TWÓJ KOKPIT
0

Epizod III: Zemsta Sithów :: Newsy

NEWSY (982) TEKSTY (50)

NASTĘPNA >>

P&O 612: Czemu na Mustafar leci się tak szybko?

2024-09-29 10:15:49



Tym razem kolejne pytanie o “Zemstę Sithów”.

P: Na mapie galaktyki planety Mustafar i Geonosis są w podobnej odległości od Coruscant. W „Ataku klonów” Padme mówi, że Jedi będą potrzebować czasu by dotrzeć na Geonosis, aby uratować Obi-Wana, ale w „Zemście Sithów” sama w mgnieniu oka dociera na Mustafar. Jak to jest możliwe?

O: Twoje pytanie ujawnia jeden z głównych powodów, dla których Lucasfilm nie chciał publikować mapy galaktyki „Gwiezdnych Wojen”. Oczywiście mapy są bardzo pomocne, ale mają służyć opowiadanej historii. Chodzi o to by przemieszczanie się bohaterów z punktu A do punktu B zajęło tyle ile ma zająć. Szczęśliwie, hypernapęd daje tu spore pole do manewru. Nawet wczesne podejście z lat 80. w RPG, wprowadzono wiele zasad, które dawały mistrzowi gry miejsce, by naginać kwestie czasowe.

Podróżowanie po hyperprzestrzeni nie jest zawsze funkcją zależną od odległości. Zależy od tego jak mocno jest wyznaczona trasa. Więc jeśli komputer nawigacyjny ma nieaktualne dane danego regionu, podróż może zająć sporo dłużej.

Ludzie zajmujący się książkami i komiksami odkryli ten problem z Epizodem III jeszcze przed jego premierą. Rozwiązano to za pomocą HoloNet News, dokładniej publikacji ze „Star Wars Insider #73”. Wspomniano tam o wyścigu astronawigacyjnym, który prowadzi Republika z Separatystami, który sprawi, że szybciej będzie można docierać w dalsze zakątki galaktyki. Napisano tam wprost, że dzięki wynikom tych badań, w przypadku wielu miejsc, będzie można dotrzeć w ułamku dawnego czasu.

Więc tak, trasa przez hyperprzestrzeń może być długa i krótka, tak jak wymaga tego historia. Jeśli potrzeba by to trwało dłużej, dane muszą być mniej aktualne.
KOMENTARZE (2)

Kilka słów o oryginalnym planie na „Obi-Wana Kenobiego”

2024-09-28 13:28:23

Na kanale Star Wars Theory został umieszczony wywiad z Stuartem Beattiem jednym ze scenarzystów serialu „Obi-Wan Kenobi”. Tyle, że Beattie z projektem był związany dużo dłużej niż choćby Deborah Chow i wspomina o tym, jakie mieli oryginalne plany na tę historię.



To, że miał to być film, wszyscy pamiętają. Jednakże słabe przyjęcie przez widzów „Hana Solo” sprawiło, iż Lucasfilm zmienił swoje podejście. Sukces „The Mandalorian” i pandemia pchnęły ich w stronę serialu. Co wymagało zmian.

Już dwa lata temu Beaty mówił o wcześniejszych scenariuszach i potwierdził fakt, iż były plany aby była to filmowa trylogia. Tym razem jednak mówił nie o tym, co było wówczas uzgodnione, a o tym, co on chciał zrobić. Stąd jest tu kilka różnic, względem wcześniejszych doniesień.

Pomysł na trylogię miał pokazać trzy kolejne ewolucja charakteru Obi-Wana, które miały pokazać pełną drogę od Kenobiego po „Zemście Sithów”, do tego, którego znamy z „Nowej nadziei”. Miała to być mroczna i ciężka trylogia. Pierwszy film, nad którym pracowali stał się kanwą dla serialu, choć jak Beattie wspomina, wiele się tam zmieniło.

Pierwszy film miał zacząć się od brutalnej sceny, w której widzimy Vadera w pełnej sile, gdy walczy i zabija pięciu innych Jedi. Natomiast Kenobi oczywiście miał być załamany i bezsilny, mocno wycofany. W pewien sposób odcięty od Mocy. Ten film miał skończyć się ewolucją, która sprawi, iż Ben ponownie podda się woli Mocy i połączy się z nią. Zaakceptuje wiele rzeczy. Pomóc mieli mu w tym inne osoby, wrażliwe na Moc, które chciały by je szkolił. Echo tego wciąż przebija się przez serial.

