliższą sobotę odbędzie się kolejne potkanie fanów Star Wars z Torunia. Tym razem widzimy się przy Martówce, gdzie zrobimy sobie grilla. Wcześniej jednak zbiórka przy pomniku Piłsudskiego o 12:45. Na miejscu czeka nas jednak wiele innych atrakcji. Między innymi:

  • Wielki sprawdzian z ostatnich prelekcji poświęconych historii galaktyki. Materiał obejmuje lata od przed republikańskich po początek Nowych Wojen Sithów,
  • Wspólne wyjście na "Człowieka ze Stali"
  • Rozmowy o Star Wars,
  • Dalsze rozmowy związane z wyborem prezesa,
  • Przeszłe i przyszłe akcje fanklubu,


  • Zapraszamy wszystkich chętnych!


    KOMENTARZE (1)

    Fandom

    Toruńskie Imperium w Wałbrzychu

    2013-06-18 13:04:04 Wałbrzych 2013

    Toruńskie Imperium Star Wars, razem z Polską Społecznością Mandalorian Manda'yaim, Force Squadronem i Wrocławskim Fanklubem Gwiezdnych Wojen wspólnie zapraszają wszystkich fanów Star Wars do Wałbrzycha, a konkretniej do galerii Victoria (ul. 1 Maja 64 Wałbrzych), 29-30 czerwca, na weekend ze Star Wars.

    Specjalne atrakcje, zabawy, konkursy i wystawy będą funkcjonować w sobotę i niedzielę od 13.00 do 19.00. Wśród atrakcji zapowiadane są: wystawa modeli braci Kulesza, wystawa kolekcji LEGO Kamila Domagalskego, pokazy walki na miecze świetlne i Akademia Jedi dla najmłodszych, oraz obecność postaci w strojach z Sagi.

    Szczegółowy program imprezy już wkrótce.


    KOMENTARZE (9)

    Fandom

    102. Spotkanie Śląskich Fanów Star Wars

    2013-06-15 11:12:33 Gunfan

    "Witajcie. Najbliższe spotkanie to spora zmiana - zmieniamy bowiem lokal. Czy na stałe? To się okaże, ale póki co widzimy się w nowo otwartej knajpie dla geeków i nerdów, czyli w "Rudym Goblinie". Klimat tam ponoć sprzyja takim świrom, jak my, więc powinniśmy czuć się jak w domu w tym przybytku. Jak nam się spodoba, to przeniesiemy tam SŚFSW na stałe.

    Data: 22 czerwca;
    Miejsce: "Rudy Goblin", ul. Wita Stwosza 5, Katowice;
    Start: 13:00.

    Mapka dostępna w tym miejscu >>>

    W planach to, co zwykle, czyli moc rozmów na ulubione geekowskie tematy, plus ogarniamy nowe miejsce i może nawet poznajemy nowych ludzi. Pozostaje mieć nadzieję, że piwo i żarcie będą dobre. Do zobaczenia.

    Serdecznie zapraszamy!"

    KOMENTARZE (0)

    Fandom

    Z lamusa konwentowego #5: Celebration IV

    2013-06-12 17:25:41

    Dwa lata po poprzednim Celebration postanowiono poszukać nowej formuły konwentu. Po pierwsze nie było nowego filmu, po drugie powtórka z Celebration III to trochę za mało, poprzeczkę podniesiono. Zdecydowano się więc nawiązać do 30-lecia „Nowej nadziei” i uczynić ją centralnym tematem konwentu, w myśl zasady Celebration I – Epizod I, to Celebration IV – Epizod IV. Pożegnano się z Indianapolis i wynajęto firmę odpowiedzialną za GenCon. Konwent zorganizowano w Centrum Konwentowym w Los Angeles, w samym sercu tego olbrzymiego miasta, więc nie było tu problemów z infrastrukturą. No i ładna pogoda gwarantowana, w końcu to słoneczna Kalifornia. Zmieniła się też trochę data, był to 24-28 maja 2007, bliżej faktycznego 30-lecia. Póki co, Celebration IV jest największym ze zorganizowanych konwentów, przybyło tu ponad 35 tysięcy osób (VI miała szansę przebić tę liczbę, ale czemu tak się nie stało napiszemy przy okazji Celebration VI).

