Dokładnie w tym samym miejscu, w którym zazwyczaj na pytania odpowiadają politycy. Mark jednak nie zamierzał odpowiadać na poważne pytania o „Gwiezdne Wojny”, był otwarty na inne. Jego krótkie wystąpienie można obejrzeć tutaj.
Wspomniał jedynie, że nazywał prezydenta USA mianem Joebi-Wan Kenobi. Pomijając miły gest dla fanów, jest to także forma poparcia obecnego prezydenta w jego drodze do reelekcji.