To produkcja, która została wyemitowana dokładnie raz w telewizji, w 1978, potem została zbanowana. George Lucas nie chciał tego widzieć na oczy, wydawało się, że przepadnie w zapomnienie. Ale parę osób nagrało sobie emisję tego dzieła i potem dali innym przegrać, a ostatecznie jest to jeden z najsłynniejszych gwiezdno-wojennych bootlegów, których nie ma, a wielu widział. Wielu pragnie o tym zapomnieć, ale inni, czasem po wspomagaczach, chętnie wspominają „najlepsze” (często też najbardziej kuriozalne) momenty.
Scena z oryginalnego „Holiday Special”
Jon Watts przyznał nawet, że bał się, iż ktoś do nich zadzwoni i powie, że to jest za dużo i nie mogą tego zrobić. Ale tak się nie stało.
Chris Ford dodaje, że bardzo chciał dodać ten kawałek, bo to istotny fragment historii. On jako dzieciak dorastał na „Gwiezdnych Wojnach” i na tym, co akurat było wówczas dostępne. W ten sposób chciał pokazać, że w tym serialu dla dzieci i o dzieciach, odkrywanie tego idealnie im pasuje.
Początkowo twórcy chcieli wkleić oryginalny fragment z „Holiday Special”. Nie dało się tego zrobić prosto. Po pierwsze nakręcili to dawno temu, więc jakość, dwa nawet jeśli chodzi o kąt ujęć, to nie pasowało im. Trzeba było więc nakręcić scenę od nowa. Na szczęście oryginalne projekty kostiumów wciąż się zachowały, więc łatwo było je odtworzyć. Zdziwiło ich jednak ile pracy to zajęło. Twórcą oryginalnych kostiumów był Bob Mackie, te odtworzone powstały pod czujnym okiem Louise Mingenbach.
Następnie należało odtworzyć choreografię i muzykę. Szczęśliwie koordynator kaskaderów pracujący przy serialu, Colin Follenweider, przez wiele lat pracował jako główny tancerz w Cirque du Soleil. Dostał więc zadanie, obejrzeć materiał z „Holiday Special”, zebrać ekipę i odtworzyć tę scenę. On gra tę zieloną postać. Pomagają mu w występie Jack Kalvan, Elizabeth Carpenter i Chris Silco. Nagranie tego pod hologram wymagało bardzo wielu ujęć i powtórek, tylko po to by wyświetlić to na holostole w domu Neela.
Gorzej było z muzyką. Ta po pierwsze została nagrana w fatalnej jakości, poza „Holiday Special” nagranie się nie zachowało. Brakowało też jakiejkolwiek informacji o muzykach, zapisie nutowym, czy instrumentach. Mick Giacchino musiał usiąść, starać się odtworzyć tę muzykę i zgadnąć instrumenty. Następnie nagrano ją ponownie z orkiestrą.
Warto przypomnieć, że wcześniej wiedzieliśmy o nawiązaniach do Kapitana EO i Bitwy o Endor. Teraz pozostaje czekać na trzeci odcinek serialu, zobaczymy do czego tym razem nawiążą twórcy?