Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, dziś ruszyła przedsprzedaż „The Mandalorian” na płytach Blu-ray i Blu-ray 4K. Oficjalna właściwie potwierdziła wszystkie poprzednie informacje opublikowane na łamach The Wrap. Oba sezony ukażą się na płytach w USA 12 grudnia. Pierwszy na Amazonie kosztuje 54,99 USD (dostępne jest na razie jedynie wydanie 4K). Drugi prawdopodobnie tyle samo. Poza dodatkami, steelboxem znajdziemy w środku także karty kolekcjonerskie.
Jakby ktoś jednak nie mógł się do grudnia doczekać, to jest alternatywa. I nie chodzi wcale o Disney+. Na Allegro można znaleźć wydanie obu sezonów przeznaczone na rynek wschodnio-azjatycki z koreańskim i tajskim dźwiękiem oraz jeszcze dodatkowo chińskimi, francuskimi i hiszpańskimi napisami. Wydanie jest zbiorcze. Kosztuje sporo mniej. Niestety w przypadku wersji 4K na tę chwilę nie ma żadnych informacji o ew. polskim wydaniu. Dotychczas Disney i dystrybutor Galapagos, nie widziały sensu wydawania na tym nośniku czegokolwiek w Polsce, wliczając to drugiego „Avatara”.
Pozostając przy temacie „The Mandalorian”, pojawił się kolejny, krótki dokument o efektach do trzeciego sezonu. Filmik ten ma pomóc serialowi w walce o Emmy.
Zdjęcia do czwartego sezonu miały ruszyć jesienią, ale z powodu strajku scenarzystów trudno na tę chwilę cokolwiek wyrokować. W tym roku nie ma ani Celebration, ani normalnego D23, ale 9 i 10 września odbędzie się Destination D23, czyli taka trochę wersja light. 10 września ma się odbyć prezentacja najbliższych premier Disneya (głównie pod Disney+), z kolejnymi zapowiedziami ze świata „Gwiezdnych Wojen” i Marvela. Może dostaniemy jakieś oficjalne informacje na temat kolejnego sezonu.
KOMENTARZE (7)
Bob Iger, który stara się łatać finanse Disneya, niedawno musiał dojść do wniosku, że pieniądze nie śmierdzą, nawet jeśli nie zgadzają się z korporacyjną strategią. Chodzi o wydania fizyczne produkcji, które miały wyłącznie być dostępne na Disney+. Najpierw ogłoszono, że na nośnikach fizycznych zadebiutuje „Prey”, czyli nowa wersja „Predatora”.
Dziś The Wrap donosi, że wydania obejmą także popularne seriale. Disney szykuje wydania seriali „Loki”, „WandaVision” oraz dwa pierwsze sezony „The Mandalorian”.
„The Mandalorian” jest zapowiedziany na 12 grudnia. Na rynku mają się pojawić dwa wydania, Blu-ray oraz kolekcjonerskie Blu-ray 4K. Oczywiście do tego dochodzi steelbook i karty kolekcjonerskie. Za projekt steelbooka odpowiada Attila Szarka.
Możliwość wcześniejszego zamawiania tych tytułów ma ruszyć 28 sierpnia. Na chwilę obecną nie ma żadnych informacji na temat rejonów. Polski dystrybutor, czyli Galapagos, nie wydaje produkcji Disneya na Blu-ray 4K w Polsce, wliczając to choćby drugą część „Avatara”, która poza Blu-rayem ukazała się u nas także na DVD.
Na chwilę obecną nie wiadomo też nic, na temat wydania innych seriali gwiezdno-wojennych na fizycznym medium.