    Sama formuła konwentu już się raczej wiele nie zmieniła, można ją ulepszać, ale na to trzeba mieć pomysł. Tu trochę się to rozmyło, gdyż jednocześnie planowano dwa kolejne konwenty – Celebration Europe i Celebration Japan, więc rozłożono w czasie niektóre atrakcje.

    Olbrzymie centrum pozwoliło lepiej zaangażować fanów w budowanie dioram, R2-D2, czy zabawy dla dzieciaków. Wykorzystano także obecność producentów gadżetów, WizKids organizowało naukę swojej gierki, byli Wizardzi i cały przemysł. Ściągnięto też dość dużo gwiazd z oryginalnej trylogii, niekoniecznie głównych, ale w stosunku do późniejszych Celebration tu było chyba najwięcej paneli przekrojowych w stylu oficerowie Imperium. Zminimalizowano ilość odtwórców z prequeli.

    No i oczywiście postawiono na inne atrakcje. Mieliśmy więc galę nagród za fanfilmy, ceremonię otwarcia i wiele innych wspaniałych punktów programu. Nie zabrakło też spektaklu - Star Wars in 30 minutes. Obecni byli także twórcy zarówno parodii: „Robot Chicken” jak i „Family Guy”, jak i filmów bazujących na popularności sagi jak „Fanboys”, czy film Gary’ego Kurtza.

    Rozwija się też opcja płatna. Tym razem jeden panel, z Carrie Fisher, wymagał dodatkowych biletów, także dla osób korzystających z Hyperspace. Podobnie było z maratonem 6 filmów, który się odbywał dzień wcześniej. Natomiast jeśli chodzi o członków Hyperspace/oficjalnego fanklubu, to zostali oni tu potraktowani zdecydowanie najlepiej w historii, dostając wstęp na Exhibit Hall w środę przed konwentem, bez kolejek. Mogli wykupić najlepszy/najtańszy towar, potem mogli się skoncentrować na programie. Warto dodać, że mieli do dyspozycji specjalną salę, w której prawie cały czas odbywał się program. Można było sobie zrobić tam za darmo zdjęcia z Amy Allen, pogawędzić z Aaronem Allstonem czy J.W. Rinzlerem.

    Wśród gości zdecydowanie gwiazdą numer jeden była Carrie Fisher, tym razem dotarła bez problemów. Poza nią obecni byli także producenci klasycznej trylogii i wielu innych twórców.

    Nie zapomniano o pokazaniu czegoś, na co fani czekali. Chodzi o pierwszy zwiastun „Wojen klonów” Filoniego. Zresztą był on po raz pierwszy na konwencie, a zainteresowanie serialem było ogromne.

    Ten konwent zapoczątkował jeszcze jedną tradycję, wówczas zwaną „The Helmet Project”. Artyści i fani tworzyli wariację na temat hełmów Vadera, które potem licytowano, pieniądze zaś przeznaczano na cele charytatywne.

    Ogólnie konwent uważa się za udany. Upewnił wszystkich, że da się organizować takie zjazdy nawet bez nowych filmów. Nikt nie miał wątpliwości, że świętowanie 30 rocznicy „Imperium kontratakuje” będzie wyglądać podobnie.

    Dużo obszerniejsza relacja, pełna zdjęć z tego konwentu znajduje się tutaj. Są tam także opisane szczegółowo wybrane panele i cała organizacja.

    Wcześniej wspominaliśmy:
    Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II
    Celebration III

    Przygotowując się do CE2
    Tym razem dwie krótkie wiadomości dotyczące Celebration Europe II. Już oficjalnie potwierdzono, że Dave Filoni będzie miał panel dotyczący serialu „Star Wars: Rebels”. Dodatkowo będzie także okazja zrobić sobie kosmiczny tatuaż.
    KOMENTARZE (0)

    Fandom

    55. Spotkanie Krakowskich Fanów Star Wars

    2013-06-10 21:10:33 SKFSW

    Krakowscy fani spotkają się w najbliższą sobotę 15 czerwca o godz. 14.00, na rogu ul. Starowiślnej i Dietla (koło okrągłej księgarni), a następnie udadzą się do Kawiarni naukowej przy ul. Szerokiej 10.

