Lego ujawniło trzy nowe zestawy inspirowane popularnym serialem „Gwiezdne Wojny: Mandalorianin”. Pierwszy z zestawów to pajęczy czołg z drugiego odcinka trzeciego sezonu serialu i zawiera minifigurki Mandalorianina z mrocznym mieczem, pistoletem blasterowym i plecakiem odrzutowym, Bo-Katan Kryze z dwoma blasterami i plecakiem odrzutowym, a także figurkę Grogu, nazywanego przez fanów Baby Yodą. Model pajęczego czołgu ma elastyczne nogi, chwytające pazury, otwierany kokpit z miejscem na minifigurkę LEGO i podnoszony właz z dwoma miotaczami klocków. Można go już kupić za 249,99 zł w przedsprzedaży. Drugi zestaw, mikromyśliwiec N-1 Mandalorianina, ma otwierany kokpit na minifigurkę LEGO Dina Djarina i miejsce na figurkę Grogu, a także dwa miotacze klocków. Mandalorianin jest wyposażony w blaster i plecak odrzutowy. Cena katalogowa to 74,99 zł. Podobnie jak czołg zestaw będzie mieć premierę pierwszego sierpnia.
Ostatnim nowym zestawem jest piracki myśliwiec, który zadebiutował w trzecim sezonie serialu „Gwiezdne Wojny: Mandalorianin”. Ten model ma otwierany kokpit na minifigurkę, dwa miotacze klocków oraz komorę zawierającą element z detonatorem termicznym. W zestawie są również dwie minifigurki LEGO – pilota myśliwca z pistoletem blasterowym i Vane'a z mieczem. Kim jest Vane? To pirat Nikto z pierwszego odcinka trzeciego sezonu, z którym skonfrontował się Din Djarin i Greef Karga. Jeśli wierzyć plotkom, są duże szanse że powróci w „Skeleton Crew”. Tymczasem możecie już kupić go z pirackim myśliwcem za 159,99 zł i otrzymać po pierwszym maja. Lub zdecydować się na hełmy, które miały już swoją premierę.
Firma LEGO wprowadza nowy zestaw LEGO Star Wars z okazji 40-lecia premiery filmu "Gwiezdne Wojny: Powrót Jedi". Model LEGO Star Wars to szczegółowa replika superniszczyciela typu Executor, który pojawia się w klasycznej trylogii Gwiezdnych Wojen. W zestawie znajdują się dwa modele gwiezdnych niszczycieli, które dodają efektu skali i pozwalają na przedstawienie ogromu statku. Superniszczyciel ma 43 cm długości, 14 cm wysokości i 18 cm szerokości. 630-elementowy model posiada także podstawkę z tabliczką z okazji 40. rocznicy premiery filmu, co czyni go idealnym do postawienia na półce lub biurku. Jest już dostępny w przedsprzedaży w oficjalnym sklepie za 329,99 zł.
Firma LEGO wprowadza nowe zestawy, poświęcone kultowym postaciom z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Modele Hełmu Dowódcy Klonów Cody'ego, Hełmu Kapitana Rexa i Hełmu Księżniczki Lei (Boushh) to wspaniałe propozycje dla miłośników serii i kolekcjonerów. Każdy zestaw pozwala na budowanie szczegółowego hełmu znanego z filmów i seriali, a do każdego modelu dołączona jest podstawka z tabliczką z napisem. To świetna okazja, aby oddać hołd ulubionej postaci i cieszyć się satysfakcjonującym budowaniem. Wszystkie trzy kosztują 329,99 zł i są już dostępne w sprzedaży.
Fani Gwiezdnych Wojen mogą się już cieszyć na nowe zestawy LEGO Star Wars, które pojawią się na rynku w najbliższym czasie.
Pierwszym z nich jest Bombowiec TIE inspirowany pojawieniem się statku w „Imperium kontratakuje”. Składający się z 625 elementów zestaw pozwoli fanom odgrywać imperialne misje z zamiarem pokonania Rebelii. Zawiera minifigurki Dartha Vadera, wiceadmirał Sloane i pilota bombowca TIE z bronią, a także droida GNK i wózek do transportowania torped. Bombowiec TIE ma otwierany kokpit z miejscem na minifigurkę, funkcję zrzucania torped oraz dwa miotacze klocków. Zestaw będzie dostępny w cenie 299,99 zł.
