TWÓJ KOKPIT
0

Lando (serial) :: Newsy

NEWSY (18) TEKSTY (0)

NASTĘPNA >>

Kilka słów o skasowanym filmie Guillermo Del Toro

2023-09-21 20:37:58

Kilka lat temu Guillermo Del Toro mówił, że chciałby nakręcić film o Jabbie. Jednocześnie powiedział wówczas, że nie jest to żadna oficjalna rozmowa. Ale zasugerował, że chodzi mu o film w stylu „Ojca chrzestnego”. Cóż wydawać by się mogło, że to tylko takie gadanie było, ale jednak nie. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy z zarządem Lucasfilmu nie tylko toczyły się, ale wyszły ponad luźną konwersację.



Źródłem tych informacji jest David S. Goyer, scenarzysta „Mrocznego rycerza”, „Człowieka ze stali”, a także gry „Vader Immortal”. Był on gościem podcastu „Happy Sad Confused”, gdzie promował drugi sezon „Fundacji”. Rozmowa zeszła też na Lucasfilm. Powiedział wprost, że napisał dla Lucasfilmu scenariusz filmu, który Del Toro miał wyreżyserować. Nic z tego nie wyszło. Potem dostał do napisania scenariusz filmu o początkach Jedi, dziejący się 25 tysięcy lat przed pierwszymi filmami. Jak wiemy tym tematem obecnie zajmuje się James Mangold.



Goyer dodał, że w tamtym okresie dużo się działo za kulisami Lucasfilmu. Ale jego zdaniem scenariusz był dobry i powstało sporo fajnych szkiców koncepcyjnych. Sugerował też, by o szczegóły dopytywać Del Toro.

Goyer pracował z Lucasfilmem w okresie mniej więcej 2018 – 2019, czyli bardzo gorącym ze względu na ich trzy ostatnie filmy, które w najlepszym przypadku nie zarabiały, w gorszym, budziły kontrowersję i mieszane reakcje. Na chwilę obecną nie jest jasne jak rozeszły się drogi Del Toro i Lucasfilmu. W każdym razie warto przypomnieć, że oficjalnie na ten nikt nigdy nie wspomniał. Wiemy, że przed premierą „Hana Solo” rozważano film o Obi-Wanie Kenobim (ostatecznie stał się serialem) i o Lando, który może jednak powstanie.
KOMENTARZE (14)

„Lando” jednak filmem?

2023-09-14 16:56:05



Donald Glover był gościem w podcaście Pablo Torre Finds Out. Tam padło pytanie o serial „Lando” i tu znalazła się bardzo ciekawa informacja. Glover stwierdził, że to nawet nie będzie serial. Potem przyznał, że myślą obecnie o filmie. Oczywiście wszystko komplikuje strajk.



Tu warto dodać, że początkowo “Lando” miał być filmem. Kathleen Kennedy chciała to ogłosić krótko po premierze „Hana Solo”, ale wyniki finansowe tegoż filmu spowodowały, że zarzucono ten pomysł. Odżył wraz z Disney+ i zapowiedzią mnóstwa seriali. Początkowo za projektem miał stać Justin Simien, ale niedawno został wymieniony na Glovera.

Jeśli to będzie film, pytaniem otwartym pozostaje, czy będzie on przeznaczony do dystrybucji kinowej, czy może będzie to produkcja dedykowana dla Disney+. Na tę chwilę jednak wszystko jeszcze może się zmienić.
KOMENTARZE (20)

Kulisy zamieszania wokół serialu „Lando”

2023-08-02 17:30:34

Jeśli ktoś liczył, że Lucasfilm problemy producenckie ma już za sobą, to będzie zdziwiony. Otóż w przypadku serialu „Lando” zarząd wprowadził znów sporo niepotrzebnego zamieszania. Głównie chodzi o Justina Simiena.



Otóż Justin Simien pracował nad serialem „Lando” od dłuższego czasu. Jak sam twierdził, mieli pewne zgrzyty z Lucasfilmem, ale prace nad serialem uśpiono. Jedną z faktycznych przyczyn, nie tylko oficjalnych, były zobowiązania Donalda Glovera, więc projekt się przesuwał. Simien w międzyczasie zajął się „Nawiedzonym dworem”, który niedawno zadebiutował w kinach, przez to również nie miał czasu dla „Lando”.

Na Celebration Kathleen Kennedy powiedziała, że prace nad serialem są zawieszone, bo czekają, aż Glover będzie miał na niego czas. Simien niczego nie podejrzewał, pracował nad swoim filmem. Okazało się, że Lucasfilm prowadził negocjacje z Gloverem, w efekcie których podpisano kontrakt z nim i jego bratem, Stephenem, by napisali scenariusz do serialu. Sfinalizowano to przed strajkiem scenarzystów. To, że nie podano tej informacji publicznie, to jedno. Nie chciano szkodzić „Nawiedzonemu dworowi” w żaden sposób (to też produkcja Disneya). Problem w tym, że zapomniano poinformować samego Simiena. Ten o tym, że został wyrzucony z projektu, dowiedział się jak wszyscy inni, z mediów. W dodatku w gorącym okresie premiery „Nawiedzonego domu”. Nie jest to najlepszy sposób komunikacji takich rzeczy.

„Nawiedzony dom” zawiódł oczekiwania Disneya, uchodzi raczej za porażkę finansową. W sieci pojawiły się plotki, że w Lucasfilmie widząc mniej więcej, co można się spodziewać po tym filmie, zdecydowano rozwiązać kontrakt z Simienem. Lucasfilm już wcześniej potrafił pożegnać się z reżyserami, którym powinęła się noga. Jednak jak twierdzi Jeff Sneider, tym razem nie chodziło o to, a faktycznie zaangażowanie. Drogi Lucasfilmu i Simiena rozeszły się, gdy ten zajął się „Nawiedzonym dworem”. Simien nie miał wówczas czasu na wykorzystanie okienek w harmonogramie Donalda Glovera, więc poszukano innego rozwiązania.