    Program:
  • Disney SW - Czy Goofy naprawdę zostanie łowca nagród?;
  • Kalambury v.2 - Nowy prowadzący, nowe pomysły;
  • Z mapy - czy wiesz coś o tej planecie? A czy wszystko?;
  • Statki i Pojazdy - czyli do czego można wykorzystać technologię;
  • Bohaterowie Holonetu - najnowszy odcinek ploteczek z życia sław w SW;
  • Niespodzianka - co Payback`owi w łeb wpadło?

    + Po spotkaniu, aby utrzymać tradycję udamy się na najlepsze zapiekanki w Polsce w okrąglaku na Kazimierzu

    Zapraszamy na spotkanie z takim ładnym okrągłym numerkiem!

    Temat na Forum
    Strona Spotkań Krakowskich Fanów Star Wars na Bastionie

    Krakowscy fani na Facebooku
    KOMENTARZE (5)
  • Fandom

    Kostium Bosska zaakceptowany...

    2013-06-10 14:42:47 Jok

    Miło nam poinformować o kolejnym "kostiumowym" sukcesie Przemysława "Joka" Grzesiaka. Tym razem posiadać olbrzymiej kolekcji strojów z naszego ulubionego uniwersum może się pochwalić tym, że jego strój Bosska został oficjalnie zaakceptowany i od dnia dzisiejszego może być także znany jako BH 8665.

    Więcej o kostiumie Bosska wykonanym przez Joka możecie przeczytać w tym miejscu >>>

    Jokowi gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów!


    KOMENTARZE (11)

    Fandom

    CXVI spotkanie wrocławskich fanów SW

    2013-06-09 16:40:05 Wrocławski fanklub Star Wars



    Serdecznie zapraszamy na 116. Imperiadę, która odbędzie się w sobotę, 15 czerwca 2013 roku! Tym razem spotykamy się o 15:00 w Lesie Osobowickim, albowiem tego dnia bawimy się przy ognisku. To już trzecia edycja spotkań w takiej formie, skądinąd bardzo udanych.

    Co będzie potrzebne?

    -Oczywiście dobre samopoczucie,

    -jedzenie i napoje wszelakiego rodzaju we własnym zakresie i w dużej ilości, ponieważ spędzimy tam naprawdę wiele czasu,

    -akcesoria, gadżety, stroje związane z SW, farbki do ciała itp. Przydadzą się do nakręcenia scen nowego filmiku Alex oraz do "Wrocławskiej masakry siekierką o napędzie trzonkowym 2"! :D Podtytuł w trakcie wymyślania. :D

    -rybackie krzesełka, stołeczki, kocyki, karimaty, gdyż może zabraknąć miejsc innych niż stojące.

    Poniżej podajemy linki proponowanych tras, które obejmują dosyć sporą część miasta, a także ceny biletów oraz zdjęcia pomagające zorientować się w terenie.

    * Bilety jednorazowe na linie normalne:

    -ulgowy 1,5 zł

    -normalny 3 zł

    * Bilety jednorazowe na linie pospieszne i nocne (np. K, 257):

    -ulgowy 1,6 zł

    -normalny 3,2 zł

    *Przystanek docelowy - Las Osobowicki. Jest to przystanek Na Żądanie, więc nie zapomnijcie użyć przycisku STOP w autobusie zaraz po przystanku Lipska.



    Trasa Leśnica-Las

    Trasa Nowy Dwór-Las

    Trasa Dworzec Główny PKP-Las (dla osób spoza Wrocławia) - wariant 1.

    Trasa Dworzec Główny PKP-Las (dla osób spoza Wrocławia) - wariant 2.

    Trasa Oporów-Las: wariant 1

    Trasa Oporów-Las: wariant 2.