Kolejnym zestawem jest Zestaw bitewny - żołnierze-klony z 501. legionu. Składający się z 119 elementów battle pack zawiera cztery minifigurki – oficera 501. legionu, klona-specjalistę i dwóch żołnierzy szturmowych – każdy ze swoją bronią, a także działo przeciwpancerne AV-7 do zbudowania z działkiem sprężynowym i miejscem na minifigurkę. Zestaw będzie dostępny w cenie 99,99 zł.
Trzecim z nowych zestawów jest Mikromyśliwiec kosmiczny Boby Fetta. Składa się z 85 elementów i zawiera minifigurkę Boby Fetta z blasterem i plecakiem odrzutowym oraz mikromyśliwiec kosmiczny z dwoma miotaczami klocków i regulowanymi skrzydłami w trybie lotu i lądowania. Zestaw będzie dostępny w cenie 45,99 zł.
Ostatnią nowością jest Tuskeński rabuś z serii BrickHeadz. Zestaw składa się z 152 elementów i będzie dostępny w cenie 44,99 zł.
Czy minifigurka Rae Sloane powróci w jednym z zestawów powiązanych z nowymi serialami? Czy Slave I już nigdy nie zostanie wymieniony z nazwy? Tego nie wiem. Wiem jednak że wszystkie te zestawy będą dostępne już od 1 stycznia 2023 r. w oficjalnym sklepie.
Brzeszczot, statek Dina Djarina z serialu „Mandalorianin” jest najnowszym członkiem rodziny LEGO Ultimate Collector Series – niezwykle szczegółowych zestawów dla kolekcjonerów. Model ma 72 cm długości i zawiera między innymi kabiny sypialne, komorę do zamrażania w karbonicie, kołyskę Grogu, Blurrga i kapsułę ratunkową. Ponadto w zestawie znajdują się minifigurki Din Djarina, Kuiila, Mythrola (niebieskoskórego celu Mando z pierwszego odcinka serialu) oraz figurkę Grogu. Za 6187 elementów będzie trzeba zapłacić 2849,99 zł. Sprzedaż w oficjalnym sklepie rozpocznie się 7 października.
W bardziej dostępnej cenie 159,99 zł można już nabyć klockowy kalendarz adwentowy. Jak zawsze składa się on z 24 okienek, a w każdym znajdziemy minifigurkę lub model. W tym roku są to między innymi C-3PO i R2-D2 w swetrach, prom Parszywej Zgrai, Luke z Hoth, fragment jaskini z Hoth w której można go powiesić do góry nogami oraz Święty Gonk. A dla rozpoczynających swoją przygodę z gwiezdnowojennymi klockami dostępny jest również AT-ST z minifigurkami opertora maszyny, zwiadowcy Imperium i Wicketa. Jest już dostępny w tej samej cenie co kalendarz adwentowy.
„Kenobi” już za nami, „Andor” jeszcze przed, a tmyczasem Lego kontynuuje klockową ofensywę. Od ostatnich zapowiedzi nie minął miesiąc, a w oficjalnym sklepie już pojawiły się kolejne trzy zestawy. Pierwszy z nich pochodzi z „Kenobiego”, a dokładnie z odcinka trzeciego i „walki” między Obi-Wanem a Darthem Vaderem. Zestaw zawiera fragment kopalni z wagonikiem górniczym i ogniem przecinającym pole walki na zawołanie oraz minifigurki Obi-Wana Kenobiego, Dartha Vadera, Tali Durtith w stroju imperialnej oficer i droida NED-B. W oficjalnym sklepie trwa już przedsprzedaż. Produkt kosztuje 239,99 zł, a wysyłka rozpocznie się 1 sierpnia.