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy ruszy produkcja „Landa”, z powodu strajku scenarzystów i aktorów.
KOMENTARZE (4)

Donald Glover napisze „Lando”

2023-07-29 10:27:32

Jak donosi Variety, doszło do poważnych zmian w ekipie serialu „Lando”. Po pierwsze z serialem nie jest już związany Justin Simien. Lucasfilm podpisał kontrakt na scenariusz z Donaldem Gloverem i jego bratem Stephenem Gloverem.



Ostatnio Justin wspominał, że z projektem nic się nie dzieje, jest w zawieszeniu. Prawdę mówiąc nie zajmował się on tym serialem od przeszło roku. Natomiast podobno ta umowa z braćmi Glover była już dograna przed strajkiem scenarzystów. Jednak sam fakt jej podpisania nie sprawi, że prace nagle ruszą. Po pierwsze mamy wspomniany strajk, po drugie bracia Glover mają zobowiązania wobec Amazonu.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, spodziewamy się, że Donald Glover powróci do roli Landa w tym serialu. Nie wiadomo ile osób z obsady „Hana Solo” pojawi się w tym serialu. Na chwilę obecną nawet trudno przewidzieć, kiedy spodziewać się premiery.
KOMENTARZE (14)

Justin Simien o serialu „Lando”

2023-07-18 17:06:23

O serialu „Lando” nie słyszeliśmy od bardzo dawna. Pomijając oczywiście wypowiedź Kathleen Kennedy na tegorocznym Celebration, gdzie potwierdziła, że serial wciąż ma się wydarzyć. Bez żadnych konkretów i szczegółów, ale nie jest skasowany.



Tymczasem Justin Simien promuje swój najnowszy film – „Nawiedzony dwór”, którego jest reżyserem. Simien miał być głównym scenarzystą serialu „Lando”. Przy okazji promocji nowego dzieła Disneya, Justin został zapytany serial „Lando”.

Przyznał, że spędził sporo czasu z Lucasfilmem pracując nad scenariuszem serialu, w który włożył mnóstwo serca. Jego zdaniem efekt jest taki, że wszyscy kochają to co stworzyli i są z tego bardzo zadowoleni. Jednocześnie gdzieś koło 2020 poproszono go o to aby odłożyć pracę na później z powodu konfliktu harmonogramów. Tyle, że od tego czasu nic się nie wydarzyło. Justin Simen przyznaje, że nie wie jaki jest naprawdę status tego projektu.

Warto przypomnieć, że Donald Glover jeszcze przed Celebration wspominał, że wypłata dla niego nie jest najważniejsza, więc musiałby mieć odpowiedni powód, by wrócić do Landa. Pewne dyskusje się toczyły, ale niewiele się działo.

Pozostaje więc czekać na dalsze szczegóły. Niestety na tę chwilę, Bob Iger, któremu właśnie przedłużono kontrakt w Disneyu, zapowiedział, że chce ograniczenia nowych produkcji, w tym Marvela i „Gwiezdnych Wojen”, by zredukować koszta. Jednocześnie nie wyklucza, że Disney może też zacząć produkować kontent dla innych serwisów streamingowych niż Disney+. Na chwilę obecną jednak nie wróży to serialowi „Lando” zbyt dobrze.
KOMENTARZE (7)

Donald Glover o „Lando”

2023-04-12 18:05:55

W rozmowie z „GQ”, którą można zobaczyć na YouTubie, aktor Donald Glover odniósł się do serialu „Lando”. Przyznał, że wciąż chce zagrać tę rolę i rozmawiają na ten temat z Kathleen Kennedy, ale poza tym chyba niewiele się dzieje w tym temacie.



Aktor mówił, że nie specjalnie zależy mu by wracać dla samego powrotu czy nawet wypłaty. Pandemia i zmieniający się świat uświadomiły mu wiele rzeczy. Czas jest dla niego najcenniejszą wartością i woli go spędzać z osobami w których towarzystwie się bawi, zamiast uganiać się za kolejnym serialem. Więc postawił warunek, to musi być naprawdę odpowiedni powód, by wrócić do Landa. Więcej nie może powiedzieć, żeby go Kennedy nie dorwała.

Przy okazji wywiadu wspomniał, że dla niego Lando był pierwszym prawdziwym czarnoskórym w kosmosie. Owszem, była jeszcze Uhura w „Star Treku”, ale to Lando zapamiętał. Mówił też o tym jak przygotowując się do roli spotkał się z Billym Dee Williamsem, który zdradził mu sekret Landa. Bycie czarującym.

Więc na razie nic nie wskazuje na to, by serial miał się wydarzyć w najbliższym czasie. Może kiedyś.
KOMENTARZE (7)

10 lat z Disneyem: Seriale aktorskie

2022-11-02 15:01:19

Przejęcie marki Star Wars przez firmę Disney przyniosło nam nie tylko powrót Gwiezdnych Wojen do kin, ale również pierwsze w historii marki seriale aktorskie. Disney w sierpniu 2017 roku zapowiedział, że stworzy własną platformę streamingową, a niewiele później bo 09.11.2017 zapowiedział, że stworzy na nią pierwszy serial aktorski Star Wars.



Wspomniany powyżej pierwszy serial aktorski to „Mandalorianin”. Jego tytuł poznaliśmy 04.10.2018 roku, a premiera pierwszego sezonu nastąpiła wraz z premierą platformy Disney+, czyli 12.11.2019. Od tego czasu otrzymaliśmy już dwa sezony, po 8 odcinków, a trzeci sezon jest w produkcji. Spis wszystkich odcinków znajdziecie w tym miejscu, a ich średnia ocen na Bastionie to 7,58.



Wraz z ostatnim odcinkiem drugiego sezonu „Mandalorianina” otrzymaliśmy zapowiedź kolejnego serialu Star Wars, który pojawił się na platformie Disney+ - „Księgi Boby Fetta”. Serial wyszedł 29.12.2021 i składał się z siedmiu odcinków. Spis wszystkich odcinków znajdziecie w tym miejscu, a ich średnia ocen na Bastionie to 6,50.



Trzeci z seriali aktorskich, które pojawiły się na Disney+ został zapowiedziany już w 2019 roku podczas D23. Na premierę „Obi-Wana Kenobiego” przyszło nam czekać jednak aż do 27.05.2022. Otrzymaliśmy jeden sezon składający się sześciu odcinkow. Spis wszystkich odcinków znajdziecie w tym miejscu, a ich średnia ocen na Bastionie to 6,00.