Jeśli chodzi o „The Mandalorian”, to chwilowo nie ma on najlepszej prasy. W Stanach trwają strajki scenarzystów i aktorów. A tymczasem jak donosi FastCompanyNicole Kreuzer oskarża Lucasfilm o niecne praktyki. Nicole jest aktorką, a właściwie to statystką, która grywa różne postacie tła. Jak twierdzi, zgłosiła się na zdjęcia do „The Mandalorian”. Niestety na planie okazało się, że musi zostać zeskanowana (tak by jej obraz można było poddać później cyfrowej obróbce). Właściwie stanęła przed wyborem, albo zgodzi się na skanowanie, albo może wracać do domu. Problem jest taki, że po skanowaniu do niej nie oddzwoniono i nie powiedziano nic. Nicole boi się, że Lucasfilm może chcieć wykorzystywać zeskanowane obrazy ludzi do tworzenia cyfrowych postaci za pomocą sztucznej inteligencji. To coś, z czym walczy też gildia aktorów. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie, na razie trafiła na podatny grunt.
Jeśli chodzi o sezon czwarty, wciąż nie wiadomo jakie opóźnienie zaliczy i kiedy rozpoczną się zdjęcia.
KOMENTARZE (12)
Ostatnio, powołując się na Bespin Bulletin, pisaliśmy, że czwarty sezon „The Mandalorian” może zostać zamieniony na film kinowy, jeśli strajki się przedłużą. Bespin zarzekał się, że taka opcja jest na stole, ale na tę chwilę decyzji nie było.
Dziś mamy aktualizację tej informacji. Jak donosi BigScreenLeaks, nie ma takiego planu, by skasować czwarty sezon. Wszystko zatem wskazuje, że przed filmem Filoniego dostaniemy co najmniej jeszcze jeden sezon przygód Mandalorianina i kto wie, czy nie jeszcze jeden „Ahsoki”.
I've been informed that at the time of this tweet, this is not the plan. https://t.co/lBx9uq8dAQ
Jak donosi Making Star Wars nad przyszłością czwartego sezonu „The Mandalorian” zaczynają się pojawiać znaki zapytania. Po pierwsze Disney i Lucasfilm widzą, że strajki scenarzystów i aktorów mogą mocno pokrzyżować im plany i przeciągnąć produkcje w czasie. Na razie decyzji nie ma, ale trzeba zacząć przygotowywać się do planu B i tu właśnie mogą zajść zmiany jeśli chodzi o serial gwiezdno-wojenny.
Plan zakłada, że Disney może zrezygnować z czwartego sezonu „The Mandalorian” na Disney+. Jon Favreau i Dave Filoni chcieli przygotować pole pod film Filoniego, licząc na jeszcze dwa sezony swoich seriali. Rezygnacja z czwartego sezonu oznacza, że będą musieli zmodyfikować swoje plany. Natomiast to co jest najbardziej istotne to fakt, że wydarzenia czwartego sezonu musiałby zostać zmodyfikowane tak, by udało się nakręcić z tego film kinowy. Ten pojawiłby się w kinach wkrótce po filmie o Rey i dał Filoniemu dodatkowy czas do pracy nad swoim filmem. Jednocześnie musiałby ustawić całą akcję w ten sposób, w jaki planowali to dwaj panowie F. w kolejnych sezonach „The Mandalorian” i spin-offach.
Te dwa sezony o których mowa, to oczywiście czwarty sezon „The Mandalorian” i drugi sezon „Ahsoki”. Warto też zauważyć, że w przypadku przedłużających się strajków, Disney będzie musiał wybierać między produkcjami, które trafią do kin, a tymi, które trafią od razu na Disney+. W przypadku „Gwiezdnych Wojen” wybrano by kino.
Na chwilę obecną jedynie czwarty sezon „The Mandalorian” jest oficjalnie planowany. Pozostałe produkcje („Skeleton Crew”, pierwszy sezon „The Acolyte” i drugi sezon „Andora”) są już w całości lub w większości nakręcone. Co jednak będzie dalej, trudno stwierdzić. Niedawno Bob Iger sugerował, że scenarzyści zmiękną jak będą musieli sprzedawać swoje domy, ale obserwatorzy sugerują, że w ten sposób przygotowuje on pole do kompromisu.
Na chwilę obecną są zapowiedziane trzy filmy. Pierwszy o Rey, który pojawi się maju 2026, drugim miał być film Filoniego, w grudniu 2026. Jeśli czwarty sezon zostałby zamieniony na film, wówczas to on przejąłby tę datę. Zaś film Filoniego zostałby przesunięty, być może na grudzień 2027 (na kiedy planowano film Mangolda). Oczywiście na tę chwilę wszelkie przywiązywanie się do dat, to wróżenie z fusów.