A teraz coś z zupełnie innej beczki: AT-TE. Ten 44-centrymetrowy model jest oparty o wystąpienie maszyny w „Zemście Sithów”, a składa się m.in. z ruchomych nóg, obrotowego działka z dwoma miotaczami klocków, kokpitu, otwieranego wnętrza z miejscami dla 7 minifigurek oraz uchwytem do przenoszenia. W zestawie znajduje się aż osiem minifigurek: komandor Cody, kanonier klonów, trzej żołnierze-klony, trzy droidy bojowe B1 oraz minidroid-pająk DSD1. Taka przyjemność kosztuje 669,99 zł i trafi do sprzedaży 1 sierpnia, podobnie jak droższy o 100 zł statek Cada Bane'a z „Parszywej Zgraji”, Justifier. Jego silnik składa się w górę i w dół, na szrzydłach są sprężynowe działka, a w środku znajduje się laserowa cela dla Omegi. Poza Omegą i Cadem Bane'em zestawie znalazło się miejsce dla Huntera i Fennec Shand. Model ma 38 cm długości i 50 cm szerokości, więc jest podobnej wielkości co AT-TE.
Jak widać kilku produkcji brakuje kilku starszych pozycji – choćby seriali „Droids”, „Ewoks” (plus filmów), czy „Clone Wars” Tartakovsky’ego, a także starszych pozycji LEGO.
W chwili obecnej wciąż obowiązuje promocyjna oferta powitalna. Można zapłacić 289,90 PLN za cały rok. Alternatywą jest miesięczny abonament - 28,99 PLN, który można przerwać w dowolnym momencie (czyli opłacić i od razu anulować). Wówczas do końca okresu rozliczeniowego mamy dostęp do całej platformy, a koszt nie będzie się rolować. Poza „Gwiezdnymi Wojnami” znajdziemy tu także pozycje Pixara, Marvela, Disneya i 20th Century, a także produkcje National Geographic.
Z innych produkcji Lucasfilmu znajdziemy choćby „Willow” (kontynuacja w formie serialu aktorskiego będzie mieć premierę w tym roku). Brakuje jednak kilku pozycji takich jak choćby „Dziwna magia”, czy „Eskadra czerwone ogony”, których dystrybutorami byli 20th Century i Disney. W przypadku filmów jak „Indiana Jones”, „Zabójcze radio”, „Żar ciała”, „Kaczor Howard”, „Tucker – konstruktor marzeń” i kilku innych prawa do dystrybucji nie należą do holdingu Disneya i również nie ma ich na platformie.
Wiele z pozycji na Disney+ jest dostępne w 4K z dźwiękiem Dolby Atmos. Platformę można zamówić tutaj. Można ją odtwarzać na kilku urządzeniach jednocześnie.
KOMENTARZE (21)
Tak się składa, że dwa z nich mają związek z wyżej wspomnianymi tytułami. Pierwszym z nim jest towarzysz Cala, BD-1 w skali zbliżonej do 1:1. Ten 31-centymetrowy słodziak droid ma ruchomą głowę, schowek na stymy i – jak na zestaw kolekcjonerski przystało – tabliczkę informacyjną z modelem w skali bliższej minifigurce. Jest już dostępny w przedsprzedaży za 479,99 zł. Druga zapowiedź dotyczy „Andora” i ujawnia pewne informacje o serialu. Zasadzka na Ferrix zawiera mobilną kapsułę, skuter repulsorowy oraz minifigurki Cassiana Andora, Luthena Raela (w oliwkowym płaszczu) i Syrila Karna (w niebieskim mundurze). Cena? 379,99 zł.
Pozostałe zestawy są powiązane z Kenobim – ale nie tylko serialem, a również postacią. Na przykład jego myśliwiec z „Ataku klonów”. Model ma zaledwie 25 cm długości i choćna pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia, warto zwrócić uwagę na obecność minifigurki Taun We (poza mistrzem Jedi i jego droidem R4-P17). Zapłacimy za niego 159,99 zł. Jeśli zaś chodzi o serial, Lego zaprezentowało okręt Inkwizytorów, Scythe, wyceniony na 479,99 zł. Klockowi weterani z pewnością już wiedzą czego się spodziewać: otwierany kokpit, ruchome skrzydła, sprężynowe działka, składana rampa. Wśród minifigurek znajdziemy Obi-Wana w stroju z serialu, Wielkiego Inkwizytora, Trzecią Siostrę (Revę) i Piątego Brata. Wszystkie powyższe zestawy dostępne są w przedsprzedaży z wysyłką od 1 sierpnia. Nie są to jeszcze jednak wszystkie nowości z Obi-Wanem, bowiem w sprzedaży jest dostępny dwupak BrickHeadz za 89,99 zł, w którym obok Jedi znalazł się też (jakżeby inaczej) Darth Vader.