Aktualnie na Disney+ pojawiają się odcinki najnowszego serialu aktorskiego ze świata Star Wars - „Andora”. Został on zapowiedziany prawie równo z Mandalorianinem, bowiem 08.11.2018 roku, ale na premierę przyszło nam poczekać do 21.09.2022. Pierwszy sezon składa się z dwunastu odcinków, zapowiedziany jest już drugi sezon, który również będzie miał 12 odcinków. Spis wszystkich odcinków znajdziecie w tym miejscu, a ich średnia ocen na Bastionie to 8,51.

Poza wspomnianymi serialami, które miały już swoje premiery Disney+ zapowiedział jeszcze cztery produkcje. Miało to miejsce podczas spotkania dla inwestorów Disneya w grudniu 2020 roku.



Pierwszą z tych zapowiedzianych produkcji jest „The Acolyte”, thriller osadzony w czasach Wielkiej Republiki. Za serial odpowiada Leslye Headland, a zdjęcia do niego są obecnie prowadzone. Na premierę przyjdzie nam poczekać do drugiej połowy 2023 roku.



Kolejnym z tych seriali, które obecnie są już produkowane jest „Ahsoka”. Za serial odpowiada Dave Filoni i Jon Favreau, czyli dwójka, która tworzy swoiste miniuniwersum serialowe (jak na razie w skład niego wchodził Mandalorianin i Księga Boby Fetta). Serial zobaczymy najprawdopodobniej w przyszłym roku.



Trzecią z zapowiedzianych wówczas produkcji było „Rangers of the New Republic”. Serial miał krążyć wokół postaci Cary Dune, ale rozstanie się z aktorką, która ją grała utrudniło sytuację. Jak przyznała jakiś czas temu Kathleen Kennedy nie zdążyli nawet napisać do niego żadnych scenariuszy, mieli tylko pomysły, które włączą do Mandalorianina. Serial więc oficjalnie porzucono.



Czwartą pozycją miał być „Lando”. Tu niestety od zapowiedzi niewiele się zdarzyło, a sama Kathleen Kennedy powtarza, że wszystko zależy od Dannego Glovera, który jest bardzo zajętym człowiekiem. Nie wiadomo więc kiedy i czy w ogóle serial powstanie.



Najnowszy z oficjalnie ogłoszonych seriali zapowiedziany został niedawno, bowiem 26.05 tego roku, a już trwają do niego zdjęcia. Za „Skeleton Crew odpowiada Jon Watts i Christopher Ford, a zobaczymy go na Disney+ prawdopodobnie w przyszłym roku.

Powyższe to tylko oficjalnie ogłoszone produkcje, ale cały czas pojawiają się plotki na temat innych seriali, które mogłyby się pojawić. Niezależnie od tego czy okażą się one prawdziwe to w ciągu najbliższych lat na brak produkcji telewizyjnych nie będziemy mogli narzekać.
KOMENTARZE (55)

Lawrence Kasdan o przyszłości „Hana Solo”

2022-07-29 16:30:42

Lawrence Kasdan rozpoczął swoją trasę po różnych mediach, promując dokument o ILM, który współprodukował. W wywiadzie dla Inverse wspomniał o potencjalnym sequelu „Hana Solo”.



Przyznał, że obecnie nie ma rozmów na ten temat (przynajmniej oficjalnych z Lucasfilmem), ale jednocześnie rozmawia o tym ze swoim synem Jonem Kasadenem oraz reżyserem Ronem Howardem. Wiedzą, co poszło tak, a co nie tak bazując na doświadczeniach z pierwszego filmu. Jednocześnie dodał, że nie pociąga go wizja serialu. Podkreśla, że byłby zainteresowany nakręceniem kolejnego filmu, nie serialu.

Na razie spodziewamy się pewnej kontynuacji wątków w zapowiedzianym serialu „Lando”. Prawdę mówiąc jeszcze przed premierą „Hana Solo” Kathleen Kennedy wskazywała, że „Lando” mógłby być sequelem tego filmu, jednak z różnych względów film o Solo nie był sukcesem kasowym i wszystkie spin-offy wstrzymano. „Lando” też jest obecnie planowany jako serial, ale nadal bardziej jest na etapie planów niż zaawansowanej preprodukcji.

Pozostaje zatem pytanie, czy jest szansa na „Hana Solo 2”? Jak widać główni twórcy są gotowi. Reszta jest w rękach fanów (i ruchu #MakeSolo2Happen) oraz decydentów w Lucasfilmie i Disneyu. Zwłaszcza, że wiele wskazuje, iż na najbliższy film gwiezdno-wojenny będziemy musieli sobie trochę poczekać.
KOMENTARZE (6)

Co z „Lando”?

2022-06-02 16:56:01

serial Lando


Na Celebration przedstawiciele Cinema Blend mieli okazję krótko porozmawiać z Kathleen Kennedy i zapytać o status serialu „Lando”. Odpowiedziała, wskazując winnego opóźnienia.

Musicie zapytać Donalda. On tu rozdaje karty. Ale nic się nie dzieje, mówiąc wprost. Ten brak postępów nie wynika z tego, że nie próbowaliśmy. To po prostu bardzo zajęty człowiek.... Ma inny serial i myślę, że jeszcze jedną rzecz, dopiero potem do nas przyjdzie. Więc cierpliwie czekamy.


Donald Glover obecnie pracuje nad serialową wersją „Pana i pani Smith” dla Amazona. Serial miał napisać i wyreżyserować Justin Simien. Wspominano też o udziale Billy’ego Dee Williamsa w roli starszego Lando, ale im bardziej opóźnia się produkcja, tym więcej pojawia się znaków zapytania w związku z jego udziałem.

Zostaje nam tak, jak sugerowała Kennedy, czekać. Przypominamy, że ostatnio Glover unikał tego tematu.
KOMENTARZE (5)

Mała aktualizacja na temat „Lando”

2022-03-31 16:36:41

Kiedy w grudniu 2020 zapowiedziano serial „Lando” pojawiła się tylko jedna oficjalna informacja. Z produkcją jest związany Justin Simien i tyle. Plotki sugerowały udział Donalda Glovera i Billy’ego Dee Williamsa, ale nic na razie nie potwierdzono. Ten status się nie zmienił zbytnio, ale możliwe, że wykonano właśnie maleńki krok. Nic zaskakującego, bo Glovera chyba wszyscy spodziewali się zobaczyć w tej produkcji.