    * Gdy już wysiądziecie na odpowiednim przystanku, musicie iść prosto, czyli dalej tak, jakbyście jechali autobusem.

    * Po prawej nasz przystanek, a w oddali, po lewej stronie, widać przystanek powrotny.



    * Idziemy i idziemy i na swej drodze spotkacie mostek, przez który trzeba przejść:



    * Gdy dojdziecie do leśnego znaku, skręcacie w LEWĄ odnogę, a następnie jeszcze kilkaset metrów w głąb lasu i koniec podróży!



    Jeśli zaś chodzi o powrót, trzeba po prostu dotrzeć tą samą drogą, jaką się przyszło, na przystanek w przeciwną stronę widoczny na pierwszym zdjęciu. Ostatni autobus 118 odjeżdża o 23:31, z tym że po przystanku Bezpieczna obiera on kierunek na zajezdnię przy ulicy Obornickiej. A pierwszy 118 w niedzielę jest o 6:13 i kolejny o 7:07. Natomiast nocny 257 jest o 0:42, 2:42 i 4:42 (zjazd do zajezdni przy ul. Obornickiej po przystanku Broniewskiego).

    UWAGA!!! W przypadku niesprzyjającej aury termin Imperiady może ulec zmianie, bądźcie czujni!
    KOMENTARZE (3)

    Fandom

    Zapowiedź Skierconu

    2013-06-07 22:39:59 Skiercon.pl


    W dniach 21-22 lipca w Młodzieżowym Centrum Kultury w Skierniewicach odbędzie się pierwsza edycja konwentu Skiercon. Wśród atrakcji przewidziano prelekcje i konkursy z fantastyki, Gwiezdnych wojen, mangi i anime oraz planszówek, turnieje gier planszowych oraz koncert muzyki filmowej i przedstawienie teatralne. Więcej informacji na temat samej imprezy można znaleźć na oficjalnej stronie konwentu >>>

    Podstawowe informacje:
    Data: 20-21 lipca (sobota, niedziela)
    Miejsce: Młodzieżowe Centrum Kultury w Skierniewicach, przy ul. Reymonta 33
    Koszt: 7 zł (jeden dzień), 12 zł (dwa dni)
    Godziny otwarcia: 9:00 Sobota – 20:00 Niedziela
    Noclegi: Dostępne (więcej informacji wkrótce)

    Poniżej prezentujemy wam filmową zapowiedź konwentu:



    Strona Skierconu na Facebooku

    Temat na forum
    KOMENTARZE (8)

    Fandom

    Z lamusa konwentowego #4: Celebration III

    2013-06-07 19:22:53

    Trzecie Celebration to przede wszystkim świętowanie wielkiej premiery „Zemsty Sithów”. Odbyło się tym razem trochę wcześniej, bo na prawie miesiąc przed oficjalną premierą – czyli w dniach 21-24 kwietnia 2005. Ponownie zawitano na cztery dni do Indianapolis. Z punktu widzenia historii konwentów, była to powtórka dobrego rozwiązania, z małą liczbą poprawek względem poprzedniej edycji. Zresztą duże rewolucje od tamtego czasu nie nastąpiły. Jednak to właśnie „Zemsta” sprawiła, że to Celebration było wyjątkowe. Niektórzy wierzyli nawet, że to będzie ostatni taki konwent, zwłaszcza, że to miał być ostatni film.

    Ta sama lokalizacja, ci sami organizatorzy sprawili, że większość fanów wracających do Indianapolis czuła się tu jak w domu. I przybyli bardzo licznie bo szacuje się, że było 29 tysięcy osób. Są też wyższe szacunki mówiące o 34 tysiącach, mogą one jednak dotyczyć ilości wejściówek, a nie osób. Niektórzy jadąc na dwa dni kupowali dwie jednodniowe wejściówki. Trzymając się jednak tej pierwszej liczby to mamy jakieś dwa tysiące osób więcej niż na Celebration II. Starano się przebić poprzedni konwent i to pewnie się udało. Lepiej zorganizowano panel kolekcjonerski, dodano tam kilka punktów o produkcji figurek. Wykorzystano dość mocno całą masę aktorów, którzy grali ogony w „Zemście Sithów”, wielu z nich pozowało do zdjęć i sprzedawało autografy. Wśród nich była także Bai Ling, wokół której kilka dni później zrobiła się afera w związku z jej sesją w „Playboyu”, tak więc ci, którzy wówczas zainwestowali w autograf mogli go dość szybko odsprzedać z zyskiem. (więcej o sprawie).