To nie koniec atrakcji dla fanów klocków: już za tydzień Lego rozpoczyna obchody 90-lecia istnienia, obiecując specjalne zestawy, alternatywne instrukcje i inne akcje. A już 18 czerwca odbędzie się drugi LEGO CON, na którym mogą zostać zapowiedziane kolejne zestawy. Jest też zła wiadoność: ze względu na rosnące koszty produkcji, transportu i operowania ceny ok 25% produktów zostaną zwiększone.
Na półkach w salonach prasowych można znaleźć już najnowszy numer Magazynu LEGO Star Wars w cenie 14,99 zł, do którego została dołączona minifigurka „Wojownika Tuskeńskiego” oraz specjalna limitowa karta LEGO Star Wars Seria 3 przedstawiająca Dartha Vadera.
Ciekawostki z Galaktyki
Nieznane, zabawne komiksy
Kultowe pojazdy Star Wars
Niezwykłe zagadki Yody
Kolejny numer trafi do sprzedaży już 7 czerwca a dodatkiem będzie minizestaw „Brzeszczot”.
Rusza oficjalnie promocja serialu „Obi-Wan Kenobi”. Ekipa zawitała do Londynu, na twitterze są reklamy i hasztagi. Jest też zdjęcie promocyjne Obi-Wana z mieczem, które pochodzi z magazynu „Empire”.
Ewan McGregor twierdzi, że praca nad serialem, to było pozytywne doświadczenie. Długiego, bo dyskusje zaczęły się dawno. Wspomniał, że w wywiadach go pytano o powrót, on mówił, że jest gotowy, dopiero potem zaczęły się dyskusje z Disneyem. No i potem było kilka podejść do tematu, wszystko się zmieniało. Miał być film, który reżyserowałby Stephen Daldry, a skończyło się na serialu reżyserowanym przez Deborę Chow. Ale nie tylko forma produkcji się zmieniła, mocne zmiany znalazły swoje odbicie w scenariuszu. McGregor potwierdza, że jest ona mocno zorientowana w grach czy animacjach. Sam zapytany, co się dzieje w 29 odcinku „Wojen klonów” odpowie zgodnie z prawdą, że nie wie. Ona podobno będzie znała odpowiedź.
Mówił też o Haydenie Christensenie. Dobrze się dogadywali, gdy w Australii kręcili Epizody II i III. Córka Ewana – Cara także zaprzyjaźniła się z Haydenem. Była więc zadowolona, móc zobaczyć go teraz ponownie. Natomiast dla McGregora ten serial był jakby zakrzywieniem czasoprzestrzeni, jakby te 20 lat właściwie się nie wydarzyło. Wówczas byli „dziećmi”. I tu powołuje się na Moses Ingram, która twierdzi, że były to filmy ważne, ale i przerażające. Nie były to filmy lubiane. Krytycy źle o nich pisali, ale nikt nie słuchał tych, do których były one adresowane, czyli najmłodszych. Oni dorośli i kochają te filmy.
McGregor mówi, że były to też trudne filmy do nakręcenia, także przez duża ilość niebieskiego i zielonego ekranu. George Lucas starał się pchnąć technologię i ILM do przodu, wyciągnąć z niej tyle ile się da, ale dla aktorów to nie było łatwe zadanie. Dodaje też, że lubi te filmy, a „Zemsta Sithów” jest bardzo dobra.
Hayden natomiast dodał, że jeśli chodzi o walki to będą one bliższe prequelom, niż oryginalnej trylogii. Ci bohaterowie się zestarzali, ale jeszcze nie tak bardzo.
Deborah Chow natomiast podziękowała Dave’owi Filoniemu i Jonowi Favreau. Na planie „The Mandalorian” nauczyła się wiele, ale przede wszystkim zrozumiała jak działa uniwersum. Że trzeba respektować kanon, ale też go tworzyć. Dobrym przykładem są Inkwizytorzy, którzy pojawili się w „Rebeliantach”, teraz pojawią się na małym ekranie.
