TWÓJ KOKPIT
0

Załoga rozbitków

Nowe klipy promocyjne do „Załogi rozbitków”

2024-11-30 09:55:00

Nie ma dróg na skróty do premiery, ale w ramach poczekajki dostaliśmy nowe klipy promocyjne: jeden będący fragmentem pierwszego odcinka, oraz drugi - montażem nawiązujący do lat osiemdziesiątych.





Magazyn Den of Geek zamieścił artykuł , zawierający fragmenty wywiadów z twórcami, aktorami, i kilka szczegółów odnośnie dwóch pierwszych odcinków serialu (zawiera lekkie spoilery).

Showrunner Jon Watts mówi, że w serialu zmieniają perspektywę i spojrzenie na galaktykę Gwiezdnych Wojen, ale nadal jest to ten sam świat - z tym że oglądany oczyma dzieci, które nie zawsze zdają sobie sprawę ze wszystkich niuansów i zawiłości wydarzeń wokół nich. Na pierwszy rzut oka może się wydawać że to historia o dorastaniu w odległej galaktyce, ale w rzeczywistości jest to prawdziwa chimera narracyjna, przeplatająca elementy opowieści o piratach, space opery, oraz kryminału. Poczucie nostalgii, jakie ma w zbudzać w widzu „Załoga rozbitków", opiera się nie tyle na nawiązaniach do oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen, co do całego klimatu kina przygodowego lat osiemdziesiątych.

Jednak świat przedstawiony w serialu nie jest oczywiście całkowicie oderwany od wydarzeń znanych nam z innych produkcji gwiezdnowojennych - oraz od postaci, które mieliśmy okazję już poznać. Nie będą to może camea na miarę Luka Skywalkera w „Mandalorianinie” - ale chociażby sami piraci: Shistavanen Brutus, widoczny przez moment w "Nowej nadziei", czy Vane, który podobno miał zginać w „Mandalorianinie”, ale przeżył i został wykorzystany przez twórców jako jeden z antagonistów w „Załodze rozbitków”. Jak mówi Christopher Ford, szukali raczej postaci z tła - bo też ich główni bohaterowie, wokół których kręci się akcja serialu, nie będą przecież wysadzać Gwiazdy Śmierci. O samej niejednoznacznej postaci Joda Na Nawooda twórcy mówią, że równie dobrze mógłby się wpasować do nie czarno-białego przedstawienia świata w "Andorze".

Mimo, że nowy serial ma być w zamyśle odpowiedni do oglądania całą rodziną, showrunnerzy zaznaczają, że nie chcieli żeby był odbierany jako pisany typowo pod dzieci - "ostatecznie, otacza ich świat dorosłych z całą swoją złożonością", jak mówią.

Dwa pierwsze odcinki „Załogi rozbitków” ukażą się na Disney + już w najbliższy wtorek nad ranem, 3 grudnia.
KOMENTARZE (11)

Załoga rozbitków

Zmiana daty premiery i nowy zwiastun

2024-11-26 21:16:26

Łamiąca wiadomość dla wszystkich którzy zdążyli już poustawiać alarmy w telefonie na przyszłą środę i budziki na trzecią nad ranem - premierę "Załogi rozbitków" przesunięto o dobę. Nadal oznacza to dla nas środek nocy, ale we wtorek 3 grudnia. Z tej okazji dostaliśmy nowy zwiastun już z aktualnym odatowaniem:



W każdym razie, można już odliczać:


KOMENTARZE (3)

Załoga rozbitków

Nowe klipy promujące, garść wywiadów

2024-11-22 22:17:34

Najsampierw kilka nowych migawek wprowadzających w klimat najeżonej przygodami i niebezpieczeństwami galaktyki oglądanej oczami grupki dzieciaków na wagarach:







Nowe wywiady rzucają nieco światła na odległogalaktyczną modę (wiedzieliście, że rzekomo regułą w tym uniwersum jest brak ubrań zapinanych na guziki?), podrzucają nowe pomysły na kostiumy halloweenowo-andrzejkowe i podkreślają zalety kręcenia serialu z udziałem dzieci (krótsze dni zdjęciowe i częste przerwy na odrabianie lekcji).