    Najważniejszy wkład w rozwój konwentu to pojawienie się sekcji dla VIPów. Jeszcze nie były to wejściówki za specjalną (drogą) cenę, a wystarczyło członkostwo w oficjalnym fanklubie (lub subskrypcja Hyperspace, co z czasem stało się jednym i tym samym). Dla tych fanów przygotowano specjalne miejsce, gdzie można było sobie odpocząć. W środku byli konferansjerzy, którzy zabawiali fanów (np. konkursy wiedzowe), ale też była okazja do spotkania niektórych twórców (głównie tych od EU) i pogadania w mniejszym gronie. Zorganizowano też coś, czego niestety już się nie robi – fanklubowe śniadanie z prowadzącymi. Oczywiście były pewne ograniczenia ilościowe, no i można było dokupić bilet dla osoby towarzyszącej.

    Członkowie fanklubu mieli też okazję zobaczyć serial „Wojny klonów” Tartakovsky’ego na dużym ekranie, zmontowany w sposób taki jaki potem widzieliśmy na DVD.

    Ale na takiej imprezie to goście są najważniejsi. Dość ciekawy manewr wykonano z Haydenem Christensenem, który nie dotarł co prawda na konwent, ale panel z nim się odbył, oczywiście za pomocą wideołącza. Jednak dwie najważniejsze osoby to zdecydowanie Rick McCallum i George Lucas. Ten ostatni miał spotkanie z fanami, na którym odpowiadał na ich pytania przez prawie trzy godziny. W spotkaniu wzięło udział jakieś 10000 osób. To właśnie tam George zapowiedział nowe seriale (zwłaszcza aktorski i coś tam mamrotał o animacji, która potem stała się „Wojnami klonów” Filoniego) oraz Star Tours II.

    Starano się także prezentować innego typu atrakcje, jak choćby występy teatralne – Star Wars in 30 minutes czy Star Wars One Man Show, powinny one bawić zarówno starych wyjadaczy, jak i niedzielnych fanów. Taki uniwersalny kurs konwentu stał się już standardem.

    No i pewnie najważniejsza atrakcja dla wielu, to fragmenty „Zemsty Sithów” jeszcze przed premierą, ale tym razem tego akurat się spodziewano.

    Istotną rolę odegrały też oczywiście Legiony. Zdjęcia grupowe 501 to chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych fotek z konwentu. Generalnie po tej imprezie doskonale widać czym stało się Celebration. To miejsce spotkań ludzi z „Gwiezdnymi Wojnami”, nie fanów, ci oczywiście znajdą wiele dla siebie, ale ludzi. Saga stała się ważnym zjawiskiem kulturowym i tu się to eksploruje. Konwent był bardzo dobrze przyjęty, okrzyknięto go nawet imprezą wszechczasów.

    O samym Celebration III pisaliśmy też kilka razy w newsach. Na ICO można przeczytać nawet polska relację z konwentu.

    Wcześniej wspominaliśmy Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II

    Przygotowując się do CE2
    Tym razem wspominaliśmy o dwóch rzeczach. Wejściówkach VIPowskich, te na Celebration Europe II nie sprzedały się jak świeże bułeczki, jeszcze są. Ale ponieważ popyt jest mniejszy niż podaż, organizatorzy postanowili je wycofać, więc jeśli ktoś chce się zdecydować to musi to kupić do 20 czerwca. Potem znikną. Normalne bilety oczywiście będą.