Z plotek mamy kolejne od Bespin Bulletin. Tym razem twierdza, że postać, którą zagra Indira Varma będzie się nazywać Tala Durith. Czyli Tia to był pseudonim, więc raczej nie będzie to siostra Baila Organy. Tala ma jednak w trakcie serialu zdezerterować z Imperium i przyłączyć się do partyzantów Sawa Gerrery. W serialu pojawi się też droid Ned-B, ale o nim na razie nie wiadomo zbyt wiele. Poza tym, że poznaliśmy jego nazwę z przecieków LEGO.
Dzień Gwiezdnych Wojen już za rogiem, nie mogło więc zabraknąć nowego zestawu kolekcjonerskiego od LEGO. Do Ultimate Collector Series dołączy śmigacz Luke'a, X-34 z „Nowej nadziei”. 49-centrymetrowy model zawiera mnósto szczegółów, a szczególne wrażenie robią detale lewego silnika z brakującą osłoną i unikatowy kształt owiewki. Pakiet zawiera też minifigurki Luke'a Skywalkera i nową wersję C-3PO. Za 1890 elementów będziemy musieli zapłacić „zaledwie” 949,99 zł. Zestaw będzie dostępny od 1 maja dla członków pakietu VIP i 4 maja dla pozostałych kupujących.
Drugą nowością w sklepie LEGO jest czołg bojowy Republiki TX-130, znany również jako IFT-X. Model zawiera działka sprężynowe, kokpit, ukryte koła dające efekt repulsorów a także minifigurki Mace'a Windu, dowódcy 187. Legionu, dwóch żołnierzy-klonów tego oddziału oraz dwóch droidów B1. Zestaw będzie dostępny za 189,99 zł od 26 kwietnia.
W oficjalnym sklepie w pierwszym tygodniu maja nie zabraknie też kilku promocji. Do zakupów powyżej 185 zł dołączony zostanie model AT-ST, a powyżej 740 zł – kuchnia Larsów z minifigurką Beru. Ponadto VIP-owie przy zakupach za ponad 320 zł otrzymają brelok inspirowany sztabką beskaru i będą mogli liczyć na podwójną liczbę punktów.
Na półkach w salonach prasowych można znaleźć już najnowszy numer Magazynu LEGO Star Wars w cenie 14,99 zł, do którego został dołączony minizestaw „Imperialna maszyna krocząca AT-AT”, paczka pięciu kart LEGO Star Wars Seria 3 oraz specjalna karta limitowana.
Ciekawostki z Galaktyki
Nieznane, zabawne komiksy
Kultowe pojazdy Star Wars
Niezwykłe zagadki Yody
Kolejny numer trafi do sprzedaży już 10 maja a dodatkiem będzie minifigurka „Wojownik Tuskeński”.
Grupa Lego zaprezentowała po raz pierwszy oficjalne dioramy Star Wars. Trzy zestawy oparte na wydarzeniach z „Nowej nadziei” i „Imperium kontratakuje” będą dostępne od 26 kwietnia. Dioramy wyróżniają się spośród innych zestawów wysokim oddaniem szczegółów oraz gustowną podstawką z cytatem pochodzącym z danej sceny. Najmniejsza z nich, zawierająca 665 elementów, to „Szturm na Gwiazdę Śmierci”, prezentujący X-winga Luke'a, TIE Advanced Vadera i dwa myśliwce TIE w pamiętnym korytarzu na powierzchni stacji bojowej. Model jest dostępny w przedsprzedaży za 279,99 zł.
Za 379,99 zł w przedsprzedaży można nabyć „Szkolenie Jedi na Dagobah”, zawierające chatkę Yody, skrzydło X-winga zatopionego w bagnie oraz minifigurki Yody, Luke'a Skywalkera i R2-D2. Ostatnia diorama to „Zgniatarka odpadów na Gwieździe Śmierci”. Poza zgniatarką z ruchomymi ścianami i śmieciami w zestawie znajdziemy minifigurki Hana i Luke'a w zbrojach szturmowców, księżniczki Leii, Chewbacci, C-3PO i R2-D2. Model nie jest obecnie dostępny w przedslrzedaży, ale wiadomo że będzie kosztować 429,99 zł.
Jeśli wolicie tradycyjne zestawy lub nowsze produkcje może zainteresować was, że zestawy z „The Book of Boba Fett” trafiły już do sprzedaży.