Mrok miał być ukazany także przez brak dobrych zakończeń. Reva miała zostać zabita przez Vadera, nie udało się jej nawrócić. Kenobi zaś bał się, że zawiedzie jako nauczyciel Luke’a i ten ostatecznie przejdzie na Ciemną Stronę. Miał mieć wizję walki z Lukiem na Mustafar. To także już słyszeliśmy wcześniej.

Jednak najciekawsze jest to, że Stuart odniósł się do jednej z największych kontrowersji serialu, czyli rewanżu stulecia. Mówił o scenie z „Nowej nadziei” (która w opinii wielu, w tym choćby Nicka Gillarda, odnosi się wprost do pojedynku na Mustafar). Ale Beattie wskazał na scenę z „Powrotu Jedi”, w której Vader mówi Luke’owi, że Obi-Wan myślał kiedyś tak jak on, próbując nawrócić Vadera. To miała być esencja ponownego spotkania dawnego mistrza i ucznia. Serial jednak poszedł w innym kierunku.

Obecnie Ewan McGregor wciąż zabiega o kontynuację serialu.
KOMENTARZE (9)

Zmarł James Earl Jones

2024-09-10 07:56:09

Jak donosi Deadline, wczoraj (9 września) w wieku 93 lat zmarł słynny aktor James Earl Jones. Dla nas to przede wszystkim głos Dartha Vadera, ale Jones zasłynął wieloma występami, nie tylko głosowymi, w filmach oraz na Broadwayu. Na oficjalnej pożegnał go także George Lucas.



Urodził się 17 stycznia 1931. Karierę zaczynał na scenie. Za „Wielką nadzieję białych” dostał nagrodę Tony, a kilka lat później wystąpił w filmowej adaptacji tej historii.

Był jednym z nielicznych aktorów, którzy mogli poszczycić się 4 różnymi nagrodami - Emmy, Grammy, Oscar, Tony (choć Oscar był tylko honorowy). Przez 60 lat pracy artystycznej wystąpił w ponad 200 produkcjach, w tym w klasycznym „Doktor Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę” (1964) Stanleya Kubricka. Grał Baltazara w serialu „Jezus z Nazaretu” (1977), Thulsę Dooma w „Conanie Barbarzyńcy” (1982) Johna Miliusa, króla Jaffe Joffera w „Książę w Nowym Jorku” (1988).

Inne filmy to „Quatermain i zaginione Miasto Złota” (1986), „Pola marzeń” (1989), „Najlepsi z najlepszych” (1989)„Włamywacze” (1992) czy „Brudny glina” (1997).

Jako admirał Greer pojawił się w trzech filmach o Jacku Ryanie - „Polowanie na Czerwony Październik” (1990), „Czas patriotów” (1992) czy „Stan zagrożenia” (1994)

Nie stronił od występów telewizyjnych, także gościnnych (w tym głosowych). Ma na swoim koncie seriale: „Gwiezdne wrota”, „Simpsonowie”, „Teoria wielkiego podrywu”, „Doktor House”, „Merlin”, „Trzecia planeta od słońca”, „Gdzie diabeł mówi dobranoc”, „Prawo i porządek”, „Autostrada do nieba”, czy „Korzenie: następne pokolenie”. Podkładał głos także w wielu grach.

Głosowo jest też rozpoznawalny z roli Mufasy w „Królu lwie” (1994). Powtórzył tę rolę także w sequelu. Ale jako Mufasa tak mocno zapadał w pamięć, że pojawił się także w remake’u Jona Favreau z 2019.

W 1977 zagrał w „Nowej nadziei” podkładając głos Dartha Vadera, a następnie zrobił to samo w „Star Wars: Holiday Special”, „Imperium kontratakuje”, „Powrocie Jedi”, „Zemście Sithów”, „Łotrze 1” oraz „Skywalker. Odrodzenie”, a także w serialach „Obi-Wan Kenobi” i „Rebelianci”. Początkowo ten głos miał podkładać Orson Welles, ale Lucas uznał, że ten aktor jest zbyt rozpoznawalny.
KOMENTARZE (15)

P&O 609: Czy tylko Sithowie posługują się absolutami?