Temuera Morrison był na początku lipca w Londynie i przyznał, że wracając do Nowej Zelandii zatrzyma się w Los Angeles, by porozmawiać i dopilnować spraw galaktycznych. Nie wiadomo, czy chodziło o pojawienie się Boby Fetta w czwartym sezonie, czy może drugi sezon „Księgi Boby Fetta”. W każdym razie ze względu na strajk, chyba wszystko się przesunie w czasie.
Na chwilę obecną zdjęcia do czwartego sezonu miały ruszyć jesienią, ale nie wiadomo, czy to się wydarzy.
KOMENTARZE (11)
Powoli czekamy na czwarty sezon „The Mandalorian”, ale teraz mamy dobry powód by przyjrzeć się jeszcze raz trzeciemu.
Rick Famuyiwa w „Disney Gallery: The Mandalorian – The Making of Season 3” powiedział, że tytuł serialu ma duże znaczenie. Zwłaszcza w kontekście opowieści Bo-Katan, która staje się tu przynajmniej równorzędna w trzecim sezonie. Serial nie nazywa się „Przygody Dina i Grogu”, ale „The Mandalorian”. I każdy z nich może stać się w którymś momencie głównym bohaterem. To oczywiście wzbudziło sporo spekulacji na temat, tego co nas czeka w czwartym sezonie. Czy historia Grogu i Dina jest skończona? A może staną się oni tylko drugoplanowymi bohaterami?
Także Jon Favreau odniósł się do tej kwestii, że to ostatecznie Bo-Katan prowadzi Mandalorian na Mandalorę. Stwierdził, że nigdy nie planowali, by to Din Djarin był odpowiednikiem Aragorna. Ludzie myśleli inaczej, ale nie patrzyli na szczegóły. Już pierwsze spotkanie Dina z Mrocznym mieczem sugeruje, że jest to broń zbyt ciężka dla niego. To samo twierdzi Zbrojmistrzyni. Wspomniał także, że niektórzy spodziewali się starcia dwóch grup Mandalorian, a nie współpracy.
Tu pamiętamy, że sam Pedro Pascal także wypowiadał się na ten temat i był zadowolony, z tego, że Bo-Katan gra obecnie pierwsze skrzypce.
Z kolei Katee Sackhoff odniosła się do długości odcinków. Mówiła, że faktycznie ludzie mogą czuć się trochę zagubieni. Tworzenie kolejnych odcinków trwa bardzo długo, a dostajemy dość krótkie epizody. Tyle, że trzeba wziąć pod uwagę ile osób jest w to zaangażowanych. Nie mówiła jedynie o aktorach, ale osobach odpowiedzialnych za efekty, animatronikę, popisy kaskaderskie. To praca, która wymaga zaangażowania mnóstwa czasu wielu ludzi. Stąd tyle to trwa.
Natomiast Giancarlo Esposito w rozmowie z Wrap powiedział, że obecnie nie wie nic o czwartym sezonie. Ufa oczywiście Jonowi Favreau. Wprost nawiązuje też do pytań fanów, snując rozmaite teorie o potencjalnym powrocie Gideona. Powiedział, że chciałby umierać i wracać, więc jest otwarty by zagrać wszystko. Klon jego zdaniem to dobre rozwiązanie.
Na chwilę obecną tak naprawdę nie wiadomo kiedy ruszą zdjęcia do czwartego sezonu.
KOMENTARZE (1)
W minioną środę swoją premierę na Disney+ miał dokument „Za kulisami: The Mandalorian Sezon 3”, będący godzinnym odcinkiem serialu dokumentalnego „Disney za kulisami” odnośnie prac nad trzecim sezonem serialu „The Mandalorian. Zainteresowanych odsyłam na platformę streamingową, a poniżej zajawka promująca.
Już 28 czerwca na Disney+ zadebiutuje kolejny odcinek „Disney Gallery: The Mandalorian”, tym razem pod tytułem „The Making of Season 3”. Zobaczymy wiele materiałów zza kulis tegoż serialu. Jest krótka zajawka, która koncentruje się na pracy Phila Tippetta.