Na półkach w salonach prasowych można znaleźć już najnowszy numer Magazynu LEGO Star Wars w cenie 14,99 zł, do którego została dołączona minifigurka „Żołnierz-klon legionu 501.”, paczka pięciu kart LEGO Star Wars Seria 3 i specjalna karta limitowana.
Ciekawostki z Galaktyki
Nieznane, zabawne komiksy
Kultowe pojazdy Star Wars
Niezwykłe zagadki Yody
Kolejny numer trafi do sprzedaży już 12 kwietnia, a dodatkiem będzie minizestaw „AT-AT”.
Steam Deck, czyli hybryda peceta i przenośnej konsoli ma premierę dziś o 19. Valve obiecywało pełen dostęp do biblioteki Steama i chociaż na chwilę obecną niespełna tysiąc gier zostało zbadanych przez korporację, szacuje się że ok. 80% tytułów powinno być co najmniej grywalnych. Z tej okazji postanowiliśmy sprawdzić jak gry spod znaku „Gwiezdnych wojen” mogą sobie radzić na Decku. Nie mamy Decka i nie możemy stwierdzić jak gry działają w rzeczywistości, ale możemy wykorzystać dostępne publicznie narzędzia i oszacować ich kompatybilność. Czeka nas trochę tekstu i nowych informacji, więc zróbcie sobie kawę i rozsiądźcie się wygodnie lub zapiszcie sobie artykuł na później.
Wstęp: Deck i Proton
Steam Deck na materiale promocyjnym.
SteamOS, którego używa Deck, to zmodyfikowana wersja Arch Linuxa. Jest to zwykły system operacyjny dla komputerów osobistych, jak Windows. Można instalować w nim zewnętrzne programy, w tym inne sklepy i gry – choć obecnie tylko Steam i itch.io oferują oficjalne aplikacje – oraz podłączać wszelkie maści peryferia za pośrednictwem hubów USB i Bluetootha – od myszy i klawiatury po (teoretycznie) drukarki. Aby uruchomić programy napisane pod Windowsa, SteamOS wykorzystuje Protona. Proton nie opiera się na emulacji, a dużo wydajniejszej warstwie kompatybilności (zwanej Wine) tłumaczącej windowsowe polecenia na zrozumiałe przez Linuxa. Co ciekawe, często lepiej działa ze starymi programami niż nowe wersje Windowsa.
ProtonDB pozwala łatwo sprawdzić jak gry ze Steama radzą sobie na różnych dystrybucjach Linuxa (w przypadku Decka najbliższa konfiguracja to Manjaro Linux z GPU i CPU od AMD), wykorzystując informacje zgłaszane przez innych użytkowników. Ranking platynowy oznacza, że gra działa bez zarzutów (nie posiada błędów nieistniejących na Windowsie), a złoty że do optymalnego działania należy wprowadzić pewne zmiany ręcznie – czasem chodzi tylko o zmianę ustawień grafiki, ale czasem trzeba się bardziej wysilić, dlatego dobrze jest przeczytać ostatnie raporty użytkowników. Valve wprowadziło też własny system, dedykowany dla Decka: przeglądają wszystkie gry, dzieląc je na zweryfikowane, grywalne i niewspierane. Zweryfikowane gry powinny działać na Decku bez zarzutu, oferując odpowiednią jakość i komfort rozgrywki na małym ekranie. Tytuły grywalne są, jak sama nazwa wskazuje, grywalne, ale nie oferują optymalnego doświadczenia. Winne zazwyczaj są uciążliwe launchery, brak pełnego wsparcia dla kontrolera (Deck posiada również ekran dotykowy i gładziki) oraz mały, nieczytelny tekst. Pozycje niewspierane nie działają na Decku oraz (zazwyczaj) Linuxie. Większość niewspieranych tytułów to pozycje VR oraz bez wsparcia anti-cheata. Najpopularniejsze: Easy Anti-Cheat i BattlEye dają deweloperom możliwość łatwego włączenia kompatybilności z Protonem. Gry mogą zostać uznane za niewspierane jeśli można je uruchomić, ale zawierają błędy.