2024-09-08 07:32:01



Dziś pytanie o wiarygodność Obi-Wana.

P: Po tym jak obejrzałem „Zemstę Sithów” po raz chyba setny, znalazłem problem w tym filmie, który nie daje mi spokoju. Tuż przed fenomenalną walką Anakina i Obi-Wana Kenobiego, Obi-Wan mówi, że tylko Sith posługuje się absolutami. I tu mam problem, bo czyż jednym z najczęściej cytowanych zdań wypowiedzianych przez Yodę nie jest: „Rób albo nie. Nie ma spróbuję”. I czy jestem jedynym, który to zauważył?

O: Nie jesteś jedynym. Prawdę mówiąc tę dokładnie ta wypowiedź należy do jednej z najczęstszych dyskutowanych przez fanów w kontekście zaprzeczeń z klasyczną trylogią. Co więcej nawet pewni blogerzy zastanawiali się, czy nie ma tam jakiejś politycznej manifestacji. Ta sprzeczność to nie jest błąd, posłuchaj co Palpatine mówił Anakinowi wcześniej. Opisywał Jedi jako ograniczonych, dogmatycznych, a poprzednie Epizody zdają się to potwierdzać. Kodeks Jedi to lista zakazów, których nie wolno pod żadnym powodem łamać.

Kiedy więc Anakin ogłasza, że każdy, kto nie jest z nim, jest jego wrogiem, nie jest już Jedi. To deklaracja godna Sitha i to mocno irytuje Obi-Wana, który jest wściekły na swojego byłego ucznia. Wydaje się, że powiedział za dużo. Robi to w ten sposób, że ilustruje pewną hipokryzję Jedi, bo nie rozumie, i nie potrafi zrozumieć, co zgubiło Anakina. A to z kolei prowadzi do jeszcze jednej rzeczy, bohaterowie w dziełach fikcyjnych, mogą popełniać błędy, opowiadać różne rzeczy i to co mówią, wcale nie musi być wiarygodne. To, że Obi-Wan tak sobie powiedział, wcale nie czyni z tego prawdy.
KOMENTARZE (4)

P&O 607: Co to znaczy wskazówka LYMIRN?

2024-08-25 07:04:04



Kolejne pytanie dotyczące kulis „Zemsty Sithów”.

P: W materiałach ukazujących kulisy produkcji „Zemsty Sithów”, prócz zielonego ekranu, dworek i czegoś, co pewnie było sceną pogrzebu Padme, zauważyłem dziwną kartę z napisem. Inskrypcja mówi: CLUE – LYMIRN. Dobra, nie wiem, jak to rozgryźć, o co chodzi z tym LYMIRN?

O: Wszystko zaczęło się od kamer ukazujących zdjęcia na planie, które transmitowały to do sieci w ramach usługi Hyperspace. Gdy w Lucasfilmie zdali sobie sprawę, z tego, że jest wierna grupa osób, które faktycznie to śledzą i szukają jakichkolwiek wskazówek, co do tego, co będzie w filmie, mimo, że jedynie obraz w sieci odświeżał się co 20 sekund i często kamera była ustawiona w dziwnych miejscach, skąd mało co widać, w Lucasfilm postanowiono się z ludźmi pobawić. John Knoll, kierownik produkcji efektów specjalnych, był jednym z najbardziej zaangażowanych w te zabawy. Próbował nawet inscenizować filmiki poklatkowe (tak by złapały się w te okno 20 sekundowe) zarówno z ludźmi jak i rekwizytami.

Inni próbowali przekazywać ukryte informacje osobom, które kochają. Zwłaszcza dotyczyło to członków ekipy, którzy nie byli mieszkańcami Sydney, a musieli tam przebywać dość długo. Jedną z takich osób był Ralph Nelson Jr. Wydrukował kartki z napisem LYMIRN i porozwieszał je po planie, tak by załapały się na kamerę. To było zadanie godne fanów „Kodu Da Vinci”. Ale nie było szans, by to ktokolwiek rozwiązał. Bowiem była to wiadomość do jego żony. Rozszyfrowana wygląda tak:
Love You.
Mean It.
Ralph Nelson.