No i dziś mamy też brakujące szkice koncepcyjne z 24 odcinka. Natomiast w sieci trwają dyskusje na temat wyników oglądalności trzeciego sezonu. Nawet jak się patrzy na ratingi Nielsena, gdzie trzeci sezon wypadł ostatecznie gorzej niż drugi, twórcy tego zestawienia przypominają jedną rzecz. Oni nie liczą wyników trzeciego sezonu, tylko wyniki serialu „The Mandalorian” w momencie premiery kolejnego sezonu. Tak więc prawdziwa oglądalność prawdopodobnie jest niższa. Nikt nie wie jak bardzo. Niektórzy sugerują, że za spadek oglądalności może odpowiadać także sytuacja na świecie. Drugi sezon wszedł w czasie pandemii, gdy większość ludzi było uziemionych w domach. Teraz życie toczy się już normalnie. Tu nie ma żadnych badań ani wiarygodnych źródeł, ale pojawiają się sugestie, że trzeci sezon mógł mieć porównywalną oglądalność co „Andor”.
Na podobnej zasadzie Samba TV, która także prowadzi pewne badania oglądalności w stanach, wskazała, że finał „Księgi Boby Fetta” zgromadził nieznacznie większą widownię niż finał trzeciego sezonu „The Mandalorian”. Także analiza trendów pokazuje spadek zainteresowania, wobec tego co było w czasie pandemii. Wg google’a na rynku amerykańskim najchętniej szukano wieści o „Obi-Wanie Kenobim”, jednak wszystkie cztery seriale są mniej więcej na podobnym poziomie jeśli chodzi o zainteresowanie widzów. „Andor” trochę słabiej, ale okazuje się, że on lepiej poradził sobie poza Stanami. Zaś spadek względem dwóch pierwszych sezonów „The Mandalorian” jest mocno zauważalny. Podobne wnioski ma też Parrot Analytics.
Wracając jednak do trzeciego sezonu. Dave Filoni chwalił występ Ahmeda Besta. Przyznał, że nawet nie miał pojęcia jak dobrze Best zna się na sztukach walki. Jon Favreau dodał, że Ahmed trenuje Arnis, czyli filipińską sztukę walki. Jednocześnie Favreau dodał, że wiedzieli ile pracy Best włożył w postać Kellena Beqa na potrzeby „Jedi Temple Challenge”. No i to, że razem z Davem starają się czerpać z bogatej historii „Gwiezdnych Wojen”, nie ograniczając się do tego, co kanoniczne. Więc zaczęli się zastanawiać nad tym, by go ściągnąć do serialu.
Z kolei Simon Kassianides wspominał o wizycie George’a Lucasa, która miała miejsce podczas drugiego sezonu. Co prawda on go tam nie spotkał, ale po jego wizycie Filoni i Favreau przyszli do niego i powiedzieli mu, że jego postać będzie nazywać się Axe. Okazało się, że tak właśnie zasugerował im Lucas.
Katee Sackhoff z kolei wspomina, że odcinki, które zobaczyliśmy są pocięte. Dużo krótsze niż oczekiwała. Nagrali więcej materiału, który można by wykorzystać. Jednym z takich przypadków jest jej mowa do Mandalorian, gdy starała się zjednoczyć oba klany przed wyprawą na Mandalorę. Żałuje, że to wycięto, bo grając inspirowała się trochę mowami Williama Wallace’a, (albo raczej tego, co widzieliśmy w „Bravehearts”.
Okazuje się, że wycięto także inną scenę, inspirowaną kolejnym oskarowym filmem. Tym razem „Titaniciem”. To scena między Bo-Katan a Dinem, gdzieś u dzioba okrętu. Coś w stylu jestem „Królem Świata”. W tej scenie Brendan Wayne ściągnął hełm i się pocałowali, improwizując. To miało być coś w stylu, pieśni która nie jest jeszcze zapisana. W sieci oczywiście pojawiły się „zdjęcia” z Pedro Pascalem, ale raczej takie coś nigdy nie zostało do końca zaplanowane. Raczej miało zostać pewne niedopowiedzenie.