W programie „Jimmy Kimmel Live”, gościem niedawno był Donald Glover. Padło oczywiście pytanie o „Lando”. Ten udawał zdziwionego, że jest w niego zaangażowany, całość szybko zamieniła się w żart. Prawdopodobnie jest to najlepsze potwierdzenie udziału aktora w produkcji, jakie na razie możemy dostać. Żadnych więcej szczegółów nie ujawniono. Fragment z „Gwiezdnymi Wojnami” zaczyna się w 11 minucie.



Jak w przypadku innych seriali, tak i tu pozostaje mieć nadzieję, że coś zdradzą przy okazji Celebration. Acz na razie nic nie wskazuje, by zdjęcia miały się zacząć niebawem. Więc na miniserial „Lando” jeszcze sobie poczekamy.
KOMENTARZE (2)

Tajemniczy projekt powstaje w Pinewood?

2022-01-03 17:43:44

Jak donosi Fantha Tracks w studiach Pinewood powstaje tajemniczy projekt Lucasfilmu. Kręcony jest on od listopada, przynajmniej. I tyle, dalej pozostają tylko spekulacje.

Na pewno nie jest to „The Mandalorian”, który powstaje w USA. Zdjęcia do „Andora” i „Obi-Wana Kenobiego” także zostały skończone. Dwa seriale o których wiemy, a do których zdjęcia mają ruszyć za jakiś czas to „Ahsoka” (marzec 2022, zdjęcia w Stanach) oraz „The Acolyte”. W tym drugim wypadku zdjęcia ruszą w maju, w Londynie, a projekt ma kryptonim „Paradox”. Początkowo zastanawiano się, że może jednak część zdjęć do serialu Leslye Headland ruszyły w Pinewood, ale nowe informacje ponownie potwierdzają majowy termin. „Willow” także już raczej jest skończony, „Indiana Jones 5” zawieszony, zaś na zdjęcia do „Childrens of Blood and Bone” też przyjdzie jeszcze poczekać.

serial Lando


Spekulujący zastanawiają się nad następującymi możliwościami. Pierwsza z nich to „Lando”. Zwłaszcza, że Billy Dee Williams już młodszy nie będzie, a miał być on jedną z gwiazd obok Donalda Glovera. Minus jest taki, że raczej nic nie słyszeliśmy o tej produkcji, nie było jej także wymienionej w prezentach świątecznych od Lucasfilmu.

I właśnie te prezenty to coś na co także zwracają uwagę spekulujący. Tam pojawia się tajemniczy projekt „Tales of the Jedi”. Może to faktycznie on? Wówczas na pewno nie byłby serialem animowanym, ale czy to kolejny serial na Disney+ czy może film na 2023, tego nie wiemy. Wciąż czekamy na potwierdzenie opóźnienia „Rogue Squadron” i ewentualne zastępstwo.

Na razie pozostaje nam tylko uzbroić się w cierpliwość i poczekać na jakieś przecieki.
KOMENTARZE (4)

Seriale o Inkwizytorach i Finnie na horyzoncie?

2021-11-23 07:36:57

Serwis That Hashtag Show twierdzi, że Lucasfilm ma w planach dwa kolejne, wciąż jeszcze nie zapowiedziane seriale. Co więcej ich zdaniem, zdjęcia do tych projektów rozpoczną się już w połowie przyszłego roku. Tak przynajmniej twierdzą ich informatorzy.

Co to za projekty? Tu właściwie nie ma jednej odpowiedzi, bardziej spekulacje. Jedna z nich mówi o „Rangers of the New Republic”. Tyle, że po odejściu Giny Carano projekt został odłożony na półkę. Teraz miałby zostać już gruntownie przebudowany i być może ruszyć z zupełnie nową nazwą.

Drugą opcją jest serial o inkwizytorach. Byłby to swoisty spin-off / kontynuacja serialu „Obi-Wan Kenobi”, gdzie zobaczymy po raz pierwszy aktorskich inkwizytorów.



Trzecia opcja, podobno najmniej prawdopodobna, to serial o Finnie. Początkowo podobno myślano o filmie o Finnie, ale projekt, jeśli powstanie, skończy jako serial. Tu jednak nie ma zbyt wiele informacji na czym stoimy. W każdym razie po różnych perturbacjach po drodze, John Boyega jest obecnie pogodzony z Lucasfilmem.

W wywiadzie dla Empire Kathleen Kennedy powiedziała, że „Obi-Wan Kenobi” to serial nawiązujący do prequeli, „Andor” do „Łotra 1”, Mando-verse do czasów oryginalnej trylogii. Natomiast pracują jeszcze nad czymś związanym z trylogią sequeli. Nie zapomnieli o tych postaciach, one będą żyć dalej, a ekipa twórcza już nad tym pracuje. Czy faktycznie mowa o projekcie z Finnem w roli głównej? Czy może jeszcze czymś innym? Z zapowiedzianych seriali na razie jedynie „Lando” będzie miał małe powiązanie z sequelami w postaci Billy’ego Dee Williamsa.

Obecnie trwają zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian”. W pierwszej połowie przyszłego roku spodziewamy się zdjęć do „Ahsoki”, „The Acolyte” i być może drugiego sezonu „Andora”. Co będzie dalej, może dowiemy się na majowym Celebration.
KOMENTARZE (37)

Emilia Clarke o „Hanie Solo” i Qi’rze

2021-06-23 17:04:47

Emilia Clarke ostatnio trzykrotnie przypominała o Qi’rze i oczywiście „Hanie Solo”. Wypowiedzi padły w różnych miejscach, w trochę innych okolicznościach, ale w bardzo podobnym czasie. Warto je zestawić ze sobą, gdyż ewidentnie aktorka wraca, przynajmniej w myślach do filmu.