    Druga sprawa to autografy, pojawiły się już ceny, jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszamy tutaj, tam są najświeższe informacje. O autografach zaś napiszemy w następnej odsłonie cyklu Jadąc na Celebration Europe II.
    KOMENTARZE (0)

    Fandom

    LXXIX Spotkanie Łódzkiego Fanklubu Star Wars

    2013-06-05 22:35:40 Łódzki Fanklub SW

    Już w najbliższą sobotę 8.06.2013 odbędzie się 79. spotkanie ŁFSW. Możecie liczyć z całą pewnością na niepowtarzalną zabawę z fanami Gwiezdnych wojen. Zapraszamy wszystkich serdecznie do Łódzkiego Domu Kultury przy ulicy Traugutta 18, od godziny 15:00 w sali 408.

    Wśród licznych atrakcji znajdziecie między innymi:
    • Quiz by Fisto
    • Punkty niespodzianki by Codix i White Rebel
    • Gwiezdne Wojny w naszym mieście - Roan
    • Przygotowania pod turniej gry figurkowej X-Wing organizowanego przez Łódzki Klub Gier Bitewnych Marauder!
    • Grupa na FB - kliknij tutaj

    i mnóstwo innych akcentów...

    Możecie dojechać na spotkanie tramwajem nr. 1, 4, 7, 9, 12 lub 13 oraz linią autobusową nr. 51, 51A, 53, 57, 60, 60A, 60B lub 86.
    KOMENTARZE (0)

    Fandom

    Jadąc na Celebration Europe II #2: Panele

    2013-06-01 21:41:21



    Celebration Europe II coraz bliżej. Ostatnio ogłoszono, że będzie tam okazja zobaczyć Atak klonów 3D, ale to zdecydowanie nie wszystko. Choć sercem konwentu bez wątpienia jest Exhibit Hall, to najważniejsze rzeczy zdecydowanie dzieją się na panelach. Panele dość rzadko mają formę typowej prelekcji, choć i takie się czasem zdarzają. Najczęściej jest to rozmowa prowadzącego z gościem, połączona z małymi występami, pod koniec zaś publiczność ma okazję porozmawiać z gwiazdą. Ale po kolei.

    Jeśli ktoś liczy na punkty programu w stylu prelekcja o roli Dynastii Chissów w czasach TORa, czy przeglądzie sił defensywnych Imperium dwa lata po Yavinie, to raczej się zawiedzie. Punkty programu raczej nie są prowadzone przez zaangażowanych fanów, a fanatycy EU będą na tym konwencie w zdecydowanej mniejszości. Dlatego twórcy nastawiają się na innego typu atrakcje, takie, które zainteresują sympatyków „Gwiezdnych Wojen”, a nie tylko najbardziej oddanych fanów.

    W tym roku mamy dość duży komfort, gdyż wszyscy trzej prowadzący panele są już doskonale znani. Pierwszy z nich to Pablo Hidalgo, który będzie prowadził punkty programu z cyklu „Behind the scenes”. W to wliczają się zarówno pozycje dotyczące filmów, ale też czasem Expanded Universe. Czasem mogą się tu pojawić projekcje lub prelekcje, ale najczęściej panele te mają formę dyskusji z publicznością. Niestety programu nie poznamy pewnie jeszcze do ostatniego tygodnia przed samą imprezą, więc trudno dokładnie pisać, czego możemy się spodziewać. Dla przypomnienia na poprzednim Celebration Europe nie było żadnych paneli dotyczących EU (książek czy komiksów)! Ciężko też spodziewać się, by były teraz. Cały panel jest też prowadzony w języku angielskim, w Stanach dodatkowo tłumaczono go na język migowy. Być może tym razem będą wspomagani jakoś niemieckojęzyczni uczestnicy, ale to nie zostało jeszcze potwierdzone.

    Panele u Pabla zaczynają się od tego, że wychodzi on w swoim bereciku, siada za stołem i wita się z publicznością, a następnie przedstawia swoich gości i zaczyna temat. Potem jest moderatorem dyskusji. Wiele paneli zaczyna się od małej prezentacji multimedialnej, która trwa średnio 10-30 minut, a następnie jest czas na pytania z sali. Czasem na tych panelach są rozdawane nagrody, albo dla osób, które zadawały pytania, albo na zasadzie losowania. Czasem nagrody są ukryte pod krzesłem.