KOMENTARZE (6)

P&O 606: Jak można nauczyć się komunikowania ze zmarłymi?

2024-08-18 06:02:41



Dziś pytanie dotyczące klasycznej trylogii i prequeli.

P: Zastanawiam się jak Luke nauczył się komunikować z Jedi, którzy zjednoczyli się z Mocą. W szczególności z Obi-Wanem Kenobim w IV Epizodzie. Pod koniec „Zemsty Sithów” Yoda powiedział Obi-Wanowi, że podczas jego samotnego pobytu na Tatooine, nauczy go jak komunikować się z Qui-Gonem.

O: Luke nie został w tej materii wyszkolony w żaden sposób, ale Obi-Wan lepiej sobie poradził z zachowaniem swego ducha w zaświatach niż Qui-Gon. Można by tu użyć fizycznego porównania. Qui-Gon nie zmienił swojego stanu skupienia w stu procentach, gdy umarł, stąd wielu fanów było zaskoczonych tym, że jego ciało przetrwało. Ale jednocześnie znał na tyle szamanistyczne praktyki Whillów, że jego świadomość przetrwała. Wciąż, nawet w formie astralnej miał sporo do nauczenia się. Widać to dobrze, że nie potrafił przybrać swojej formy jako duch w niebieskiej poświacie, jak robili to Obi-Wan czy Yoda. Co więcej, pierwszą próbę powrotu Qui-Gon miał kontaktując się z Yodą, gdy Anakin mordował Tuskenów, a Jinn chciał go powstrzymać.

W czasie między trylogiami, nie tylko Qui-Gon uczy Yodę i Obi-Wana tych technik, ale oni sami też starają się bardziej rozwinąć potencjał tej wiedzy. To coś, czego Qui-Gon nigdy nie miał okazji ćwiczyć. Więc w momencie śmierci Yoda i Obi-Wan są zdecydowanie lepiej wyszkoleni niż był Qui-Gon. Więc gdy Obi-Wan umiera, pozostaje po nim jedynie ubranie. Gdy Yoda umiera w Epizodzie VI nawet ubranie znika, zostaje tylko kocyk.

K: Serial „Obi-Wan Kenobi” zmienia postrzeganie Qui-Gona. Jednak udało mu się znaleźć sposób, by pokazać się jako duch, więc aż tak bardzo nie odstaje od reszty.
KOMENTARZE (3)

P&O 604: Czy Obi-Wan miał skonstruować sobie nowy miecz?

2024-08-04 06:43:00



Dziś historyjka z planu Epizodu III.

P: W pierwszych zdjęciach promocyjnych, ale również dokumentach z planu Epizodu III, widać, że Obi-Wan Kenobi ma różne warianty miecza świetlnego, od tego co miał w Epizodzie I i II oraz na początku „Zemsty Sithów”. Potem były zdjęcia z mieczem, który znamy z klasycznej trylogii? Ale już nie ma takiego miecza na wystawach ukazujących rekwizyty z prequeli. jak to w ogóle było?

O: Masz rację. Stworzono dla Ewana McGregora miecz w stylu Epizodu II i używał go, zanim rozpoczęto zdjęcia do Epizodu III. Ale to nigdy nie było częścią historii. Nie było w scenariuszu fragmentu, w którym Obi-Wan gubi miecz, i robi sobie nowy w stylu tego, co miał Alec Guinness. Prawdę mówiąc było to raczej działanie asekuracyjne, dział zajmujący się rekwizytami na wszelki wypadek stworzył miecz w stylu Epizodu I i II, po to by w razie potrzeby można byłoby go użyć. Zresztą to nie było jedyne takie rozwiązanie. Rick McCallum odpowiadał za ciągłość produkcji w Sydney i tam wiele rzeczy było już przygotowywanych jeszcze zanim ukończono scenariusz. Ponieważ w szerokiej ekipie znano jedynie zarysy historii, ludzie tworzący ekwipunek, jak Ty Teiger, przygotowywali się jak mogli, nie marnując czasu. Ale to wiąże się z tym, że nie wszystko, co stworzono, zostało potem użyte w filmie.
KOMENTARZE (1)

P&O 601: Co robią TIE Fightery na Coruscant?