Emilia Clarke o komiksowej Qi’rze


Pierwszy aspekt jest najciekawszy dla fanów komiksów. Jak pewnie niektórzy wiedzą, jej postać w pewien sposób przewija się w komiksie „War of the Bounty Hunters #1”, który w pewien sposób szykuje nas do „The Book of Boba Fett”. Clarke skomentowała to, mówiąc, że jest tym bardzo wzruszona i to pojawienie się Qi’ry wiele dla niej znaczy. Żałowała, że nie mogliśmy poznać więcej jej historii, gdyż film nie dotarł do tego miejsca. To ostatnie jest ważne, bowiem aktorka wraca do tego.

Szczegóły powrotu komiksowego są tutaj.



Emilia Clarke o castingu do „Hana Solo”


Druga ciekawostka pochodzi z wywiadu dla Variety i tym razem dotyczy bezpośrednio filmu, bez żadnych podtekstów. Opisała, że gdy przyszła na casting do „Hana Solo” dostała rolę muzycznej producent do przeczytania. Zupełnie nic wspólnego z „Gwiezdnymi Wojnami”, czy Qi’rą. Ale jak twierdzi aktorka, w przypadku filmów takich jak „Gwiezdne Wojny” czy Marvele, to norma. Tam bardzo często gra się coś zupełnie nie związanego z tym, co zobaczymy w filmie. Przypomina się przeciek z castingu do „Przebudzenia Mocy”, gdzie bohaterowie znajdowali się w stodole i mało kto wiedział, o co chodzi.

Emilia Clarke o powrocie do roli


Jednak najciekawsze rzeczy pochodzą z wywiadu dla Hollywood Reporter. Tam Emilia Clarke mówi, że z wszystkich postaci, które grała, chciała by wrócić do roli Qi’ry, bo ta ma niedokończone sprawy do załatwienia. Co więcej nie tylko zna jej historię, ale też sama sobie wiele dopowiedziała. Ma podobno wiele zapisanych stron o tym jak wyglądało życie Qi’ry. A ponieważ Disney milczy, to może wyśle im te pomysły.

Tu dochodzimy do ciekawej sprawy, bowiem jak sugeruje Jordan Maison Clarke wie coś więcej, tylko się z nami bawi. Maison już wcześniej sugerował i kilka razy powtarzał, że poznamy trochę więcej historii Maula i Qi’ry. Ta plotka pojawia się wielokrotnie, ale na razie nie było żadnej konkretnej zapowiedzi. Pobożne życzenia fanów mówią wciąż o drugiej części „Hana Solo”, zwłaszcza, że Alden Ehrenreich i Joonas Suotamo chcą wrócić. Zainteresowany też był Jon Kasdan, który ma zarys historii tego, co będą robić syndykaty przestępcze.

Może tym razem faktycznie jest coś na rzeczy. Niezależnie, czy będzie to film, serial, czy wątki w serialu o „Lando”. Lucasfilm w komiksie przypomniał o tej bohaterce, zobaczymy, czy mają wobec niej większy plan.
KOMENTARZE (5)

#MakeSolo2Happen zyskuje na popularności dzięki Chapekowi

2021-05-25 17:10:51

Dziś 44 rocznica premiery „Nowej nadziei”, 38 „Powrotu Jedi”, zaś w Stanach także 3 „Hana Solo”. Jak co roku fani próbują przy tej okazji promować hasztag #MakeSolo2Happen. W końcu to także dzień #MakeSolo2Happen. Nieoczekiwanie w tym roku znalazł się on wysoko w trendach dzięki niespodziewanej pomocy od Boba Chapeka, czyli obecnego CEO Disneya.



Strona Disneya transmitowała przemówienie Boba na J.P. Morgan Global, Technology, Media And Communications, gdzie promował Disney+. Mówił, że kluczem do sukcesu tej platformy jest to, co będzie ona oferować. Potem zaczął wymieniać nowe seriale, Marvela i przeskoczył do „Gwiezdnych Wojen” mówiąc o serialu o Hanie Solo. Chwilę później sam się poprawił, twierdząc, że to serial o Bobie Fetcie, ale w świat poszło („The Book of Boba Fett” to jedyny serial aktorski z naszego uniwersum, jaki pojawi się w tym roku). Fani ruszyli do boju i hasztag znów ożył.

Takich przejęzyczeniach jak ten zawsze pojawia się nutka niepewności, czy aby nie idzie za tym nic więcej. Zwłaszcza, że plotki były, także o jakimś serialu z Szkarłatnym Świtem i Qi’rą w roli głównej. Na razie mamy jedynie zapowiedziany „Lando”.

A choć wiemy jak Hollywood słucha fanów, to jednak czasem, gdy głos jest donośny, coś może się zmienić. I tu wcale nie trzeba mieć na myśli #SnyderCut, a choćby siódmy sezon „Wojen klonów”, który nie powstałby bez fanowskiej pomocy, właśnie wspominając, wprowadzając trendy, czy mówiąc o swoich oczekiwaniach. Przykłady #MakeSolo2Happen poniżej.




KOMENTARZE (17)

Ray Park pokazuje jak go charakteryzowano w „Hanie Solo”

2021-02-15 20:59:29

Ray Park uwielbia Dartha Maula. W końcu to chyba rola życia. Na swoim Instagramie umieścił dwa nowe zdjęcia z planu „Hana Solo”. Widać na nich jak wygląda maska Maula, oraz proces charakteryzacji aktora.



Zdjęcia wywołały w sieci pewne spekulacje. Niektórzy twierdzili, iż Maul wróci w serialu „Obi-Wan Kenobi”, z którego jakoby miałyby pochodzić owe ujęcia. Jak pisaliśmy pochodzą z „Hana Solo”. A czy Ray Park chce nam coś powiedzieć? Poza tym, że uwielbia tę postać? Może. A może próbuje się przypomnieć Lucasfilmowi i pokazać, że fanom zależy na jego powrocie?