W wywiadzie dla The Holofiles twórcy Chris Ford i Jon Watts podkreślają, że w zasadzie ich nowy serial ma być zajmujący zarówno dla młodszych, jak i starszych widzów, można go będzie oglądać bez szerszej znajomości Gwiezdnych Wojen - ale również na wieloletnich fanów czekają niespodzianki i easter eggi, nawet z tak niszowych produkcji jak "Holiday Special". Jeśli wierzyć ich słowom, podjęli się wręcz rekonstrukcji niektórych scen, z odtworzeniem choreografii, muzyki i tak dalej. Podziwu godne poświęcenie.

Premiera już 4 grudnia na Disney+.
KOMENTARZE (11)

Załoga rozbitków

Załoga się rozkręca

2024-11-20 18:45:16

Premiera „Załogi rozbitków” już za dwa tygodnie, i z tej okazji Disney wypuścił promocyjne wideo, zawierające kilka znanych już ze zwiastunów scen, kilka migawek zza kulis, ale przede wszystkim paczkę znajomych z akademika (tudzież reżyserów), rozmawiających przy stole jak to świetnie się bawili... znaczy, jak się pracowało przy tworzeniu serialu.



Ponadto możemy troszkę więcej dowiedzieć się o postaci szemranego opiekuna dzieciaków z załogi - dzięki wywiadom z samym Jude Lawem i twórcami serialu dla starwars.com i comicbook.com. Jak się okazuje Jod Na Nawood to tylko jedno z jego imion, a w serialu poznamy co najmniej kilka kolejnych. Jedno z bardziej charakterystycznych to "Crimson Jack" - o nieprzypadkowo pirackim brzmieniu, gdyż jak sam aktor przyznaje było nawiązaniem do bohatera bardzo wczesnych komiksów Star Wars z lat siedemdziesiątych. Oprócz wielu imion Jod to także osobnik wielu twarzy, pełen sprzeczności, po trochu tchórz, łajdak, ale bywa że i bohater, może być przyjacielski, a w kolejnej chwili wzbudzać strach. Nigdy do końca nie wiadomo kim naprawdę jest i co mu siedzi w głowie, ciężko jednoznacznie określić jego intencje i to właśnie jest istota jego charakteru. Jude przyznaje że poza staraniem się żeby stworzyc jak najbardziej autentyczna postać, chciał zawrzeć w swoim bohaterze nieco ekstrawagancji Lando Carlissiana i cynizmu Hana Solo z oryginalnej trylogii. Nie chce przyznać, czy dane nam będzie zobaczyć Joda używającego miecza świetlnego - skoro w zwiastunie zostało zasygnalizowane, że jest wrażliwy na Moc - ale na pewno dowiemy się więcej o jego przeszłości. Jako ktoś pozbawiony dzieciństwa traktuje dzieci jak małych dorosłych, walczących o przetrwanie jak on sam kiedyś - co może wywoływać humorystyczne sytuacje, ale także być żródłem głębokich lekcji o życiu.

Twórcy John Watts i Christopher Ford wspominają, że na pewnym etapie mieli pomysł żeby zaprosić dziecięcych aktorów z "Goonies" - filmu, który otwarcie jest inspiracją dla nowego serialu - do gościnnego występu w "Załodze Rozbitków" jako jakieś dorosłe postaci w tle - ale ostatecznie ta wizja nie doszła do skutku. Pytani o kolejny sezon są otwarci na możliwość kontynuacji - starali się zrealizować pierwszy sezon jako zamkniętą historię, ale mają pomysł w którą stronę potencjalnie mogłoby to pójść, przy czym skłaniają się raczej do dorastania razem z bohaterami jak miało to miejsce w serii filmów o Harrym Potterze, niż nagłym przeskoku jak między I a II epizodem Prequeli. Są otwarci na możliwość "podzielenia się zabawkami" i użyczenia postaci na potrzeby innych produkcji, gdyby ktoś miał na nie ciekawy pomysł.