2024-07-14 03:02:48



Tym razem o tym jak niektórzy w Lucasfilmie luźno traktują sobie kanon.

P: Kiedy stworzono X-wingi i TIE fightery? Pytam, bo wydaje mi się, że widziałem coś w tym stylu podczas pościgu na Coruscant w II Epizodzie, a oni wciąż tam używają innych maszyn.

O: Zarówno X-wingi jak i TIE Fightery powstały po Epizodzie III. Tam nadal zresztą widać ARC-170 czy myśliwce Jedi). Natomiast to, co zauważyłeś w „Ataku klonów” to żart, który można dostrzec podczas pościgu. To nie jest sugestia, że one dokładnie wówczas istniały. Zresztą są na tyle małe i tak daleko, by budzić wątpliwości u widza, czy mu się przypadkiem to nie przewidziała.


KOMENTARZE (3)

P&O 600: Jak zrozumieć piski R2-D2?

2024-07-07 04:37:10



Dziś bardzo trudne pytanie dotyczące klasycznej trylogii.

P: Kłóciliśmy się z kolegą o to, czy Luke jest w stanie zrozumieć piski R2-D2, ale potem w III Epizodzie okazało się, że Obi-Wan też je rozumie. To pytanie, czy to coś jak alfabet Morse’a, którego można się nauczyć, czy po prostu magia Mocy?

Właściwie żadne z powyższych. Ludzie potrafią zrozumieć podstawowe dźwięki wydawane przez R2-D2, jak pozdrowienie, ostrzeżenie, czy jakąś argumentację. Ale żaden człowiek nie jest w stanie zrozumieć złożoności dźwięków astromecha, przynajmniej nie ma tutaj droida protokolarnego do pomocy. To dobrze widać w filmie, natomiast należy pominąć sceny, w których astromech jest przypięty do myśliwca, bowiem tam rolę droida protokolarnego pełni komputer myśliwca, który na ekranie wyświetla przetłumaczone komunikaty pilotowi. Jak pominiemy te sceny, to doskonale widać, jak przebiega komunikacja bez tłumacza.
Choćby na Dagobah, gdy Luke pyta tam o to czy R2-D2 jest gotowy na to, dostaje tylko potwierdzenie. Nie rozumie szczegółów. Może co najwyżej sobie dopowiadać pewne rzeczy, co robi. Na przykład mówiąc: „Jeśli mówisz, że przylecenie tutaj było złym pomysłem, zaczynam się z tobą zgadzać”.
Podobnie jest z Obi-Wanem, gdy pyta droida o to czy go słyszy, nie oczekuje niczego więcej poza bipnięciem potwierdzającym.
KOMENTARZE (12)

P&O 594: Czemu muzyka na płycie z III części nie jest w kolejności?

2024-05-26 13:25:23



Dziś pytanie bardziej nurtujące melomanów, którzy zobaczyli film.

P: Na ścieżce dźwiękowej (płyta CD) do III Epizodu, muzyka jest ustawiona niechronologicznie względem filmu. Utwór „Grievous Speaks to Lord Sidious” to ścieżka 13 z 15! Przed nią są „Anakin vs. Obi-Wan”, „The Immolation Scene” czy “Enter Lord Vader”. Tyle, że tam już w filmie generał nie żył. Zresztą te wspomniane tytuły też są pomieszane. Jak to jest? Poprzednie ścieżki dźwiękowe trzymały poziom i kolejność, a tu nie? Skąd taki pomysł?

O: Tak prawdę mówiąc to wszystkie ścieżki dźwiękowe „Gwiezdnych Wojen” w oryginale wyszły bez chronologicznej kolejności. Głównie dlatego, że John Williams i jego producenci muzyczni, starali się dobrać kolejność tak, by najlepiej zoptymalizować doświadczanie ze słuchania tej muzyki. Czasem nawet jest tak, że muzyka z różnych fragmentów filmu trafia na płytę jako jeden utwór. Więc jeśli byś kupił oryginalną płytę z „Nowej nadziei”, okazałoby się, że Obi-Wan zginął przed przesłuchaniem muzyki z kantyny w Mos Eisley. W dwupłytowym wydaniu z 1980 z „Imperium kontratakuje” temat Yody jest dopiero na drugiej płycie. W jednopłytowym wydaniu muzyki z „Powrotu Jedi” z 1983 utwór „Into the Trap”, który w filmie towarzyszy atakowi na drugą Gwiazdę Śmierci, jest drugi, podczas gdy w innej wersji albumu drugim utworem jest muzyka znad jamy Sarlacca.