Plotki o serialu z Maulem i Qi’rą krążyły po sieci. Inicjatywa #MakeSolo2Happen także wciąż żyje. Zostaje jeszcze „Lando”, w którym może pojawi się wątek Szkarłatnego Świtu. Latem pojawiły się plotki, że Lucasfilm i Disney mogą chcieć wymienić Parka na kogoś innego. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, gdy Maul wróci. Bo pewnie kiedyś wróci.
KOMENTARZE (7)

Redakcyjne podsumowanie roku 2020

2021-01-14 20:07:02



Rok 2020 był bardzo specyficzny pod wieloma względami. Nie oznacza to jednak, że w świecie Gwiezdnych Wojen nie było wydarzeń, które przyciągnęłyby uwagę fanów i wzbudziły emocje. Poniżej znajdziecie to co zdaniem członków naszej redakcji było w minionym roku najważniejsze w związku z naszym ulubionym uniwersum.



13. Aktorskie Filoniverse nabiera kształtów

Adam Skywalker: Nie lubię określenia Filoniverse. Sugeruje jakoby Dave Filoni i Jon Favreau tworzyli w kontrze do reszty Lucasfilmu, a tak naprawdę rozwijają po prostu swój kawałek świata Star Wars. Nie jestem może jakoś bardzo podekscytowany ich nadchodzącymi projektami, ale jako fan „Rebeliantów” cieszę się, że przynajmniej część wątków z tamtego serialu najpewniej doczeka się zasłużonej i wyczekiwanej kontynuacji.

Lord Sidious: Nawet nie oglądając „The Mandalorian” i mając braki z animacjami Filoniego, udzieliło mi się to jego ciągnięcie wątków i wprowadzanie postaci aktorskich znanych z animacji, jak Ahsoka czy Bo-Katan. I widzę, że jest tego więcej. Filoni będzie dalej tworzył swój ogródek i swoje Filoniwersum. Pamiętam wprowadzenie Ahsoki, teraz zaś dostajemy pewne uwieńczenie tych wszystkich lat, bohaterów i historii. I myślę, że niezależnie od tego, jak ocenia się twórczość Filoniego, to co się dzieje jest jednym z najciekawszych procesów od lat. To się rozwijało i dziś przybrało aktorską formę, zaś Filoni ma bogatą bibliotekę wątków i postaci do wykorzystania.

Zaś nawiązując do Adama, nie za bardzo widzę tu kontrę. Nad wszystkim czuwał LFL i Story Group, ktoś to aprobuje. A że w VIII Epizodzie nie potrafili nawet dopilnować rany Kylo Rena… stąd może pomysł z kontrą? Mnie to raczej przypomina ogródki Zahna, Andersona czy Jude Watson w dawnym EU.

Rusis: O ile za Filonim specjalnie nie przepadałem na początku jego przygody z Gwiezdnymi Wojnami tak z biegiem czasu muszę przyznać, że ma on pomysły, które konsekwentnie stara się realizować. A konsekwencja i przemyślana strategia to jest coś czego w produkcjach Disneya brakuje. Stąd niezmiernie mnie cieszy jego rosnąca pozycja i fakt, że może dostaniemy dzięki temu kilka produkcji, które będą z sensem łączyć się w większą całość.

Kasis: Produkcje nad którymi czuwa Filoni mają lepsze i gorsze momenty, ale w ostatecznym rozrachunku (przynajmniej w moim odczuciu) jest tam całkiem spora i przyjemna porcja Gwiezdnych Wojen. Filoni spaja swoje opowieści i prowadzi bohaterów przez kolejne okresy w historii Star Wars czyli robi to, co było zawsze siłą dawnego EU. Podoba mi się takie podejście. Zresztą osobiście lubię Ahsokę, w wersji aktorskiej też przypadła mi do gustu, dlatego jestem na tak jeśli chodzi o dalsze działania Filoniego.



12. 40-lecie „Imperium kontratakuje”

Lord Sidious: Jedno z najwspanialszych przeżyć, to możliwość ponownego obejrzenia „Imperium kontratakuje” normalnie w kinie. Szkoda, że nie wersja 4K, albo 3D, ale mój ukochany Epizod ponownie w kinach to naprawdę coś.

Kasis: Niestety nie miałam okazji do seansu w kinie i ogólnie zabrakło mi trochę rozmachu przy okazji tej rocznicy. Może to przez pandemię, a może ja za słabo się rozglądałam. A szkoda, w końcu to nadal dla wielu najlepszy epizod Sagi.

Rusis: Powiązanie pandemii i rocznicy zaowocowało możliwością obejrzenia TESB w kinie i dla mnie było to najważniejsze wydarzenie związane z 40-leciem filmu.



11. Zapowiedziano nowe filmy Lucasfilmu spoza świata Gwiezdnych Wojen.

Lord Sidious: „Indy 4” to dla mnie ta sama liga co „Ostatni Jedi”, „Holiday Special” czy „Kaczor Howard”. Mam nadzieję, że Indy 5 z nowym reżyserem to będzie coś. James Mangold nie raz udowodnił, co potrafi. „Przerwana lekcja muzyki”, „3:10 do Yumy”, czy „Le Mans ‘66” to klasa sama w sobie. Takich właśnie ludzi potrzebujemy do „Gwiezdnych Wojen”, uzdolnionych i z dorobkiem. Skoro ma zrobić „Indego” to będzie dobrze, byle jak najbardziej o czwartej wpadce zapomnieć.

Natomiast „Willow” z młodym Kasdanem i Ronem Howardem biorę w ciemno, pomimo Warwicka. To może być najlepsza rzecz od LFL w czasach Disneya od czasu „Hana Solo”. No i zostaje ten projekt o dzieciach krwawiących kościotrupów… zobaczymy co z tego zrobią. Chętnie pójdę i zobaczę.

Rusis: Nie przesadzajmy, „Holiday Special” to jednak trochę wyższa półka niż pozostałe wymienione pozycje ;) Cieszy mnie, że Lucasfilm rusza również z innymi tematami niż Gwiezdne Wojny - posiadają w końcu kilka ciekawych marek.

Lord Sidious: W sumie możesz mieć rację… przypomniałem sobie panel ze Stevem Sansweetem na którymś Celebration podczas którego puścił piosenkę, którą w „Holiday Special” śpiewała Carrie Fisher i ilość osób, która przyłączyła się do śpiewu.



10. Zapowiedź filmu Taiki Waititiego

Rusis: Na początku ta decyzja wzbudziła we mnie mieszane odczucia, jako, że Waititi swoim humorem moim zdaniem niespecjalnie do Gwiezdnych Wojen pasuje. Niemniej jednak jest on dobrym reżyserem i wierzę, że temat udźwignie, a i może nas czymś ciekawym i nietypowym zaskoczy.