Dzieciaki w swojej części wywiadu głównie ekscytują się możliwością bycia częścią uniwersum, którego fanami byli już ich rodzice, opowiadają o integracji przy wspólnym oglądaniu "E.T" i grze w Mario Kart, oraz jakim niezwykłym doświadczeniem było granie u boku Jude Lawa.

Na deser najnowszy klip z serialu.


KOMENTARZE (2)

Załoga rozbitków

Znamy reżyserów „Załogi rozbitków”

2024-11-19 19:14:58 Bespin Bulletin



Jak donosi Bespin Bulletin, bazując na oficjalnych materiałach prasowych, ujawnieni zostali reżyserzy poszczególnych odcinków „Załogi rozbitków”:

JON WATTS - reżyser i współtwórca serialu razem z Christopherem Fordem. Znany z trylogii Spider-Mana z Tomem Hollandem w roli głównej, „Radiowozu” z 2015 roku, oraz tegorocznych „Samotnych Wilków” z Bradem Pittem i George Clooneyem. W „Załodze rozbitków" odpowiada za odcinki 1 i 8, czyli pierwszy oraz zamykający serię.

DAVID LOWERY - kojarzony z filmem „Zielony rycerz. Green knight” z 2021 roku i dramatem „Ghost story” z Caseyem Affleckiem z 2017, a także disneyowskim „Piotrusiem Panem i Wendy" z ubiegłego roku. Wyreżyserował odcinki 2 i 3.

DANIELS - czyli duet Daniel Kwan i Daniel Scheinert, znani z „Wszystko wszędzie naraz” (2022) czy „Człowieka scyzoryka" z Danielem Radcliffem (2016) - zajęli się odcinkiem 4.

JAKE SCHREIER - wyreżyserował m.in. „Papierowe miasta” (2015) oraz aktualnie emitowany na Netflixie serial „Awantura (Beef)” - został reżyserem odcinka 5.

BRYCE DALLAS HOWARD - kojarzona z trylogii „Jurassic World”, ale także mająca swój udział w innych gwiezdnowojennych serialach - odpowiadała za trzy odcinki „Mandalorianina” (s1ep4, s2ep3, s3ep6), a także piąty odcinek „Księgi Boby Fetta" - wyreżyserowała odcinek 6.

LEE ISAAC CHUNG - reżyser cenionego „Minari” z 2020r. i tegorocznego hitu „Twisters” - do niego należał odcinek 7.



Z troszkę innej beczki, nowojorski kanał PIX 11 zamieścił krótki wywiad z Ravim Cabot-Conyersem, grającym w serialu rolę Wima - zawierający kolejny, niepublikowany dotąd spot z serialu - z droidem SM-33. Ravi przyznaje, że Gwiezdne Wojny są częścią jego życia odkąd w wieku pięciu lat obejrzał „Nową Nadzieję” i zafascynował się Lukiem Skywalkerem. Opowiada też co nieco o swoim bohaterze - zaznaczając, że "marzyciel" jest tu słowem-kluczem dla tej postaci - chłopca mieszkającego na przedmieściach szerzej nieznanej planety, wychowywanego przez stale nieobecnego ojca, przez co sam musi sobie szukać zajęcia, napędzany ciekawością i wielką wyobraźnią.


KOMENTARZE (6)

Załoga rozbitków

Nowe spoty z „Załogi rozbitków”

2024-11-17 17:08:01

Do premiery „Załogi rozbitków” pozostały już niecałe trzy tygodnie. W związku z tym w najbliższym czasie możemy się spodziewać co najmniej kilku nowych spotów reklamowych, które mają na celu podgrzanie atmosfery przed premierą. Poniżej możecie zobaczyć najnowsze z nich.