Dopiero wydanie muzyki w 1997, kiedy to dwupłytowe albumy zostały wydane przez RCA Vitor, ustawiono utwory tak, by faktycznie znajdowały się w chronologicznej względem filmu kolejności. Podobnie było w przypadku prequeli, pojedyncze albumy nie zachowują wiernie kolejności.
KOMENTARZE (3)

P&O 585: Czemu Yoda zmienił kapsułę ratunkową?

2024-03-24 06:57:27



Dziś pytanie o chronologię wydarzeń „Zemsty Sithów”, bo niektórzy się pogubili.

P: W Epizodzie III Yoda bierze sobie kapsułę na Kashyyyku i leci na Dagobah, ale w następnej scenie jest na Coruscant. Dopiero potem mamy skasowaną scenę z Dagobah w dodatkach. Ktoś tu coś namieszał, możecie to wyjaśnić?

O: Zacznijmy od ustalenia chronologii. Yoda wpierw pakuje się do przypominającej jajo kapsuły na Kashyyyku. W kosmosie transmituje sygnał wezwania pomocy, który odbiera senator Bail Organa. Następnie widzimy Yodę na pokładzie okrętu Organy. Potem Organa odbiera podobny sygnał od Kenobiego, odbiera go i razem lecą na Coruscant, gdzie Kenobi rozmontowuje nadajnik w świątyni Jedi, a Yoda musi się zmierzyć z Palpatinem. Po tym jak Yoda zostaje pokonany przez Palpatine’a, ponownie spotyka się z Organą. Wówczas podczas rozmowy decyduje udać się na wygnanie, bierze inną kapsułę i ląduje na Dagobah. I tu właśnie ten fragment może być najbardziej mylący, bo to nie jest ta sama kapsuła, one wyglądają inaczej. Pierwszą opuszczał Kashyyyk, drugą lądował na Dagobah.
KOMENTARZE (3)

P&O 584: Czy na twarzy Vadera widać szramę, którą zrobiła Asajj Ventress?

2024-03-17 08:13:24



Ponownie wracamy do klasycznej trylogii i pytań o powiązania z innymi historiami uniwersum.

P: Czy jak Luke Skywalker zdejmuje maskę Vadera w „Powrocie Jedi” to widać tam bliznę, którą Anakinowi zrobiła Asajj Ventress?

O: Szrama, którą zrobiła Anakinowi Asajj Ventress nie wyrządziła mu tak dużych szkód jak poparzenia jego ciała w lawie. Jak widzieliśmy w „Zemście Sithów”, gdy zakładano Vaderowi maskę, jego skóra na twarzy była w dużej mierze spalona. Różnicę w wyglądzie można wyjaśnić mnóstwem operacji plastycznych, które miały miejsce między tymi dwoma filmami. Potwierdza to Dave Elsey, który odpowiadał za zrobienie charakteryzacji w Epizodzie III. Mówił, że Vader potrzebował mnóstwa operacji, przeszczepów skóry by sprawdzić, żeby wyglądał tak dobrze jak to tylko możliwe. Więc w Epizodzie III musi być w dużo gorszej formie. Zatem wynika to wprost z wszystkich zabiegów, jakie przechodził Vader przez te wszystkie lata.
KOMENTARZE (2)

P&O 583: Czy cyfrowy Yoda to wersja z Epizodu III?

2024-03-10 08:41:52



Dziś jedna z tajemnic kolejnych wersji “Mrocznego widma”.

P:Czytałem gdzieś, że ILM podmienił kukiełkowego Yodę z Epizodu I na animowaną wersję z Epizodu III. Czy to prawda?