Lord Sidious: Trochę ciekawostka. Poczekam i zobaczę. Natomiast nie wiem, czy nie wolałbym Taiki mimo wszystko tworzącego coś bardziej oryginalnego.

Kasis: Myślę, że można mu zaufać. Ja jestem ciekawa co pokaże. Zwłaszcza, że częstym zarzutem wobec nowych Gwiezdnych Wojen jest brak oryginalności. Waititi wydaje się być reżyserem, który może to odmienić.



9. Zapowiedzi projektu "The High Republic"

Adam Skywalker: Dopinguję książkom i komiksom od początku istnienia obecnego kanonu, ale nigdy nie dały mi tego odczucia, które dało „Przebudzenie Mocy”. Świadomości, że jesteśmy dalej w znanej galaktyce, ale wszystko wydaje się jakieś inne, ciekawe, intrygujące, po prostu nowe. Mam już za sobą lekturę pierwszych tytułów z „The High Republic” i spokojnie mogę je polecić, szczególnie „Light of the Jedi”. To nie tylko niesamowicie sprawnie napisana przygoda z duża ilością mieczy świetlnych, ale także bardzo potrzebny nam wszystkim promień nadziei i obietnica tego, jak kiedyś, przynajmniej pod pewnymi względami, może wyglądać nasza rzeczywistość.

Kasis: Interesuje mnie ten okres, więc jestem na tak, chociaż nie czuję jakiejś specjalnej ekscytacji. Zobaczymy jak całości się rozwinie. Jestem też ciekawa czy jest to forma badania gruntu pod inne opowieści odbiegające coraz bardziej od czasów około filmowych.



8. Covid-19 i jego konsekwencje dla Star Wars

Lord Sidious: Rok 2020 chyba większość z nas w jakiś sposób zirytował czy dotknął. To rok smutków i utraconych marzeń. Naturalnie więc „Gwiezdne Wojny” powinny być tym, co pcha nas do przodu... tyle, że właśnie zostało to przesunięte. Filmy, seriale, wszystko odłożono w czasie. Do tego jeszcze stary Starwarsówek się wykrusza w szybszym tempie.
Ale jest jeden wielki plus. „Imperium kontratakuje” wróciło do kin. Mniejszy, że IX szybciej trafiła na BD, bo w kinach za szybko podpisy zabrali, został tylko dubbing, a jeszcze kilka razy chciało się ten film obejrzeć, by się nim nacieszyć.



7. Sukces serialu "The Mandalorian"

Adam Skywalker: Bardzo lubię „The Mandalorian” - za westernowy klimat, sympatycznych bohaterów i możliwość oglądania nowych Gwiezdnych wojen co piątek przez osiem tygodni. Niepokoi mnie jednak to, że twórcy bardzo dużo postawili na to, by usatysfakcjonować fanów. Smaczki i nawiązania zawsze bardzo mnie cieszą, ale serialowi brakuje artystycznego i wizjonerskiego polotu. Wszystko jest pod wieloma względami bardzo bezpieczne, oczywiste i nastawione na unikanie kontrowersji. „The Mandalorian” nie każe nam wątpić we własne spojrzenie na Gwiezdne wojny. Mimo wszystko czekam na kolejny sezon, bo jeżeli utrzyma się tendencja oferowania twórcom serialu coraz większych środków na produkcję, możemy zobaczyć na ekranie różne ciekawe i ekscytujące rzeczy, być może samą Mandalore.

Adakus: Sukces tego serialu przypomina mi sytuację jaka miała miejsce przy premierze epizodu 7. Wszyscy czekali na nowy film, a sam entuzjazm zdecydowanie przewyższał faktyczny poziom produkcji. W przypadku “The Mandalorian” mamy podobnie, pierwszy serial live-action musiał odnieść sukces, bowiem był długo wyczekiwany, od momentu pierwszych plotek na temat niepowstałej produkcji “Underworld”, jeszcze pod rządami George’a Lucasa. Oglądając przygody Mandalorianina można jednak zauważyć sporo uchybień, co niektórym oczywiście nie przeszkadza w gloryfikowaniu serialu i zawyżaniu ocen.

Rusis: Dalej do końca nie jestem w stanie zrozumieć sukces tego serialu. Może poniekąd wynika on z tego co Adakus wspomina, że ten serial był długo wyczekiwany i musiał odnieść sukces. Może wynika z tego, że ma dobry klimat i sporo nawiązań i smaczków dla fanów - tak jakby był tworzony z myślą o usatysfakcjonowani tych, którzy byli zawiedzeni ostatnimi Epizodami. Dla mnie jest to przyzwoity serial, z zarówno dobrymi jak i słabymi odcinkami. Prawdopodobnie jednak gdyby to był serial niezwiązany z Gwiezdnymi Wojnami to porzuciłbym go w połowie pierwszego sezonu…

Lord Sidious: Ja cały czas czekam sobie na Disney+ w Polsce. Wówczas zobaczę serial. Nie przykładam się do sukcesu najbardziej piraconego dzieła.



6. Premiera „Star Wars: Squadrons”

Rusis: Sam nie grałem niemniej jednak fajnie było zobaczyć fanów, którzy znowu zgadują się na wspólne granie online.



5. Uroboros kończy z Gwiezdnymi Wojnami

Adam Skywalker: Chciałbym powiedzieć, że pięć lat z Uroborosem to były dobre lata dla książek Star Wars w Polsce. Prawda jest jednak taka, że od końca 2017 roku nowe tytuły pojawiały się sporadycznie i większość czytelników musiała przerzucić się na oryginały. Mimo wszystko cieszę się, bo by nie czekać na wcale nie nadchodzące polskie wydania, zacząłem czytać po angielsku, mocno podnosząc swoje zdolności językowe. No i z nowymi historiami mogę zapoznawać się już w dniu premiery!

Lord Sidious: Liczę, że wykorzystają wolne przeroby na polską fantastykę i potraktują ją lepiej.