KOMENTARZE (19)

Załoga rozbitków

Nowy fragment „Załogi rozbitków” i „Andora”

2024-11-12 20:22:27

Po D23 Expo w Brazylii poza newsami w sieci wylądował jeszcze zwiastun, ale nie do końca taki, na który czekaliśmy. Nie ma jednak co się martwić, bo jest w nim kilka smaczków gwiezdno-wojennych. To zwiastun – reklama produkcji Disney+, które zadebiutują w najbliższym czasie. Poza standardowymi produkcjami skierowanymi do innych grup widzów, są tu fragmenty aż dwóch seriali gwiezdno-wojennych, czyli „Załogi rozbitków” i „Andora”.

Zwiastun można obejrzeć tutaj:



Natomiast jeśli chodzi o „Załogę rozbitków”, to jest jeszcze jedna informacja. Wygląda na to, że w Lucasfilmie postanowili przekazać pałeczkę następnemu pokoleniu filmowców (lub panuje nepotyzm, w zależności od osoby komentującej) i muzykę do serialu napisze Mick Giacchino. To syn Michaela Giacchino, którego przede wszystkim znamy z muzyki z „Łotra 1”.

Wiadomość o Micku nie jest nowa, gdzieś już przewinęła się kilka miesięcy temu, ale wówczas raczej nie została potraktowana poważnie. Dopiero teraz oficjalna to potwierdziła.

Mick jest bardzo podekscytowany tym projektem, mówił, że jako osoba dorastająca na „Gwiezdnych Wojnach”, może zrealizować tu swoje marzenie, a jednocześnie robiąc to w historii, w której dzieciaki realizują swoją gwiezdną przygodę. Młody Giacchino powiedział, że starał się siedzieć cicho, jedyną osobą, która wiedziała, że dostał ten kontrakt (spoza osób zaangażowanych w produkcję), był jego ojciec. W sumie nic dziwnego, dzięki pracy i dorastaniu w takich warunkach, muzyka w życiu młodego Giacchino była całe życie bardzo istotna. Również Michael pokazał swoim dzieciom po raz pierwszy „Gwiezdne Wojny” i zrobił wszystko, by było to niezapomniane przeżycie. Zamiast telewizora załatwił stary projektor i oglądali to niczym w kinie.

Mick przyznał też, że wielokrotnie bywał na koncertach Johna Williamsa. Obecnie talentu Micka można posłuchać w serialu „Pingwin”.

Do premiery serialu został już mniej niż miesiąc, więc to czas w którym Lucasfilm powinien zacząć odkrywać karty.
KOMENTARZE (5)

Załoga rozbitków

Twórcy o „Załodze rozbitków”

2024-11-05 19:43:57 StarWars.com



Za miesiąc czeka nas premiera kolejnego serialu ze świata Gwiezdnych Wojen, „Załogi rozbitków” – i poza zwiastunem i oficjalnym plakatem opublikowanymi kilka dni temu, w sieci możemy znaleźć wywiad z twórcami serialu, w którym Jon Watts i Chris Ford dzielą się skąd czerpali inspiracje, opowiadają o nowych bohaterach i rzucają nieco światła na klimat, jakiego możemy się spodziewać w nowej produkcji.

Historia ma rozgrywać się w czasach Nowej Republiki i śledzić losy grupy dzieciaków, którym wydaje się że mieszkają na najnudniejszej planecie w Odległej Galaktyce. Kiedy już uda im się z niej wyrwać w poszukiwaniu przygód, okaże się że nie dość że niełatwo im będzie do tej zapadłej dziury wrócić, to jeszcze ściągną na siebie uwagę galaktycznych piratów i innych typów spod ciemnej gwiazdy.

