TWÓJ KOKPIT
0

Przyszłe filmy

Taika Waititi o statusie swojego filmu

2024-11-27 16:49:58

Taika Waititi promuje najnowszy serial, który wyprodukował, czyli „Ucieczka z Chinatown”. Wyreżyserował tam również jeden z odcinków. Przy okazji udziela wywiadów, choćby dla Playlist.



Tak prawdę mówiąc pytanie to nie dotyczyło jedynie „Gwiezdnych Wojen”, ale również dwóch innych projektów nad którymi miał pracować. Chodzi o adaptację „Akiry” oraz remake „Flasha Gordona”. We wszystkich trzech przypadkach status tych produkcji w najlepszym wypadku jest nieznany i nieokreślony, czyli innymi słowy odłożony na półkę.

Waititi podszedł do tego pytania filozoficznie. Zapytał o to, jaka jest definicja żywego i martwego projektu. Bo martwy jego zdaniem to właściwie szansa na to by mógł rosnąć i dojrzeć. Wszystko zawsze jest rozwojowe. I to dokładnie radzi innym filmowcom, brać każdy projekt jaki im proponują. Głównie dlatego, że nigdy nic nie wiadomo, co wyjdzie, a co nie. Nigdy też nie wiadomo jaki jest etap tych rzeczy. Jego doświadczenie mówi, że brał udział w pracach przy projektach, gdzie nic się nie działo przez trzy lata, by potem nagle ruszyły. Więc wydaje się, że coś jest martwe, a potem znów się nad tym pracuje.

Na chwilę obecną jednak wygląda na to, że priorytety w Lucasfilmie nie zakładają szybkiego ruszenia projektu Waititiego. Natomiast wieści, że projekt jest martwy, chodzą po sieci od kilku miesięcy.
KOMENTARZE (9)

Przyszłe filmy

Bez filmu w grudniu 2026

2024-11-16 09:11:55

Wygląda na to, że epoka lodowcowa w „Gwiezdnych Wojnach” trwa nadal i zobaczymy czy „The Mandalorian & Grogu” będą w stanie ją roztopić. Bo Disney właśnie ogłosił, że w grudniu 2026 filmu gwiezdno-wojennego nie będzie. Jak podaje Variety, zastąpi go szósta część „Epoki lodowocowej”.

Choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone, wszystkie znaki wskazywały, że w grudniu 2026 zobaczymy film Sharmeen Obaid-Chinoy o Rey. Obecnie wiemy, że film ma problemy, odszedł z projektu scenarzysta Steven Knight i wcześniej w tym tygodniu sugerowaliśmy, że może być on opóźniony o pół roku. Variety opóźnienia nie potwierdza. Disney nie dokonał jeszcze zmian w kalendarzu premier na 2027, które uwzględniały by film gwiezdno-wojenny w maju 2027. Tak więc o losach tej produkcji można gdybać. Natomiast brak nowej premiery może oznaczać wprost, że Lucasfilm nie wie ile jeszcze czasu potrzebuje by ruszyć ten projekt.

Obecnie mamy więc dwa filmy zapowiedziane. „The Mandalorian & Grogu” w maju 2026 oraz nieznany projekt, który ma zadebiutować 17 grudnia 2027. Albo będzie to film Dave’a Filoniego, albo Jamesa Mangolda, patrząc na obecne realia, ale to nie zostało potwierdzone i pewnie może się jeszcze zmienić.

Natomiast sama Daisy Ridley w rozmowie z BBC odniosła się niedawno do informacji o dalekosiężnych planach związanych z trylogią Simona Kinberga. Wybrnęła z tego mówiąc raczej o powrocie do roli Rey. Z tego powodu jest podekscytowana, ale również lekko podenerwowana. Inna rzecz tym razem wróci do tej roli jako bardziej dojrzała osoba.


KOMENTARZE (16)

Przyszłe filmy

Będzie 5 kolejnych filmów o Rey

2024-11-13 21:06:28

Wygląda na to, że Grogu ma kłopoty, najcenniejszą bohaterką Lucasfilmu została właśnie Rey. I Lucasfilm zamierza ją wykorzystać w swoim kinowym uniwersum, które będzie niczym nowy testament w Piśmie Świętym. Rey będzie teraz centralną postacią, która w różnej formie i roli ma się pojawiać w kolejnych produkcjach i łączyć je ze sobą.



Sporo na ten temat zdradził Jeff Sneider, czyli sprawdzony informator. Trochę światła rzuca także The Hollywood Reporter. Wrócmy jednak do Sneidera, potwierdził on, że filmy Simona Kinberga będą pełnić rolę Epizodów X – XII, a Rey ma w niej odegrać rolę podobną jak Obi-Wan Kenobi w klasycznej trylogii i ma w tej roli wystąpić Daisy Ridley. Słowo będą pełnić rolę Epizodów jest tu dość istotne, to tylko i wyłącznie wewnętrzna nomenklatura Lucasfilmu. Nic nie jest przesądzone. To może być początek nowej sagi, niezależnej od sagi Skywalkerów, albo faktycznie być kolejnymi Epizodami. Lucasfilm na razie nie podjął decyzji w tej sprawie. Przede wszystkim dlatego, że projekt jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju, to raczej mapa drogowa. Więc po pierwsze nikt nie liczy, że filmy Kinberga powstaną szybko, możliwe, że będzie to coś na kształt dziedzictwa, które pozostawi po sobie Kathleen Kennedy odchodząc na emeryturę. Po drugie na tym etapie to raczej bardzo luźny pomysł, niż realny scenariusz. A to prowadzi do tego, że już nawet w Lucasfilmie zdają sobie sprawę, iż wiele razy zapowiedzieli coś, z czego nic nie wyszło.