Sam Pascal jest bardzo zadowolony z tego, że rola Bo-Katan wrosła. Lubił tę postać w „Wojnach klonów”, jest też fanem Sackhoff od czasu „Battlestar Galactica”. Uważa też, że jest ona doskonale dobrana do tej roli i pasuje mu, że stała się ona centralną postacią trzeciego sezonu.
Na koniec jeszcze coś o czwartym sezonie. Giancarlo Esposito po raz kolejny mówił o swojej postaci. Wspominał, że bardzo lubił grać moffa Gideona. Nie widzi go jako antybohatera, ale jako upadłego bohatera. Natomiast jeśli chodzi o czwarty sezon to na razie nic nie wie i nie jest zaangażowany. Niemniej jednak bardzo chętnie by wrócił. Wspiera też wszystkie fanowskie teorie, które sugerują, że Gideon jakoś przeżył staracie na Mandalorze.
Na tę chwilę nie wiadomo kiedy dokładnie zobaczymy czwarty sezon. Z powodu strajku scenarzystów produkcja się już opóźniła. Pozostaje czekać jak wydarzenia rozwiną się dalej.
KOMENTARZE (2)
Kilka tygodni temu pisaliśmy o strajkach w Hollywood w kontekście nadchodzącego czwartego sezonu „The Mandalorian”. Zdjęcia do niego ruszyć miały we wrześniu, ale nie było pewne wówczas czy ta data będzie możliwa. Na obecną chwilę strajk Amerykańskiej Gildii Scenarzystów trwa dalej, a najnowsze doniesienia wskazują, że twórcy już się pogodzili z koniecznym przesunięciem terminu. Według Production Weekly, start zdjęć do czwartego sezonu został przesunięty na listopad.
W kontekście wciąż trwającego strajku gildii scenarzystów data ta wydaje się bardziej prawdopodobna, ale do jego zakończenia nic nie jest pewne. Sytuację komplikować mogą również potencjalnie inne związki zawodowe. Kilka dni temu za strajkiem opowiedziała się również Amerykańska Gildia Aktorów Ekranowych, jeśli prowadzone przez nich rozmowy ze studiami filmowymi zakończą się fiaskiem. W przypadku Amerykańskiej Gildii Reżyserów, która również groziła strajkiem wydaje się, że chwilowo zagrożenie zostało zażegnane, gdyż osiągnęli postęp w swoich negocjacjach. W każdym razie sytuacja jest rozwojowa i dopóki wszystkie gildie nie dojdą do porozumienia, dopóty data startu zdjęć „The Mandalorian” oraz innych produkcji Star Wars jest niepotwierdzona.
KOMENTARZE (3)
Na początek małe uzupełnienie, czyli brakujące plakaty i szkice koncepcyjne po odcinku 23 „The Mandalorian” (z finału też będą za jakiś czas).
W rozmowie z Hollywood ReporterPedro Pascal mówił o swoim udziale w trzecim sezonie „The Mandalorian”. Wszyscy wiedzieli, że było go niewiele. Jednak jak się okazuje, było go mniej niż pierwotnie planowano. Jak dodał, przez przeszło cztery miesiące w ogóle był niedostępny. Ale podkreślił, że pewne sceny z jego udziałem są w serialu, więc nie gra jedynie głosem.
Tymczasem Disney próbuje lobbować „The Mandalorian” do nagród Emmy. Wliczając to także aktorów. Zgłosili aż 11 osób. Pedro jako aktor pierwszoplanowy i Katee Sackhoff jako aktorka pierwszoplanowa. W kategorii drugoplanowych ról zgłosili Carla Weathersa i Emilly Swallow. Zaś ciekawie wygląda lista gościnnych występów: Omid Abtahi, Ahmed Best, Paul Sun-Hyung Lee, Jack Black, Christopher Lloyd, Giancarlo Esposito, Amy Sedaris, Katy O’Brian i Lizzo. Natomiast jeśli chodzi hotel gwiezdno-wojenny, mieli na stole opcję przerobić go na Mandoverse, stwierdzili jednak, że ta inwestycja nie jest warta ryzyka.