Opowieść ma mieć w sobie podobną energię i zew przygody jak te zawarte w filmie „Goonies” z 1985 roku, ale także innych historiach z tamtych lat – jak grach z serii Monkey Island wydanych przez LucasArts, kultowym „E.T.” produkcji Amblin Entertainment czy całej serii przygód Indiany Jonesa. Jon Watts wyznaje, że sam uwielbiał grać w Monkey Island i możliwość powołania do życia grupy piratów w serialu jest dla niego swego rodzaju powrotem do lat dzieciństwa. Ponadto uważa film wytwórni Amblin za wyjątkowy, ponieważ traktował dziecięcego widza poważnie, bez nadmiernego ugrzecznienia i infantylizacji – i nawet z perspektywy czasu sprawia wrażenie filmu stworzonego także dla dorosłych – tyle tylko że jego bohaterami są dzieci.

Twórcy serialu współpracowali już wcześniej przy filmie „Spider-Man: Homecoming” – w którym również młody bohater zostaje niejako wrzucony w wir przygody. Myślę że wielu z nas w dzieciństwie miało to pragnienie ucieczki i poczucia sprawczości”, mówi Ford. „Zastanawialiśmy się nad swoim miejscem we wszechświecie.” W „Załodze rozbitków” mają okazję opowiedzieć historię i przedstawić odległą galaktykę z wyjątkowej perspektywy ciekawych świata dzieci, znajdujących się nagle w niebezpiecznej sytuacji, która je przerasta.

Poza nawiązaniami do E.T, Watts i Ford chcieli przenieść do serialu także inne elementy z filmów lat osiemdziesiątych – jak napięcie charakterystyczne dla „Predatora”, czy poważniejsze tony z „Imperium Słońca” i „Ucieczki nawigatora”. Jak mówią, od samego początku byli zachęcani do odnalezienia własnej, unikatowej wizji – oraz wykorzystania uniwersum Gwiezdnych Wojen jako soczewki przez którą mogliby ukazać własną perspektywę. Jon Favreau i Dave Filoni wręcz sugerowali im zarzucenie prób powielania tego, co stworzył Lucas, i sięgnięcie po elementy, które ich samych zachwyciły w kinie. Dzięki temu udało im się nabrać właściwego podejścia i ustalić, jak chcą pokazać ten świat. Ważne dla nich było zestawienie chociażby spokojnych przedmieść, widocznych już w zwiastunie serialu, z niebezpieczeństwami których może być pełna odległa galaktyka. Pokazanie, że może być w niej miejsce na zabawę, ale także na pewną dozę dramatyzmu i patosu. Watts wspomina, że w trakcie przygotowań do produkcji serialu skontaktował się z samym twórcą „Goonies”, reżyserem Richardem Donnerem: „Najważniejsze co od niego usłyszałem” – opowiada – „to żeby patrząc na dziesięciolatka na przesłuchaniu do roli nie widzieć w nim tylko aktora, ale zwracać uwagę czy uosabia ducha postaci, którą ma odgrywać. Starałem się mieć to z tyłu głowy podczas castingów.” Wydaje się, że udało się skompletować załogę czwórki młodych przyjaciół podążając tym właśnie tropem.



Dla postaci Wima ważne było, żeby grający go aktor wnosił w rolę ten sam zachwyt i fascynację światem jakich doświadcza bohater podczas stawiania pierwszych kroków w nieznanej galaktyce. To typ marzyciela, który rzuca się w wir wydarzeń bez większego zastanowienia. Zdaniem Wattsa, dokładnie taki jest Ravi Cabot-Conyers, dlatego wydał się idealny do tej roli.

Aby znaleźć odtwórczynię Fern szukano aktorki łączącej w sobie dwie sprzeczności, będącej w stanie odegrać zarówno grzeczną córkę urzędnika państwowego, a jednocześnie bystrą buntowniczkę dzielnie stawiającą czoła przeciwnościom losu. Według Wattsa Ryan Kiera Armstrong to dokładnie ten typ osobowości, nawiązujący swoim sposobem bycia trochę do charakteru księżniczki Lei.