Tu warto dodać coś z innych źródeł. Czyli dlaczego Kinberg? Jako twórca, raczej nie potrafił za bardzo utrzymać zainteresowania marką, czego dowodzi jego wkład w „X-Menów”. Ale jednocześnie, był na samym początku drogi Lucasfilmu i Disneya, pracował jako konsultant przy Epizodzie VII, a także doskonale odnalazł się współpracując z Davem Filonim i Carrie Beck, tworząc „Rebeliantów”. Miał też mieć własny spin-off z Bobą Fettem w roli głównej, ale tu sprawy nie poszły po myśli Kinberga. Wpierw był problem z pierwszym reżyserem, czyli Joshem Trankiem, następnie Kinberg pracował nad tym projektem z Jamesem Mangoldem, ale nawet nie zamknęli scenariusza, gdy film został skasowany. Głównie z powodu wątpliwości, czy te filmy o bohaterach mogą w ogóle osiągnąć jakiś sukces, czy pójdą drogą „Hana Solo”. Zobaczymy jak będzie z tą trylogią.

Natomiast tu warto wspomnieć o filmie o Rey, czyli Nowej Erze Jedi Sharmeen Obaid-Chinoy. Tu też sugerowano wcześniej, że zrobią jeden, jak się sprawdzi, to wyjdzie z tego trylogia. Ale teraz to będzie film łączący sagę i trylogię Kinberga. Taki jest plan. I tu zdaniem Sneidera, nad filmem pracuje nowy scenarzysta, ale jego tożsamość nie została jeszcze ujawniona. Kolejna ciekawostka jest taka, że nie ma presji by ten film pojawił się w grudniu 2026, możliwe, że jak trzeba będzie, zostanie on przesunięty, na maj 2027. Byłby to doskonały sposób by z okazji 50-tej rocznicy „Gwiezdnych Wojen” zrobić nowe otwarcie. Acz istnieje możliwość, że zajmie go inna produkcja.

To daje nam cztery filmy o Rey w sumie. Piąty to projekt za który odpowiada Shawn Levy. W tym wypadku Rey ma grać mniejszą rolę, a w dodatku ma być starsza, lub dużo starsza. Czyli mógłby się dziać jakieś kilkadziesiąt lat później, a w rolę Rey wcieliłaby się inna aktorka, ale to raczej domysły. Jeśli to miałoby miejsce, to faktycznie pomysł na Nową Erę Jedi Damona Lindelofa wróciłby w pewien sposób do łask. Nie ulega jednak to wątpliwości, że Lucasfilm zamierza eksplorować Rey tak mocno jak się da. W końcu jest ona dziedziczką Skywalkerów i tak ją w Lucasfilmie widzą, tylko jeszcze nie wiedzą, jak chcą ją eksplorować. Natomiast fakt, że „Gwiezdne Wojny” nie powstają chronologicznie jak MCU czy DCU, daje możliwość skakania po chronologii i sprawia, że sposobów na wykorzystanie Rey w filmie jest sporo więcej.

Na razie wciąż pozostajemy w temacie plotek i domysłów, a znając życie, przecieki nawet jeśli trafne, to nie zawsze muszą być już aktualne, albo zdeaktualizują się za jakiś czas. Pozostaje czekać na kolejne, konkretne informacje, może przy okazji Celebration.
KOMENTARZE (39)

Przyszłe filmy

Simon Kinberg zrobi nową trylogię filmów

2024-11-07 18:26:25 Deadline

Deadline.com podało ekskluzywną informację jakoby Simon Kinberg, scenarzysta i reżyser, znany z różnych produkcji hollywoodzkich, a fanom Star Wars znany jako jedna z osób kreatywnych przy serialu Rebelianci, podpisał z Lucasfilm umowę na przygotowanie nowej trylogii filmów Star Wars. Kinberg miałby napisać i wyprodukować całą trylogię filmów kinowych, pod opieką Kathleen Kennedy. Według niektórych informatorów chodzi tu o trylogię epizodów 10-12 kontynuujących przygodę Rey Skywalker. Według innych źródeł ma to być całkowicie osobna trylogia filmów, tworzonych niezależnie od zapowiadanych wcześniej filmów w reżyserii: Jamesa Mangolda, Sharmeen Obaid-Chinoy czy Donalda Glovera.

Simon Kinberg od lat interesował się Gwiezdnymi Wojnami, prócz krótkiego udziału w animowanych Rebels mówiło się też o nim w kontekście przygotowania Epizodu 8, a przede wszystkim pisania filmu o Boba Fettcie, który ostatecznie przerodził się w jeden sezon „Book of Boba Fett”. W tym momencie Kinberg i tak ma już zaplanowaną pracę nad innymi projektami: nową wersją filmu „The Running Man”, a także nad nad kolejnym kinowym filmem z serii Star Trek.

Na ten moment Lucasfilm i Disney odmówiły komentarza na temat tej plotki.

UPDATE: Powyższe wiadomości zdaje się potwierdzać sam Simon Kinberg, który na swoim profilu na instagramie cytuje portal Deadline, dodając: "Dawno temu w nie tak odległej galaktyce, byłem dzieciakiem, który chciał opowiadać historie dlatego, że obejrzałem film pod tytułem Star Wars..."

Temat na forum.
KOMENTARZE (20)
Loading..