Z innych plotek, Sasha Banks powiedziała, że nie jest zaangażowana w czwarty sezon. Może zadzwonią do niej później, w każdym razie na tę chwilę nie wygląda jakby czekała na telefon.
Simon Kassianides czyli Axe Woves przypomniał, że dla niego powrót do trzeciego sezonu to było pewne zaskoczenie, a także pewne zmartwychwstanie. Bowiem nakręcili śmierć jego postaci w drugim sezonie. Miał zginąć w odcinku Spadkobierczyni, dlatego nie było go potem w finale. Jednak Dave Filoni i Jon Favreau wymyśli, że lepiej wykorzystać tę postać i wspomniana scena została ostatecznie wycięta. To otworzyło drogę do powrotu Wovesa w trzecim sezonie. Aktor powiedział, że gdy dostał do ręki scenariusz trzeciego sezonu był mocno zaskoczony, jak jego rola została rozbudowana. Nie powiedział jednak nic o powrocie w czwartym sezonie.
Z kolei Rick Famuyiwa powiedział, że serial mocno się rozwija. Zaczynał jako historia samotnego rewolwerowca, mocno inspirowana westernami, ale trzeci sezon to już trochę inny kierunek. To ewolucja, podobna trochę do tego jak westerny zostały zastąpione przez bardziej współczesne kino. Din spotkał na swojej drodze wiele ważnych postaci, wszedł z nimi w interakcje i dzielą razem tę historię. Oczywiście dla reżysera kulminacją jest historia Bo-Katan, która staje się głosem ludu i musi zmierzyć się z różnymi problemami, by ostatecznie odbić Mandalorę. Tam jest wszystko, humor, tragedia, patos i akcja. Mówiąc o czwartym sezonie powiedział, że trzeci był pewną kulminacją, czwarty będzie opowiadał kolejne historie w tym samym okresie.
Na tę chwilę Rick był bardzo ostrożny mówiąc o premierze czwartego sezonu. Ze względu na sytuację w Hollywood nie ma realnych harmonogramów.
KOMENTARZE (8)
Mamy już wyniki oglądalności po premierze finałowego odcinka „The Mandalorian”. Serial pozostaje flagową produkcją Disney+, w tygodniu 17 – 23 kwietnia znalazł się na trzeciej pozycji, właściwie nieznacznie wyprzedziły go dwie pozycje Netflixa. Przygody Dina i Grogu wyświetlono w 1012 milionów minut (w USA). Tydzień wcześniej znalazł się na czwartej pozycji, acz oglądalność była trochę większa – 1025 milionów minut.
Z innych ciekawostek. „Disney Gallery: The Mandalorian” wróci ze specjalnym odcinkiem o trzecim sezonie. Na Disney+ pojawi się on 28 czerwca.
Take a look behind the scenes of The Mandalorian.
Disney Gallery: The Mandalorian returns with an all-new special, “The Making of Season 3”, streaming June 28 only on @DisneyPlus. pic.twitter.com/f7fqi6BUiO
Wygląda na to, że prace nad czwartym sezonem mogą się opóźnić. Winny za to jest strajk scenarzystów (i całkiem możliwe, że kolejne w Hollywood). Jak donosi Deadline, choć początkowo planowano by ruszyć z pracami we wrześniu, obecnie nie jest to już takie pewne. Wszyscy patrzą na sytuację w Hollywood. Choć scenariusze są napisane, gildia scenarzystów wywiera naciski, by jej członkowie nie wykonywali także innych prac, więc Jon Favreau jako showrunner raczej nie będzie pracował. Do tego dochodzą pikiety, które utrudniają innym członkom ekipy wejście na plan. Zdjęcia do „The Mandalorian” powstają w Kalifornii, więc strajkującym dość łatwo jest przyblokować produkcję. Wygląda na to, że Lucasfilm nie jest przekonany, czy sytuacja wyklaruje się przed wrześniem.
Tymczasem w Cannes promując film „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia”, Kathleen Kennedy powiedziała, że popiera żądania scenarzystów. Mówiła też jak ważne są dobre scenariusze.