Hazardzista Lando Calrissian zostaje zaproszony na partię sabaka przez władcę jednej z asteroid systemu Oseona. Wyruszając w podróż „Sokołem Milenium”, ma nadzieje ujrzeć na własne oczy słynne zjawisko znane jako Ogniowicher – niebezpieczne strumienie zjonizowanych gazów. Przede wszystkim jednak Lando spodziewa się, ze uczestnikami gry będą najbogatsze istoty w całej galaktyce. Nie wie tylko, że ktoś czyha na jego życie...
Recenzja Dave'a
Nowela jest, jak to kiedyś ujął znamienity fan, swoistą odskocznią od wszystkich aspektów Gwiezdnej Sagi nękających znaną galaktykę – Wojen Klonów, wszelakich inwazji, wojen i wielu innych monstrualnych problemów. Ot przyjemna lektura na długie podróże, pisana lekkim językiem – prosta i wystarczająco skomplikowana. W sam raz można ją określić solidną lekturą awanturniczo-przygodową wprost z gwiezdnowojennej galaktyki.
Książka na pewno nie zasługuje na miano arcydzieła co jest szczególnym punktem tego tekstu, ale jest lekturą przyjemną, wciągającą i ciekawą. Utwór oferuje nam szereg zalet: mamy tutaj plejadę interesujących bohaterów- od ‘potwornego’ maga Rokura Gepty, przez sympatycznego przemytnika imieniem Lando, na jego uniwersalnym androidzie Vuffim Raa kończąc. Lecz nie zabrakło również wad, rzecz jasna… Opisy chwilami są nieco drewniane, ale olbrzymim plusem dla całokształtu książki są fragmenty przedstawiające uroki Ogniowichru oraz gry w sabaka. Lektura tryska emocjonującymi zwrotami akcji podczas których trzymałem wdech w piersiach.
Chwilami na mojej twarzy podczas lektury pojawiał się grymas niesmaku, albowiem niejednokrotnie autor uraczył nas wręcz idiotycznymi porównaniami do zbytnio ziemskich stworzeń, istot, przedmiotów i innych. To olbrzymia wada która znacznie ujmuje tej dość dobrej książce. Takie rażące minusy wszak trzeba przeboleć. Jednakowoż, jeżeli zdecydujemy się przeczytać „Ogniowicher” jedyne co możemy stracić to czas, choć i jego niewiele albowiem książka jest wyjątkowo cienka.
Książka nie była wyjątkowo zachwycająca, ale wciągająca i solidna. Nie wiem, czy mam ją polecać- jest ona napisana specyficznym, innym językiem który nie każdemu przypadnie do gustu, lecz mi... tak. Jednak, pan L. Neil Smith postarał się i odwalił kawał dobrej roboty. Definitywnie, książka podobała mi się. Jednak taka jest prawda – książka trzyma się kupy, ale kupy nikt nie dotknie…
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 6/10 Rozmowy: 6/10 Opis świata: 6/10 Opis walk: 6/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 4,89 Liczba: 56 |
|
The Trooper2012-05-24 12:58:39
"BRUKIEW".1/10.
Stele2012-03-27 16:16:02
Bardzo prosta historyjka, pozbawiona Sharów czy Oswaftów, więc nikogo nie powinna razić swoimi pomysłami. Dodano większą ilość bohaterów, acz wszyscy przeżywający jacyś tacy bez polotu są. Właściwie jedynie wypełniają stronice, bo historii to tu niestety nie ma na te 200 stron. I to największa wada - historyjka niby krótka, a potrafi lekko znudzić.
Sergi van Oli2011-01-19 12:58:28
Czytanie tej książki to droga przez mękę... 3/10
Otas2010-11-26 14:41:24
Leżała mi na półce z 3 lata.. ostatnio po nią sięgnąłem i ... żałuję :/ ... takiego gniota SW nie czytałem chyba od "Zdrajcy" :/
Xeel2009-11-05 03:48:31
W sumie, powiedziałbym, że nie daleko padła cześć druga od części pierwszej ;) 2/10
wyczes2009-09-15 14:01:15
nie mogę się przeboleć do tego Landa xD drugi tydzień czytam i jakoś do połowy dojść nie moge, nie polecam.
Draygo2009-05-16 14:16:53
powiem tak, jest najgorsza da się czytać jeśli chce się odpocząć od problemów galaktycznych, wojen, polityki itp., jest to tak jakby odskocznia od wojen klonów, dziedzictwa czy Nej
Dave2009-04-12 20:05:17
Właśnie ukończyłem. Książka napewno nie zasługuje na miano arcydzieła, ale jest lekturą przyjemną, wciągającą i ciekawą. Mamy tutaj plejadę interesujących bohaterów- Rokur Gepta, Lando, Vuffi Raa. Opisy chwilami są nieco drewnianie, ale olbrzymim plusem dla całokształtu książki są opisy Ogniowichru oraz gry w sabaka. Lektura tryska emocjonującymi zwrotami akcji podczas których trzymałem wdech w piersiach. Książka nie była wyjątkowo zachwycająca, ale wciągająca i ciekawa. Nie wiem, czy mam ją wam polecać- książka jest napisana specyficznym językiem który nie każdemu przypadnie do gustu, lecz mi... tak. Jednak, pan L. Neil Smith postarał się i odwalił kawał dobrej roboty. Dam jej solidne 8.5/10, ponieważ książka definitywnie zasłużyła. Mi sie podobała.
Bolek2008-11-02 20:06:21
Po jedynce już nawet nie patrzyłem na okładke.
Nike2008-03-06 17:56:43
Mnie się tak nie za bardzo podobała, chociaż niektóre kawałki były extra
Robson2007-02-05 20:54:45
Nie najgorsza 6/10, wypożyczyłem, na kupno jednak szkoda kasy!!
Ephant Mon2006-11-09 22:46:17
5/10 gorsza niż poprzednia część i lepsza niż ostatnia; styl i postacie ok jak w pierwszej części ale krążenie po pasie asteroid... nudy i brak pomysłów
SALVO2006-09-20 14:44:26
Całe szczęście, że nie kupiłem jej tylko wypożyczyłem. Zdługimi przerwami przeczytałem w 3 tygodnie. Zmarnowany czas. 3/10 ( Nie dla tego, że nie lubię Landa )
Hialv Rabos2005-10-30 23:10:55
Była to jedna z pierwszych książek SW jaką przeczytałem. Było ciężko, ale dzięki Ra dałem radę.
Dash_Rendar_902005-03-29 15:00:46
Beznadziejna i dziwna ksiazka ale sa jeszcze gorsze ..3/10
RafalS2005-02-10 23:56:31
Dużo lepjej mi się ją czytało niż część pierwszą. Ale nie jest to jakaś rewelacja. Ocena 4/10.
Asturas2004-11-07 13:28:56
Robot jest super. Znowu 7/10
Jedi-Lord2004-09-13 21:52:48
ojoj...jak ja uwielbiam tol trylogie - ksiazka nie jest lepsza od pierwszej - czytalem w dwa dni
Noachen2004-07-20 20:43:25
A niech juz stracę 6/10, za Viffiego-Ra
Freed2004-05-29 21:44:05
ojoj... jak ja nie lubie tej trylogii - książka jeszcze gorsza niż poprzednia - czytałem ją chyba 2 tygodnie :/
1/10