Uwagi: Jeśli nie podano inaczej, gra nie została zweryfikowana przez Valve. Nie możemy w tej chwili ocenić jak niezweryfikowane gry poradzą sobie ze specyficzną charakterystyką Decka, np. małym wyświetlaczem czy brakiem myszy i klawiatury. Opinie graczy pochodzą z ProtonDB. Część błędów mogła zostać rozwiązana w najnowszej wersji Protona, jednak obecnie nie ma danych na ten temat.
Steam: gry od EA
„Upadły zakon” na materiałach promocyjnych.
EA nie tworzy portów swoich gier na Linuxa, jednak gwiezdnowojenne pozycje dobrze działają z Protonem. W jednym ze zwiastunów Steam Decka moglibyśmy nawet zobaczyć „Upadły zakon”. Niestety Origin przy uruchamianiu przez Steama nie oferuje pełnego wsparcia dla kontrolerów.
Squadrons – na jakiś tydzień przed premierą Decka EA uruchomiło wsparcie anti-cheata dla Protona, dzięki czemu gra powinna działać bez problemów. Kilka dni później Valve oznaczyło ją jako grywalną ze względu na ostrzeżenie o niekompatybilnym systemie operacyjnym.
Jedi: Upadły zakon – tytuł jest grywalny, jedynym problemem jest Origin, który nie zawsze sam się wyłącza po zakończeniu gry. Jak mogliśmy zobaczyć na materiałach promocyjnych, gra działa bez zarzutu.
Battlefront 2 (DICE) – również grywalny, tu ponownie problemem jest Origin i jego brak wsparcia dla kontrolerów. Dodatkowo, dostęp do niektórych elementów w grze wymaga użycia ekranu dotykowego lub zmiany ustawień kontrolera. Anti-cheat działa z Protonem.
Battlefront (DICE) – niezweryfikowany, ale powinien sobie radzić podobnie jak sequel.
The Old Republic – kolejna grywalna pozycja. Jedyne problemy to launcher który nie wspiera kontrolera, konieczność ręcznego wywołania klawiatury ekranowej gdy jest potrzebna i złe ikonki przycisków kontrolera w grze (lub ikony myszy i klawiatury).
Steam: LEGO
„LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów” prawdopodobnie będzie działać na Decku w dniu premiery.
Gry LEGO nie zawsze oferują linuxowe porty, ale praktycznie wszystkie radzą sobie bez żadnych problemów z Protonem.
Przebudzenie Mocy – większość osób nie zgłasza żadnych problemów.
The Clone Wars – it just works™.
The Complete Saga – zweryfikowana.
Steam: starsze tytuły
„Racer” to tytuł w sam raz dla konsoli przenośnej. Czy zadziała na Decku? Prawdopodobnie tak.
Starsze gry mają tendencję do niedziałania idealnie na nowszych komputerach, czy to na Windowsie, czy na Linuxie. Część z problemów wynika z braku wsparcia dla współczesnych rozdzielczości monitorów, co z kolei nie powinno być problemem na Decku z ekranem 720p – chyba że ktoś podłączy zewnętrzny monitor. Jeśli zaś chodzi o mody, używam ich sporo i nie natknąłem się jeszcze na żadne problemy. Jako że gier Star Wars jest bardzo dużo, poniżej przybliżę tylko wybrane z nich.
The Force Unleashed 2 – problemy z filmami wymagają nieoficjalnych łatek, zdarzają się też drobne problemy z teksturami efektami graficznymi. Część osób nie mogła uruchomić gry.
The Force Unleashed – do uruchomienie konieczna jest zmiana nazw laucherów i modyfikacja pliku konfiguracyjnego. W grze pojawiają się liczne problemy graficzne, ale nie blokują rozgrywki.
Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords – chyba jedyna gra Star Wars, która otrzymała port na Linuxa. TSL Restored Content Mod działa.
Knights of the Old Republic – KotOR słynie ze swoich problemów z rozdzielczością i niskiej stabilności, na szczęście wszystkie rozwiązania i mody dla Windowsa działają również na Linuxie (z dokładnością do ścieżki katalogu gry).
Battlefront 2 (oryginalny) – grywalny, podobnie jak TOR nie wspiera w pełni kontrolera, wyświetla złe ikony i wymaga ręcznego wywołania klawiatury ekranowej. Multiplayer również działa.
Battlefront (oryginalny) – większość graczy nie zgłasza żadnych problemów.