    Średnio taki panel trwa koło godziny, zaczyna się w miarę punktualnie, co najwyżej z kilkominutowym poślizgiem. Po skończeniu zaś jesteśmy proszeni o opuszczenie sali. Zdarza się, że pozwolą nam zostać na następny panel, ale obsługa raczej sugeruje wyjście i ponowne ustawienie się w kolejce. Kolejki na te panele nie są duże, ba bardzo często można spokojnie wejść na nie już w trakcie, drzwi są otwarte. Jednak jeśli pojawiają się jakieś bardziej chwytliwe punkty programu, warto przyjść trochę wcześniej, głównie by zająć sobie dobre miejsce. Na tych panelach zazwyczaj nie ma kolejek priorytetowych dla osób z VIPowskimi wejściówkami, acz mogą być dla nich zarezerwowane miejsca. Zazwyczaj są to pierwsze rzędy. „Behind the scenes” to przede wszystkim merytoryczne panele, stąd cieszą się dużo mniejszą popularnością.

    Kilka przykładów tego typu paneli to oczywiście spotkanie z redakcjami Del Rey czy Dark Horse (choć raczej nie w Essen), twórcami Insidera, montażystami, twórcami efektów do filmów czy budowniczymi modeli.

    Drugim typ merytorycznych atrakcji to panel kolekcjonerski. W tym roku znów odpowiada za niego jeden z najbardziej znanych kolekcjonerów: Gus Lopez. Panele kolekcjonerskie zazwyczaj lokowane są w mniejszych salach, ze względu na mniejsze zainteresowanie, ale to nie znaczy, że łatwiej jest na nie się dostać. Wręcz przeciwnie. Na tych panelach są rozdawane losowo różne gratisy i ciekawe gadżety, więc kolekcjonerzy nie mogą sobie tego odpuścić. Wiele osób wchodzi na panel i wychodzi z niego po otrzymaniu takiego bonusu. Powoduje to, że jeśli znajdziemy temat, który nas interesuje, warto stanąć w kolejce co najmniej pół godziny przed jego rozpoczęciem. To powinno wystarczyć.

    Te panele chyba najbardziej przypominają klasyczne prelekcje. Są prezentowane zdjęcia, historia, a także ceny i dostępność. Często przeradzają się w dyskusję, w której uczestnicy potrafią się przechwalać, co gdzie znaleźli.

    W tym roku należy się spodziewać paneli w stylu „Historia niemieckiego kolekcjonerstwa”.

    Na te panele nie ma ani kolejek priorytetowych, ani nie są rezerwowane miejsca dla VIPów. Po panelu wszyscy są wypraszani z sali. Zazwyczaj program trwa koło godziny.

    Trzecia grupa to coś, co przyciąga najwięcej ludzi. To scena z gwiazdami i aktorami. W tym roku ponownie będzie ją prowadził Warwick Davis, więc należy się spodziewać, że każdy punkt programu będzie zaczynał się tak samo. Będzie filmik, który wprowadza aktora/prowadzącego, będzie powtarzał te same żarty, które trzeciego dnia będą już irytować publiczność.

    Ale to jednocześnie właśnie w tej sali będą odbywać się spotkania z głównymi gośćmi, na razie zapowiedziano Iana McDiarmida i Carrie Fisher. Tu też możemy się spodziewać ceremonii zamknięcia. Merytoryczność tych spotkań w dużej mierze zależy tak od gościa, jak i prowadzącego (tu akurat nie należy spodziewać się dużo). Carrie Fisher może mieć różne fiksacje, ale jak się pojawi, to choć o sadze może mówić niewiele, to jednak samo spotkanie powinno być wyjątkowo zabawne. Choć oczywiście niekoniecznie dla dzieci, ze względu na dosadny język i poruszane czasem tematy. Panele te mają dostarczać przede wszystkim rozrywki, są skierowane do szerokiej publiczności, osób, które kojarzą „Gwiezdne Wojny” i główne postaci, ale niekoniecznie potrafią dostrzec różnice między zbroją Boby i Jango Fetta.