Rusis: Mimo iż nie czytam już nowych powieści spod znaku Star Wars to szkoda, że znowu czekać będzie fanów w Polsce przerwa wydawnicza. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejna firma, która podejmie się tego tematu będzie umiała sobie z nim lepiej poradzić.

Adakus: Rezygnacja z wydawania powieści na polskim rynku to strata przede wszystkim dla wiernych fanów uniwersum. Sytuacja jaka ostatecznie wytworzyła się wokół wydawnictwa Uroboros jednak taki koniec zapowiadała. Początek roku 2020 był gorzkim przedsmakiem tego co przyniesie jego koniec. Egmont w styczniu wycofał się z wydawania książek i czasopism na licencji, Uroboros dotrzymał do grudnia wydając zaledwie dwie książki. Najbliższy okres dla polskich fanów zapowiada się wyjątkowo marnie.

Kasis: Bez względu na wszystko niektórzy fani będą poszkodowani. Zawsze przykro jest gdy w kwestii dostępności w naszym kraju wszelkich wydawnictw czy gadżetów spod znaku Star Wars cofamy się zamiast rozwijać. Miejmy nadzieję, że ta luka zostanie uzupełniona.



4. Premiera drugiego sezonu “The Mandalorian”

Rusis: Premiera drugiego sezonu nie była już tak dużym wydarzeniem jak premiera pierwszego sezonu, ale dla mnie to chyba najważniejsza premiera w świecie Gwiezdnych Wojen w poprzednim roku. Drugi sezon mimo odcinków na bardzo różnym poziomie wypadł jak dla mnie lepiej niż pierwszy, a na pewno jego obejrzenie wzbudziło więcej emocji. Z chęcią obejrzę zatem kolejny sezon jak również inne seriale.

Kasis: Dla mni to też była najbardziej wyczekana starwarsowa premiera 2020 roku. Naprawdę czekałam i byłam podekscytowana. Może i nie jest to najbardziej odkrywczy i powalający serial jako taki, ale dla fanów Gwiezdnych Wojen bardzo zacny. Nadal bawiłam się świetnie i czekam na kolejne serie oraz inne seriale.



3. Zapowiedź “Star Wars: Rogue Squadron”

Lord Sidious: Nie wiem, co myśleć o Patty Jenkins. Z jednej strony „Monster” który był całkiem udanym filmem. Z drugiej „Wonder Woman” - początek świetny… koniec efekciarski i męczący. Może jak nie przeszarżuje to wyjdzie dobrze, zobaczymy? To na co liczę, to w tym wypadku osobisty film, bazujący na przeżyciach związanych z jej ojcem. Jak to się uda zrobić to będzie świetnie. Byle nich nie idzie w efekty to da radę.

Adakus: Każdy zapowiedziany film daje mi nadzieję na wartościowe przeżycia w kinie. Pierwsza faza filmów pod rządami Disneya, raczej tylko połowicznie spełniła moje oczekiwania. Przygody pilotów może nie są tym co chcę zobaczyć, ale i tak wyczekuję dobrej przygody w uniwersum Star Wars.

Rusis: Po ostatnim filmie Patty Jenkins (Wonder Woman 1984) podchodzę do tematu z dużą rezerwą.



2. Finał "The Clone Wars"

Kasis: To była miła niespodzianka dla fanów serii. Dodatkowo myślę, że dla wielu miła jest też świadomość, że jednak można przywrócić już raz skasowaną produkcję, że Disney może zmienić zdanie…

Rusis: Bardzo przyjemne zaskoczenie. Ostatnie animacje z Gwiezdnych Wojen mnie nie zachwycały, nawet ich na bieżąco już nie śledziłem. Do “The Clone Wars” jednak chętnie wróciłem. Pomimo upływu lat ten serial wciąż trzyma dobry poziom.

Adakus: Powrót do TCW był miłym zaskoczeniem, który nadal jest dla mnie najlepszym serialem w uniwersum. Szkoda tylko, że nie zdecydowano się włączyć w ostatni sezon roboczo skończonej historii "Crystal Crisis on Utapau". Sam finał był natomiast tym na co czekałem, czyli wejściem do fabuły epizodu 3.



1. Zapowiedź nowych seriali na Disney+

Lord Sidious: Najbardziej ciekawi mnie Kenobi i Lando (choć w przypadku tego drugiego wolałbym Jona Kasdana na pokładzie).

Rusis: Liczba zapowiedzianych seriali mnie mocno zaskoczyła. W ostatnich latach produkcje serialowe udowodniły, że potrafią skutecznie walczyć o widza z filmami kinowymi. Co więcej jeśli już go przyciągną to mogą przez wiele sezonów utrzymać jego zainteresowanie. Liczę na to, że wśród tylu zapowiedzianych produkcji znajdą się też takie, które z sukcesem wpiszą się w ten trend. Osobiście najbardziej ciekawi mnie “The Acolyte” oraz “Kenobi”.

Kasis: Byłam mocno zaskoczona ilością czerwonych newsów, kiedy zajrzałam tamtego dnia na Bastion. Teraz gdy nie jest pewne jak będzie wyglądała przyszłość kin i wielkich kinowych produkcji jest to raczej rozsądne posunięcie i zapewne badanie gruntu na dalsze lata. Myślę, że to dobra wiadomość, tytuły są dość zróżnicowane, skierowane do różnych grup i przy takiej ilości są duże szanse, że większość znajdzie coś dla siebie. Miejmy tylko nadzieję, że ilość nie odbije się na jakości. Ja z chęcią zasiądę do obejrzenia każdej z tych produkcji.

Adakus: Sukces "Mandalorianina" pokazał włodarzom Disneya jaki potencjał drzemie w telewizji streamingowej. Kurs jaki objeli po premierze I sezonu nie dziwi, i daje nadzieje na różnorodne produkcje. Zakres zapowiedzi jakie otrzymaliśmy, ukazuje nakierowanie na odbiorcę w każdym wieku, co może mieć w końcu przełożenie na wysokobudżetowy serial z prawdziwego zdarzenia, który może mierzyć się z najlepszymi produkcjami w sezonie (tutaj spoglądam na "The Acolyte").

Zachęcamy do dzielenia się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń z 2020 roku.
KOMENTARZE (29)
Loading..