O: To prawda. Stało się to w dużej mierze za sprawą dyrektora animacji Roba Colemana, który zebrał swą ekipę do pracy nad Epizodem III podczas wstępnej postprodukcji. Tyle, że nie mieli wówczas gotowych, zmontowanych scen w których ILM miało pracować nad Yodą. Coleman nie chciał by jego ekipa została rozbita i przydzielona do innych zadań, jednocześnie chciał przetestować i ulepszyć cyfrowy model Yody stworzony na potrzeby Epizodu III. Więc ILM wróciło do Epizodu I, gdzie praktycznie wymienili kukiełkowego Yodę na jego cyfrową inkarnację we wszystkich ujęciach. Fragment tych ujęć zadebiutował na dodatkach do DVD z „Zemstą Sithów”.



K: Warto dodać, że te przecieki z cyfrowym Yodą wywołały w swoim czasie sporo zamieszania. Ostatecznie nowsze wersje filmu mają już cyfrowego Yodę, acz oczywiście model ten został znając życie jeszcze raz poprawiony i ulepszony.
KOMENTARZE (3)

P&O 579: Czy Palpatine miał przygotowany strój Vadera na wszelki wypadek?

2024-02-11 09:50:11



Dziś kolejne pytanie o “Zemstę Sithów”.

P: Mam kilka pytań o pochodzenie stroju Vadera. Kiedy i dlaczego został zaprojektowany i przez kogo? Jeśli Palpatine był w stanie przewidzieć co się stanie z Vaderem, mógł go ostrzec, ale wyszło, że strój jest gotowy, gdy Anakin go potrzebował.

O: Podczas pojedynku z Yodą, Palpatine przez krótki czas wierzy, że Anakin stanie się potężniejszy niż którykolwiek z nich. Nie wyczuwa, że Anakin jest w niebezpieczeństwie na Mustafar, aż do momentu gdy skończył walczyć z Yodą. Gdyby miał gotowy strój, zabrałby go ze sobą na Mustafar. A tak leci tam, gdyż nie jest pewny losu Anakina. Zabezpieczają Anakina w kapsule medycznej i przewożą go na Coruscant do centrum rehabilitacyjnego. Nie jest jasne ile czasu mija podczas całej procedury zakładania stroju Vaderowi. Zwłaszcza jak weźmie się pod uwagę, że aparat do oddychania, czy sztuczne kończyny nie były gotowe w ramach tego stroju. Nie jest jasne natomiast skąd pochodził maska Vadera, niektórzy spekulują, że może to być jakieś nawiązanie do stroju wyznawcy Ciemnej Strony Waba Nulla z serii komiksowej „Opowieści Jedi”.



K: We fragmencie komiksu The Freedon Nadd Uprising Warb Null walczy z Jedi na Onderonie.
KOMENTARZE (3)

P&O 576: Kim jest kapitan Kargi

2024-01-21 05:59:06



Tym razem o jednej z tajemnic “Zemsty Sithów”.

P:Po niesamowitej walce z Yodą, Imperator Palpatine wspomina kapitana Kargi. Kim jest ta postać, gdyż nigdzie nie widać jej w filmie, ani w materiałach.

O: Pojawia się jedynie w scenariuszu, postać określana jest jako kapitan Kargi. Nie została skojarzona z żadnym zdjęciem z filmu, nie powstała żadna historia w EU o nim. Nie jest to specjalnie dziwne, dla przypomnienia jest wiele bohaterów, których nie ma żadnej historii. Takim przykładem był Tank (czyli Janek Sunber), który został wspomniany w „Nowej nadziei”, ale jego historia ujrzała życie dopiero dzięki komiksom z serii „Empire” i „Rebellion” wydanych przed Dark Horse Comics.
KOMENTARZE (2)

Animacja „Duel of the Fates” rodem z TCW

2024-01-02 15:22:34 YouTube

W końcówce roku 2023 fan o imieniu Ben Johnson (posługujący się na YouTubie ksywką HELLO THERE) dał nam fantastyczny prezent: po latach ciężkiej pracy zaprezentował swój film. „Duel of the Fates” to w głównej mierze pojedynek Anakina i Obi-Wana na Mustafarze w stylu „The Clone Wars”. Trwający ponad 15 minut film możecie zobaczyć poniżej.



Jak Wam się podoba? Dajcie znać w komentarzach.
KOMENTARZE (8)
Loading..