    Po wejściu Davisa na scenę wchodzi gość i rozpoczyna się rozmowa. Prowadzący może pokazywać filmiki, zadawać pytania, lub co w przypadku Davisa jest dość prawdopodobne, zechce odegrać scenę w której wystąpił aktor. Często do tego wybiera też pomocników spośród publiczności. Jak Davis się nie zagalopuje ze swoimi wybrykami scenicznymi, to zazwyczaj zostaje czas (tak ok. 10 minut) na pytania publiczności.

    Wejście na te panele bywa dość problemowe, głównie ze względu na ogromne zainteresowanie, zwłaszcza gdy pojawiają się tu największe gwiazdy. Przy mniejszych gwiazdach pół godziny, czy godzina wystarczy. Czasem jest szansa by wejść nawet później, ale przy osobach pokroju Carrie Fisher, dobrze stanąć w kolejce już na dwie godziny przed czasem (a i to może nie wystarczyć). Na Celebration V na spotkanie z Lucasem nie wystarczyło 6 godzin. Oczywiście to właśnie tu obowiązują także kolejki priorytetowe dla osób, które wykupiły VIPowskie wejściówki. Te osoby też mają zarezerwowane miejsca. Osoby te właściwie mogą się pojawić na kilka minut przed otwarciem drzwi. Po panelu znów wszyscy muszą opuścić tę salę.

    Trochę w podobnym stylu są robione panele w sali cyfrowej, gdzie zazwyczaj są pokazywane fragmenty nowych gier, seriali, ale też projekcje filmów. W tym roku znów salą będzie dowodził David Collins (pracował w LucasArts przy dźwiękach do gier, podkładał głos PROXY, ale od kilku lat prowadzi też te prelekcje). David usiłuje być zabawny, więc jego panele znajdują się dokładnie po środku między Davisem a Hidalgiem, ani nie są taką rozrywką jak u pierwszego, ani nie dają tyle wiedzy co u drugiego. Tym razem w związku z likwidacją LucasArts trudno się spodziewać wielu paneli o grach, ale z pewnością właśnie tu będziemy mieć okazję zobaczyć „Atak klonów 3D”. Prawdopodobnie też tu będziemy mogli zobaczyć ceremonię zamknięcia.

    Ta sala cieszy się niestety już dużym zainteresowaniem, więc trzeba odpowiednio wcześnie ustawić się w kolejkach. Osoby z VIPowskimi wejściówkami znów mają zarezerwowane miejsca i priorytetowe wejścia.

    Jest jeszcze jedna grupa paneli, tak zwane panele fanowskie. Są to raczej przedstawienia różnych grup fanów, głównie Legionów, ale nie tylko. Te panele nie cieszą się dużą popularnością, stąd praktycznie brak tam kolejek, a ludzie wchodzą i wychodzą w trakcie. Nie ma też miejsc dla VIPów. Na Celebration Europe w Londynie panele 501 Legionu w ogóle zorganizowano w Exhibit Hall.

    Na koniec warto wspomnieć o jednej tradycji (o ile można tak mówić) typowej dla Celebration Europe. W 2007 odbyło się wspólne fanowskie oglądanie „Nowej nadziei” pod chmurką. Tym razem to samo zostanie zorganizowane z „Powrotem Jedi”.

    Następnym razem napiszemy o innych atrakcjach, a dla przypomnienia o organizacji konwentu pisaliśmy tutaj.
    KOMENTARZE (2)

    Fandom

    Strój "Black Hole Trooper" z certyfikatem

    2013-06-01 20:59:18 Jok

    Miło nam oznajmić, że strój Black Hole Trooper należący do Przemysława "Joka" Grzesiaka otrzymał najwyższy, trzeci stopień certyfikacji, czyli Specialist. Oznacza to, że jest najwierniej odwzorowanym kostiumem w skali światowej. Dodatkowo warto wspomnieć o tym, że Jok jest drugą osobą, która otrzymała taki status przy tym kostiumie na świecie a pierwszą w Europie.

    Jokowi gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów!


    KOMENTARZE (15)
    Loading..