Podobnie jak reszta dzieciaków, postać KB była nieco inna w pierwotnym zamyśle, ale kiedy na castingu showrunnerzy zwrócili uwagę na spokojny i nieco wycofany sposób bycia Kyriany Kratter – wpłynęło to na ostateczną kreację zafascynowanej technologią KB.

Robert Timothy Smith, grający sympatycznego przyjaciela Wima imieniem Neel, wniósł do serii sporo niespodziewanego komizmu – początkowo myślano o nim raczej jako o słodkim, nieśmiałym pluszaku, ale Robert przeniósł na plan sporo własnego wdzięku i poczucia humoru, co pozwoliło inaczej rozegrać pewne sceny – i nadało postaci Neela więcej charakteru. Wspomniano również że stworzenie postaci Neela stanowiło połączenie gry aktorskiej, motion capture i pracy lalkarza – co pozwoliło ożywić bohatera, nadać mu specyficzne gesty i fizycznie osadzić go w otaczającej rzeczywistości.

Tajemniczy Jod Na Nawood jest odgrywany przez wielokrotnie nagradzanego Jude Lawa. „Widzieliśmy go w tej roli od samego początku” – wyznaje Ford. – „Zależało nam żeby wniósł pewno dozę łobuzerstwa, sprawiał wrażenie bohatera, który właściwie wbrew sobie „utknął” w całej tej kabale razem z dzieciakami.” Jude Law podjął wyzwanie, ochoczo nadając życie postaci, wniósł również kilka własnych pomysłów do kreacji, przy okazji ujawniając że sam jest fanem Gwiezdnych Wojen. Gra u boku droidów i obcych ras z odległej galaktyki z pewnością była dla niego nowym i ciekawym doświadczeniem.

A skoro o droidach mowa – oczywiście stanowią one nieodłączny element każdej produkcji gwiezdnowojennej i w przypadku Załogi Rozbitków jest to SM-33 – dubbingowany przez Nicka Frosta. Według twórców jego kwestie dialogowe zostały nagrane wcześniej, tak że na planie droid mówił jego głosem – co pozwoliło zachować komizm wypowiedzi i było pomocne dla interakcjach z resztą ekipy. Podobnie jak inne droidy w uniwersum, SM33 ma własną osobowość i wprowadza nieco lżejszą atmosferę i humor w niebezpieczne przygody rozbitków.

Obsadę uzupełniają Kerry Condon jako Fara, matka Fern oraz Tunde Adebimpe, grający ojca Wima imieniem Wendle.

Ford utrzymuje, iż nowy serial produkcji Disneya spokojnie można oglądać nie mając żadnej wiedzy na temat świata Gwiezdnych Wojen. „Z wyjątkiem naprawdę fundamentalnych faktów” – dodaje półżartem – „jak to czy Ortolanie mają ramiona, czy nie”. Co prawda same kanoniczne źródła podają sprzeczne informacje na ten temat – ale twórcy Skeleton Crew po raz kolejny podkreślają że gatunek którego reprezentantem jest Neel nie ma nic wspólnego z jizzmanem Maxem Rebo.

Nie pozostaje nic innego niż czekać do grudnia by poznać bliżej niebieskiego przedstawiciela nowej rasy – i resztę Załogi Rozbitków.

Temat na forum.
KOMENTARZE (8)

Załoga rozbitków

Nowy zwiastun i grafika promocyjna „Załogi rozbitków”

2024-11-01 15:17:55



Oficjalna opublikowała nowy zwiastun i plakat promocyjny do nadchodzącego serialu Star Wars o tytule „Załoga rozbitków”. Serial swoją premierę (na którą złożą się pierwsze dwa odcinki) na platformie Disney+ w Polsce będzie miał 4 grudnia tego roku. Za jego stworzenie odpowiada Jon Watts i Christopher Ford.



Temat na forum.
KOMENTARZE (19)
Loading..