Empire at War – na Linuxie działa raczej dobrze z okazjonalnymi drobnymi problemami (chwilowe ścięcia przy kompilacji cieni, wolne ładowanie).
Republic Commando – jak większość starszych tytułów ma drobne problemy z wyświetlaniem grafiki i rozdzielczością. Pomijając te problemy, gra działa.
Jedi Knight – Jedi Academy – najczęściej zgłaszanym problemem jest czułość kontrolera/myszy. Multiplayer działa prawidłowo. Aktualizacja: gra została oznaczona jako niewspierana.
Jedi Knight 2: Jedi Outcast – sporo osób zgłasza problemy z grafiką, ale większość można rozwiązać lub nie blokują rozgrywki.
Dark Forces – podobnie jak na Windowsie do uruchomienia gry potrzebny jest emulator DosBox. Mogą pojawić się drobne problemy.
Episode I Racer – w filmikach brakuje dźwięku, zapewne przez użycie własnościowych kodeków (Valve powoli pracuje nad rozwiązaniem tego problemu).
Galactic Battleground Saga – uruchomienie jej i doprowadzenie do stanu używalności może wymagać pewnej gimnastyki, np. pobrania nieoficjalnej wersji Protona i modów. Nie radzi sobie z rozdzielczością współczesnych monitorów, ale Deck ma wystarczająco mały ekran.
Gry spoza Steama
Deck z działającymi sześcioma kontrolerami podłączonymi przez Bluetooth, jednym przewodowo, głośnikiem bezprzewodowym, klawiaturą i myszką.
Jako że Deck ma możliwości peceta jest to temat na oddzielny artykuł (który mogę napisać, jeśli będzie duże zainteresowanie). Podam zatem tylko ogólne informacje. Protona (i Wine) można stosować do aplikacji poza Steamem i istnieją programy, które znaczącą to ułatwiają (jak Lutris). Ponieważ większość sklepów nie oferuje launcherów pomocne mogą okazać się projekty społeczności: Lutris do gier ze Steama, Goga, Humble Bundle, EGS, fizycznych nośników i innych, a wkrótce również Origina i Ubisoft Connect; Heroic Games Launcher do Epica, a wkrótce Goga; Minigalaxy do Goga. Oficjalne launchery na Windowsa można również uruchomić za pomocą Protona/Wine, tak jak robi to Steam np. dla Origina. Ponadto Humble i Gog oferują gry na Linuxa i Windowsa działające bez dodatkowych aplikacji, mimo że Gog twierdzi inaczej. Stosując przejściówki można również podłączyć do Decka napęd optyczny i o ile Valve nie zdecydowało się na uszczuplenie bazy sterowników powinien on działać jak w zwykłym komputerze. A przecież są jeszcze emulatory…
Podsumowanie
Jak widać zdecydowana większość gier z naszego uniwersum powinna działać na Decku – niektóre trochę lepiej, inne trochę gorzej. Spośród siedmiu sprawdzonych przez Valve gier pięć jest grywalnych, jedna zweryfikowana i jedna niewspierana, a wg ProtonDB z 36 gier na Steamie 27 ma co najmniej złotą kategorię. Jeśli jesteście ciekawi jak Deck poradziłby sobie z Waszą biblioteką Steama istnieje na to prostysposób. Macie jeszcze jakieś pytania dotyczące gier Star Wars na Decku? Dajcie nam znać pod tym newsem a chętnie na nie odpowiemy.
Artykuł zaktualizowano o 14:15 dodając informację o przyznaniu kategorii „niewspierana” grze „Jedi Knight: Jedi Academy” oraz doprecyzowano, że niewspierane gry mogą być uruchomione na Decku, ale będą zawierać błędy. KOMENTARZE (6)
Na półkach w salonach prasowych można znaleźć już najnowszy numer Magazynu LEGO Star Wars w cenie 14,99 zł, do którego został dołączony minizestaw „Sokół Millenium”.
Ciekawostki z Galaktyki
Nieznane, zabawne komiksy
Kultowe pojazdy Star Wars
Niezwykłe zagadki Yody
Kolejny numer trafi do sprzedaży już 15 marca, a dodatkiem będzie minifigurka „Żołnierz-klon legionu 501.”.